Читать книгу Żaby - Arystofanes - Страница 5

PROLOG
SCENA III

Оглавление

Ksantias, Dionizos i Umrzyk.


DIONIZOS

Bierz manatki, a żywo!



KSANTIAS

Jeszczem ich nie puścił!

Gdzie, dokąd, po co, na co?



DIONIZOS

Na tamten świat, żwawo!



KSANTIAS

ze strachem

Daj mi pokój, zmiłuj się, najmij nieboszczyków,

Co ich do grobu niosą, może się kto trafi!



DIONIZOS

Jak się nie trafi – pójdziesz?



KSANTIAS

Pójdę!



DIONIZOS

Śmiała sztuka!

Lecz oto właśnie niosą jakiegoś umrzyka.


Służba pogrzebowa wnosi z prawej strony na marach76umrzyka.

Zwrócony do umrzyka

Hej, słyszysz ty, truposzu, hej, do ciebie mówię!


Umrzyk podnosi głowę, potem siada na marach, karawaniarze stają

Nie chciałbyś mi nieść, człeku, mej sakwy w podziemie?



UMRZYK

Gdzież te sakwy? A ciężkie?


Dionizos pokazuje toboły

Zapłacisz dwie drachmy77.



DIONIZOS

targuje

Dwie! Za co?



UMRZYK

Nie dasz tyle? Nieście mnie do grobu!



DIONIZOS

Stójże, stój już wariacie, może się zgodzimy.



UMRZYK

Dajesz, nie dajesz? Dwie drachmy. Nie ma co i mówić.



DIONIZOS

Daję dziewięć obolów.



UMRZYK

pogardliwie

Wolę raczej ożyć!78


Służba pogrzebowa wynosi go na lewo.


KSANTIAS

To święty potępieniec! Nie głupi ci stękać!

A więc idę.



DIONIZOS

Szlachetnyś, jak widzę, i słowny.


Puszczają się w drogę. Scena się zmienia: widać brzegi jeziora, ukazuje się Charon zgrzybiały na czółnie.

Teraz szukajmy czółna.



CHARON

za sceną

Hola! hop! Przybijaj!


76

mary – nosze do przenoszenia zmarłego. [przypis edytorski]

77

drachma – staroż. moneta grecka o wartości sześciu oboli. [przypis edytorski]

78

Wolę raczej ożyć! – wszystko na odwrót, tam na świecie mówi się: „Wolałbym umrzeć!”. [przypis tłumacza]

Żaby

Подняться наверх