Читать книгу O lepszym życiu. Rozmyślania z psychologią w tle - Iwona Majewska-Opiełka - Страница 11
8 Lubić to znaczy…
ОглавлениеBez lubienia nie ma mowy o przyjaźni. Trzeba odczuwać przyjemność w kontaktach z przyjacielem, lubić jego sposób bycia, temperament, podzielać – przynajmniej częściowo – zainteresowania.
Jak to się dzieje, że kiedy rozstają się kiedyś zakochani w sobie ludzie, rzadko mają ochotę spotykać się ze sobą? Nawet wtedy, kiedy mają dzieci, które przecież podobno łączą? Przyczyn jest na pewno wiele, ale główna to chyba ta, że często fascynują nas erotycznie osoby zupełnie od nas różne, czasem nawet krańcowo. Takie poznawanie drugiego człowieka, kiedy w ciele hulają feromony, dostarcza wiele przyjemności, tym bardziej że najczęściej różowe okulary namiętności sprawiają, że ta inność nas zachwyca. Kiedy jednak poziom feromonów spadnie, a życie stanie się mniej romantyczne, a bardziej codzienne, okazuje się, że nie ma się czym wspólnie zająć, a czasem nawet nie ma o czym rozmawiać. Odkrywamy w tej drugiej osobie obszary, które nas irytują albo których nie lubimy, i zaczyna się usiłowanie zmienienia tej osoby, czyli dostosowanie do własnych… no niestety… potrzeb.
Lubi się za coś.
Mistrzyniami są tu kobiety, zwłaszcza one mniej lub bardziej świadomie nastawiają się na to zmienianie. Tak naprawdę kończy się wtedy związek partnerski. Cóż to bowiem za partnerstwo, kiedy jedna z osób przejmuje odpowiedzialność za rozwój drugiej, stara się ją zmienić, udoskonalić na własny sposób? Trzeba też spojrzeć w oczy prawdzie na temat związku: była namiętność, nie było intymności opartej na przyjaźni. Taki związek nie najlepiej rokuje. Robert Sternberg nazywa to „miłością niedorzeczną”.
W przyjaźni jest inaczej – zwykle zaprzyjaźniamy się z osobą, z którą coś nas łączy, z którą lubimy robić różne rzeczy, mamy o czym rozmawiać. Tutaj również się czasem uzupełniamy, ale to nas tylko wzbogaca. Przyjaciela czy przyjaciółkę lubimy. Lubimy wspólne chwile, rozmowy, nawet milczenie, ot – przebywanie ze sobą. A przecież nie serwowalibyśmy sobie tego, gdyby taka osoba robiła coś, co nas irytuje. Zresztą nie irytuje nas, bo na przyjaciół wybiera się właśnie takich ludzi, których sposób bycia akceptujemy. W przyjaźni jesteśmy otwarci, nie udajemy, nie zdobywamy. Lubienie tego nie wymaga, w miłości erotycznej jest różnie. Oczywiście przyjaźniąc się i lubiąc, możemy mieć różne zdania na jakiś temat, możemy dyskutować, ba, spierać się nawet, jeśli coś jest dla nas ważne. Tylko że… to także lubimy. W przyjaźni zdarzają się też próby, niełatwe chwile. Przetrwa taka przyjaźń, w której naprawdę lubi się osobę nazywaną przyjacielem. Z lubieniem jest inaczej – czasem rozwój powoduje, że już nie lubi się pewnych rzeczy. Obserwuję to u siebie. Wiele osób, które kiedyś lubiłam, dziś straciły dla mnie swoją atrakcyjność. To jest naturalne.
W moim życiu towarzyszą mi wciąż dwie osoby, które od dawna zajmowały w nim ważną pozycję. Wciąż lubię ojca swoich dzieci, choć w jakimś momencie okazało się oczywiste, że nasz związek raczej nie jest miłością i nie najlepiej służymy sobie nawzajem w rozwoju. Przyjaźni tu nie ma, bo nie ma i nie było intymności, jednak lubimy się. Mam też przyjaciółkę z czasów liceum, która jest dla mnie dziś tak samo miłym uzupełnieniem życia, jakim była jako nastolatka. I wciąż jest intymnie.
Naturalnie na miano przyjaciela czy przyjaciółki zasługuje się przez lata. Nie każdy sympatyczny kontakt zmienia się w przyjaźń. Lubimy wiele osób. Podoba nam się ich sposób bycia, ale nie łączy nas głębsza więź. Nie lubimy tej osoby aż tak, by chcieć z nią spędzać więcej czasu niż z innymi czy otwierać się przed nią. To, że ktoś nam się podoba, nie znaczy jeszcze, że go specjalnie lubimy.
Prawdziwa miłość opiera się także na lubieniu. To, że lubi się ukochaną czy ukochanego, pozwala wierzyć, że kiedyś związek ten będzie także przyjaźnią. Piękne są też związki, które wywiodły się z przyjaźni, kiedy to do przyjaźni dołączy erotyka. Intymność bowiem to element charakterystyczny zarówno dla przyjaźni, jak i miłości. Zaangażowanie w związek, zobowiązanie to również element obu związków. To, co je różni, to obecność lub brak namiętności, erotyzmu.
Jeśli ludzie naprawdę się lubią, mogą odbudować albo zbudować przyjaźń, intymność, a nawet obudzić czy rozbudzić namiętność.
Warto wiedzieć, że lubienie zaczyna się od szczerości i od poznawania. Trzeba chcieć poznać drugiego człowieka, ale mieć też gotowość do odsłonięcia siebie.
Kiedy ostatnio spotkałaś czy spotkałeś się z kimś, kogo naprawdę lubisz? Czy możesz zrobić coś, aby polubić kogoś, z kim jesteś blisko z racji sytuacji?