Читать книгу Jak zostałam nianią Polaków - Katarzyna Skrzydłowska-Kalukin - Страница 36

To co, nie dawać choremu dziecku leków, bo nie lubi?

Оглавление

Są różne metody, żeby polubiło. Jak mamy chorowite dziecko, możemy codziennie rano na łyżeczce podawać sok malinowy, stworzyć z tego rytuał. Pewnego dnia zamiast soku będzie tam syrop i dziecko w sposób naturalny go połknie. Tak samo możemy rozgnieść lek i podawać najpierw dżem, potem masło orzechowe, a kolejnego dnia lekarstwo. Podobnie jest z kąpaniem dzieci. Bardzo dużo rodziców kąpie dzieci na siłę, myje im głowy przy akompaniamencie histerycznego płaczu. Nikt nie lubi, jak woda zalewa oczy, a dzieci szczególnie. Gdy woda wleje im się do uszu, to tracą kontrolę, nie wiedzą, co się dzieje. A poczucie kontroli jest bardzo ważne. Potem jeszcze bierzemy suszarkę do włosów, której dziecko może się bać. To wszystko już może się łatwo stać podłożem do lęków.

Pamiętam pewne dwie mamy w odcinku „Świata według dziecka”. Jedną nakarmiłam na siłę kaszą, ponieważ ona tak karmiła swoje dziecko. Na siłę właśnie. Sadzała je, otwierała mu buzię i wlewała zupę, a dziecko w tym czasie dostawało niemal histerii. Pomijając już fakt, że można w ten sposób utopić własne dziecko w łyżce zupy, to jest sprawa szacunku do niego. Więc zrobiłam tej kobiecie to samo. Ugotowaliśmy kaszę, kazałam jej usiąść, zatkałam jej nos, otworzyłam usta i wlewałam kaszę na siłę. Ciekło jej po brodzie, tak samo jak ciekło jej dziecku. Nie jestem osobą stosującą przemoc, cała się trzęsłam, była to dla mnie potwornie trudna sytuacja. Ale skuteczna. Drugiej mamie myłam głowę. Za łeb i do wanny. Ona się najpierw zaśmiewała, to ja jej zmieniałam wodę, raz zimną, raz gorącą. Ona w pewnym momencie już przestała się śmiać i mówi: „Już przestań”. A ja na to, że jeszcze raz będziemy myły, bo masz brudną głowę. To też było straszne. Niestety czasem sytuacja wymaga, aby matka poczuła to, co czuje jej dziecko. Przekonała się, jak to jest, kiedy ktoś robi jej coś przemocą. Następną godzinę musiałam z nią o tym rozmawiać. Aż w końcu się popłakała i przyznała, że stosuje przemoc wobec dziecka, bo tylko to działa. Tak? W takim razie mąż też może ciebie bić, to wtedy będziesz lepiej sprzątała i gotowała, może to zadziała?

Nic dziwnego, że dzieci mają lęki, kiedy są tak traktowane. Kiedy dziecku coś się robi siłą, przemocą, traci poczucie bezpieczeństwa, poczucie własnej wartości, czuje, że nic od niego nie zależy. I takie dziecko może przeżywać lęki, a te lęki mogą zamienić się w fobie.

Jednak naprawdę złych rodziców jest niewielu – to ci, którzy świadomie krzywdzą swoje dzieci, katują, molestują. Powtarzam więc, że problem stanowią raczej niemądrzy, niedouczeni, niegotowi na tę rolę rodzice. Na przykład tacy, którzy sami inicjują złe zachowania dzieci.

Jak zostałam nianią Polaków

Подняться наверх