Читать книгу Trzylecie - Stanisław Cat-Mackiewicz - Страница 25

Przychodzi poeta…

Оглавление

Słuchajcie, Nowogródzka ziemia jest samotna!

Nie rodzi się tu bujnie pszenica stokrotna,

Nie błyszczą tu huculskie, podhalańskie hafty,

Nie ma portów wspaniałych, węgla, ani nafty…

Jest to ziemia marząca, cicha i bezradna,

Ekonomicznie – biedna, przemysłowo – żadna.

Ale jeden ma sekret; o, to nie herezja –

Sekret, co w niej, jak zioła po nocach dojrzewa,

I szumi, i zawodzi, i gra. To poezja:

Wzdycha po białorusku i po polsku śpiewa.

Mickiewicz nam tę ziemię odkrył. Potem rzucił.

Ale nie mógł żyć bez niej i z powrotem wrócił,

I na zawsze tam został… Zbyt ciężka rozłąka.

A teraz po jej ścieżkach nocami się błąka

Wśród księżycowych sosen; a o wczesnych rankach

Przysiada się, jak pielgrzym, na bielonych gankach.

I szepcąc jakąś zwrotkę starą a młodzieńczą,

Patrzy, jak mgły różowe wierzchołki drzew wieńczą.

Trzylecie

Подняться наверх