Читать книгу Treny - Jan Kochanowski - Страница 5

TREN III

Оглавление

Wzgardziłaś mną dziedziczko moia ucieszona,

Zdałać się oyca twego barziey uszczuplona

Oyczyzna, niżlibyś ty przestać na niey miała.

To prawda, żeby była nigdy nie zrownała

Z ranym rozumem twoim , z pięknemi przymioty,

Z których się iuż znaczyły twoie przyszłe cnoty.

O słowa, o zabawo, o wdzięczne ukłony,

Jakożem ia dziś po was wielce zasmucony!

A ty pociecho moia, iuż mi się nie wrócisz

Na wieki, ani moiey tęsknice okrócisz.

Nie lza, nie lza, iedno się za tobą gotować,

A stopeczkami twemi ciebie naśladować:

Tam cię uyźrzę, da Pan Bóg: a ty więc z drogiemi

Rzuć się oycu do szyie ręczynkami swemi.


Treny

Подняться наверх