Читать книгу Anioły i demony - Дэн Браун - Страница 10

Rozdział 3

Оглавление

Tysiące kilometrów od jego domu toczyła się rozmowa dwóch mężczyzn. Do spotkania doszło w mrocznej średniowiecznej komnacie o kamiennych ścianach.

– Benvenuto – odezwał się gospodarz. Siedział w cieniu, tak że nie było go widać. – Udało się?

– Si – odparła ciemna postać. – Perfettamente. – Jego głos był równie twardy jak kamienne ściany.

– I nie będzie najmniejszych wątpliwości, kto za to odpowiada?

– Żadnych.

– Doskonale. Masz to, o co prosiłem?

Czarne oczy zabójcy rozbłysły. Wyjął ciężkie elektroniczne urządzenie i położył je na stole.

Mężczyzna schowany w cieniu sprawiał wrażenie zadowolonego.

– Dobrze się spisałeś.

– Służenie bractwu to zaszczyt – odparł zabójca.

– Wkrótce rozpoczyna się faza druga. Odpocznij trochę. Dziś w nocy zmienimy świat.

Anioły i demony

Подняться наверх