Читать книгу Za rok bez długów! - Iwona Wendel - Страница 4

Wstęp

Оглавление

Ten poradnik to kompletny zestaw wszystkich lekcji i materiałów pomocniczych, jakie składały się na 12-miesięczny kurs „ZA ROK BEZ DŁUGÓW”, który prowadziłam przez niemal 2 lata.

W tym czasie pracowałam z wieloma osobami, pomagając im wdrażać kolejne kroki.

Dziś nadal jestem w kontakcie z wieloma absolwentami i wiem, że kurs nie tylko pomógł im stanąć na nogi, ale także umożliwił znalezienie zupełnie nowych dróg i rozwiązań.

Mimo że czas nie pozwala mi już na takie zaangażowanie, jakiego wymaga prowadzenie kursu, jestem przekonana, że ten materiał jest na tyle ważny i pomocny, że powinien być nadal dostępny. Postanowiłam więc nadać mu formę samouczka.

Dlaczego ja?

Historia moich długów zaczęła się w 2002 temu i trwała wiele długich i bolesnych lat. Wtedy to właśnie pewna swojej siły i uporu, pomimo niesprzyjających okoliczności i niepewnej sytuacji rodzinnej, postanowiłam, że jestem gotowa zostać przedsiębiorcą, w dość skomplikowanej i delikatnej branży.

Coś, co zaczęło się jako wspaniała przygoda i spełnienie marzeń o jednoczesnym wychowywaniu córki i tworzeniu własnej firmy, stało się największym koszmarem mojego życia.

Każdy z nas widział lub czytał o zbirach, którzy dopadają niewinnych ludzi w ciemnej uliczce. Najpierw w niewybrednych słowach ubliżają swojej

ofierze, a potem pada pierwszy cios. Za nim kolejny i kolejny. Zbir wali w najczulsze miejsca, podczas gdy jego ofiara ledwo trzyma się na nogach. W końcu upada i mimo że leży, nie może liczyć na żadną litość. Ciosy zmieniają się w kopniaki i gdy ból staje się nie do wytrzymania, jedyne o czym marzy katowany, to aby to się już skończyło – nieważne jak, byle już nie bolało, byle się nie bać.

Dlaczego przytaczam tak brutalny przykład? Ponieważ dokładnie tak wyglądała moja walka z długami. Już pierwsza „zaczepka” przeraziła mnie śmiertelnie, wydawało mi się, że to mój koniec, że nie ma większego strachu od tego. Nie miałam pojęcia, ile jeszcze przyjdzie mi wycierpieć, jak bardzo będzie bolało i że skończę niemal nieprzytomna, modląc się po cichu o wybawienie, choćby i śmierć.

Gdybym wiedziała, jak bardzo oberwę, ile zniosę w czasie od pierwszego ciosu do mojego upadku, ile otrzymam bolesnych kopniaków w twarz – być może wcześniej poszukałabym wyjścia z tej uliczki. Może zdobyłabym się na odwagę i zaczęła krzyczeć o pomoc. A może znalazłabym w sobie siłę i zdzieliła zbira między oczy, sycząc przez zęby „o nie kolego, nie uda ci się mnie pokonać”.

Tak się niestety nie stało i mimo że dziś już jest dobrze, wyszłam z tej walki bardziej pokiereszowana niż musiałam. Niż ktokolwiek tak naprawdę musi.

Jedno jest pewne, znalazłam wyjście z tej uliczki. Długo szukałam, słaba i samotna, ale udało mi się.

Wyszłam dużo silniejsza, ale i dużo mądrzejsza. Wiem, jak sobie poradzić niemal w każdej życiowej sytuacji, znam kilka systemów, które stosuję, aby codziennie czynić moje życie jeszcze wspanialszym.

Wiem, jak zaplanować dzień, miesiąc czy rok, aby osiągnąć niezrównane rezultaty.

Mam swoje sposoby na małe cele i ogromne marzenia. Co roku realizuję projekt, który po 12 miesiącach kończę w miejscu piękniejszym, niż planowałam.

W ciągu roku można zdziałać prawdziwe cuda.

Tradycją już jest, że co roku rozpoczynam nowy, dwunastomiesięczny projekt, który wyniesie moje życie na nowy, jeszcze lepszy poziom.

Krok po kroku realizuję zadania z różnych sfer życia, pamiętając że jestem byłą dłużniczką, więc pieniądze są ważną częścią mojego projektu.

Mimo że już jestem bezpieczna, cały czas pracuję nad bezpieczeństwem moich finansów, zwiększaniem dochodów i zapewnianiem sobie różnych źródeł dopływu pieniędzy. Za każdym razem pojawiają się nowe projekty, nowe pomysły, o których istnieniu nie wiedziałabym, gdybym nie przystąpiła do moich kolejnych, 12-miesięcznych projektów.

Zmiany nie dotyczą jednak tylko finansów, lecz każdej sfery i obszaru życia.

Jeśli poznasz i opanujesz pewne zasady i umiejętności, możesz zmienić dosłownie wszystko, a czasem magia dzieje się jakby bez Twojego udziału.

Pracując nad sobą zawsze zauważam, jak ogromny wpływ moja praca ma na relację z najbliższymi, na zdrowie, radość życia i umiejętność spełniania marzeń.

A trzeba Ci wiedzieć, że odkąd zapanowałam nad długami, marzenia stały się bardzo ważnym elementem mojego życia.

