Читать книгу Adieu - Jan Grzegorczyk - Страница 4

Оглавление

Z listów do redakcji miesięcznika „W drodze” nadesłanych po publikacji kilku odcinków Przypadków księdza Grosera:

„Witajcie Kochani…

Pewnie ten list będzie niespodzianką, ale nie mogłem go nie napisać. Otóż przed dwoma tygodniami trafiłem do nadkaspijskiego Atyrau. Przyczyna: poświęcenie pierwszego na tej starożytnej Sarmatów ziemi kościoła pod wezwaniem Przemienienia Pańskiego. Radość ogromna, zjechali się wszyscy kazachstańscy biskupi pod wodzą nowego Księdza Arcybiskupa Nuncjusza. Niewiele było czasu na rozmowy. I wyobraźcie sobie, że jednym z tematów tych rozmów był… ksiądz Groser. Zapamiętałem szczególnie wypowiedź Administratora Apostolskiego Zachodniego Kazachstanu, księdza Janusza Kalety:

— Wreszcie ktoś o poważnych sprawach pisze w sposób przystępny, czytelny. Wreszcie ktoś postanowił pokazać księdza-człowieka, z jego problemami, które jakże wielkie bywają, z radościami. Po prostu księdza-człowieka w prawdzie.

Ja od kilku miesięcy zaczynam lekturę »W drodze« od księdza Grosera.

Groser jest żywy, jest gorący… Na pewno posypią się gromy. Brońcie go i nie bójcie się".

Zdzisław Nowicki, ambasador Polski w Kazachstanie

„Grzegorczyk jest pierwszym facetem, który podjął się prawdziwego opisu księdza w teraźniejszej Polsce. Niczego podobnego do tej pory nie czytałem".

Michał Zioło, trapista

Adieu

Подняться наверх