Читать книгу IQuchnia, czyli jak inteligentnie jeść i pić - Anna Jurksztowicz - Страница 6

Piosenkarka o fałszowaniu (żywności)

Оглавление

Fałszowanie produktów w celu powiększenia ich objętości to problem stary jak świat. Odbywało się zawsze, odkąd jedzenie jest przedmiotem wymiany handlowej. Tymczasem gdybyśmy skorzystali z rad wybitnych mędrców, takich jak Ghandi, i zbudowali cywilizację małych gospodarstw, w których każdy produkuje na potrzeby swojej rodziny… Ale, niestety, wybraliśmy inną drogę, niezrównoważonego rozwoju, i odkąd na produkcji żywności można zarobić, zmieniają się tylko metody jej fałszowania. Moja idolka w dziedzinie gotowania, Maria Monatowa, już w 1903 roku napisała książkę, w której demaskuje metody fałszowania żywności.

Kiedy się to czyta, włos się na głowie jeży, Jerzy! (Jerzy, który cały dzień leży). Monatowa pisze m.in. o tym, że chłopi nagminnie dosypywali do mąki piasku, aby zwiększyć jej wagę, a mleczarze sprzedawali mleko zbierane, tzn. pozbawione śmietanki, rozcieńczali je wodą albo dodawali sody, aby zbyt szybko nie kwaśniało. Do chleba dodawano trocin, a do masła mąki, tartych ziemniaków lub krochmalu, aby zwiększyć jego objętość. Fabrykanci dodawali do makaronów szkodliwych barwników (żółć naftolowa), a rzeźnicy farbowali mięso i kiełbasę karminem. Sprzedawano też zdechłe kury jako świeże, ale na szczęście można to było dosyć łatwo rozpoznać po bladym kolorze dzioba ptaka.

„Sprzedawca nie wprowadzi dobrej gospodyni w błąd, choćby poderżnął gardło zdechłej kurze, a ranę krwią wysmarował, ponieważ taka kura ma zapadnięte oczy, wstrętny zapach, zielonkawe zabarwienie skóry i gruzełki w wątróbce”, pisze Monatowa na początku XX wieku.

Dziś problemem są konserwanty i środki ochrony roślin używane w rolnictwie na masową skalę. Warzywa i zboża są przesiąknięte chemią, a mięso i ryby napakowane antybiotykami. Dziś nie wiadomo, jakie będą skutki „cudownego” wynalazku o nazwie GMO. Nie zanosi się też, aby najbliższe pokolenia dobrze rozumiały zwrot „pracowity jak pszczoła”. Pszczoły rzeczywiście są bardzo pracowite. Oszacowano, że praca europejskich pszczół jest warta 460 miliardów euro rocznie. Gdyby więc zatrudnić Chińczyków do zapylania europejskich kwiatów, tyle trzeba byłoby im zapłacić.

Dla mnie jednym z ważniejszych problemów współczesnego żywienia jest sprawa GMO. Rośliny modyfikowane genetycznie są dla pszczół „wielką niewiadomą”. A ponieważ jak na razie nie potrafią sobie z nią poradzić, zaczynają źle wykonywać swoją pracę. Sztuką więc i wielkim wyzwaniem w czasach konsumpcjonizmu (nie mylić z konfucjanizmem) jest gotowanie, które wspiera organizm. Bardzo łatwo jest ugotować smaczne jedzenie, mając do dyspozycji chleb, masło, smalec, śmietanę, sery, ciasto francuskie, makarony, ryż czy ziemniaki. Wszystkie te produkty już same w sobie są pyszne, dobre bez wykwintnego gotowania czy łączenia z innymi produktami. Niestety za przyjemność częstego ich jedzenia płacimy nadwagą. Nasze mamy i babcie żyły w czasach niedoboru, dlatego tamte stare, tradycyjne przepisy kulinarne nie pasują już do dzisiejszej rzeczywistości. Kotlet schabowy z purée albo pizza to jest pokarm dla osób niedożywionych, względnie ciężko fizycznie pracujących.


IQuchnia, czyli jak inteligentnie jeść i pić

Подняться наверх