W tym roku zapraszam również Ciebie, abyś razem ze mną przeszła/ przeszedł tę 12-miesięczną transformację, zakończoną nie tylko wolnością od długów, ale zupełnie inną jakością życia we wszystkich jego aspektach.

Zmodyfikowałam mój 12-miesięczny projekt tak, aby przystąpić mógł do niego każdy, bez względu na wielkość długów i sytuację zawodową.

Największe wyzwanie

Jednym z większych wyzwań, przed którymi stoją kursanci, którzy podchodzą do kursu „na poważnie”, jest zrozumienie, że życie pisze różne scenariusze i nie ma jednego właściwego.

Czasem ten scenariusz trzeba zmienić szybko. Jak w filmie. Niby wszystko było z góry ustalone, a tu aktor zachorował, albo zrezygnował, scenografia nawaliła, sponsor się wycofał itp itd. Można w takiej sytuacji zrezygnować, a można dostosować scenariusz do nowych możliwości.

W życiu jest tak samo. Powiem więcej – na szczęście jest tak samo. Jako młodzi ludzie często buntujemy się, nie chcemy, aby ktoś nam dyktował, jak mamy żyć. Wydaje nam się, że my wiemy najlepiej i to nasze życie musi i będzie super interesujące. A potem sami okopujemy się w jednym miejscu.

Mieszkanie, samochód, urlop w wakacje. Samopowtarzalna rutyna, której będziemy bronić za wszelką cenę.

Ile o sobie wiesz?

Wydaje nam się, że wiemy o sobie wszystko. Umiem to i tamto, pracuję w takim a takim zawodzie.

Mam ustaloną / wymarzoną ścieżkę kariery, jak dobrze pójdzie niedługo awansuję.

Praca, dom, praca. Grill, wywiadówka, wizyta u teściów.

Wszystko z góry ustalone. Wyszliśmy na ludzi. Dostosowaliśmy się.

Mamy w głowie obraz dorosłego człowieka – jaki powinien być, co powinien robić. Niby czasem nas gniecie ta rutyna, ale przecież to jest życie, prawda?

Codziennie stoisz na rozstaju

Każdego dnia może wydarzyć się coś, co zmieni Twoje plany. Złamiesz

nogę przed wyjazdem na narty, zepsuje się samochód, czy nie dopisze pogoda nad morzem. Niektóre z tych zmian przyjmujemy z pokorą, niektóre ze śmiechem.

Tymczasem, gdy trzeba zmienić plany i napisać nowy scenariusz z powodu długów – czujemy się bardzo źle, jakby ktoś nam zabierał coś, co nam się należy. A prawda jest taka, że nic nam się nie należy. Nikt nigdzie nie powiedział, że właśnie Ty masz przejść prostą ścieżką od punktu A do punktu B.

To, co wydawało Ci się najważniejsze i czego broniłeś – jak rutyna codziennego życia i większe i mniejsze sprzęty RTV to przeszkody, które zasłaniały Ci prawdziwy cel i urok życia.

Rodzisz się na nowo i od początku możesz projektować swoje życie.

Daj sobie czas, to tylko 12 miesięcy, a Twoje życie będzie jeszcze lepsze niż to, które doprowadziło Cię do długów.

Efekt?

Najważniejsza zmiana, jaka zachodzi w kursantach to otwarcie się na niezliczoną ilość opcji, scenariuszy życia, możliwości zarabiania. To świadomość, że nic nie musi być stałe, że nic nie jest na zawsze, że to nie jest tak, że już zawsze będziesz mechanikiem, nauczycielem, czy urzędnikiem.

Nie urodziłeś się do tego zawodu.

W każdej chwili możesz zacząć działać w inny sposób.

Dlaczego nie dziś?

Zapraszam Cię do wspólnej pracy – to będzie ogromny wysiłek, ale też – obiecuję – ciekawa przygoda i niezapomniane doświadczenie, w którego efekcie pozbędziesz się długów i odzyskasz swoje życie.

Kurs podzielony jest na części, ponieważ będziemy pracować w interwałach, zajmując się konkretnymi obszarami życia. Części podzielone są na moduły, które pozwolą nam na bardziej szczegółową pracę z danym tematem.

Ile czasu przeznaczać na lekcje?

Poradnik „Za rok bez długów” to 56 odrębnych lekcji. Jeśli na pracę nad każdą z nich przeznaczysz 1 tydzień, to przerobienie wszystkich zajmie Ci dokładnie rok.

Jednak wiele lekcji możesz zrobić szybciej – co nie znaczy gorzej – i dzięki temu wcześniej uzyskać pożądane efekty. Są lekcje, które wymagają od Ciebie zgromadzenia informacji, przygotowania danych lub konkretnej pracy, którą należy wykonać raz – od Ciebie zależy, czy zajmie Ci to jeden wieczór, czy jeden tydzień.

Ostatnie lekcje skupiają się w całości na tworzeniu nowych źródeł dochodu, więc jeśli uda Ci się przerobić materiał tak, aby wystartować szybciej – będzie to tylko z korzyścią dla Twojej sytuacji finansowej.

Zapraszam!

Była Dłużniczka – Iwona Wendel

PS. W poradnikach najczęściej stosowany jest zwrot do czytelnika, jako mężczyzny. Moimi czytelnikami najczęściej są kobiety, dlatego pozwoliłam sobie na przemian zwracać się do Ciebie używając rodzaju żeńskiego i męskiego.

Za rok bez długów!

Подняться наверх