Читать книгу Żaby - Arystofanes - Страница 8

PROLOG
SCENA VI

Оглавление

Dionizos, Charon, Żaby (niewidzialne).

śpiew (209–267)


ŻABY

Brékeke kēks, koāks, koāks,

Brékeke kēks, koāks, koāks.


O źródeł plemię, bagien dzieci!

Przy fletni dźwięku pieśń niech leci,

Pieśń słodkohuczna, nasza pieśń!


Koāks, koāks!


Bakchosie, Nyzy87 gospodynie!

Tobie pieśń hymnem niechaj płynie

Kędy bagniska stara pleśń!


Koāks, koāks!


Gdzie rzesza, wina szałem zdjęta,

Obchodząc Dziadów88 roczne święta,

Faluje mimo89 naszych pól!


Brékeke kēks, koāks, koāks!


Wiosłują do taktu w przyspieszonym tempie.


DIONIZOS

Mnie tyłek boleć już zaczyna;

„Koaks”, „koaks”, w tym wasza wina,

Lecz nie obchodzi was mój ból!



ŻABY

Brékeke kēks, koāks, koāks,

Brékeke kēks, koāks, koāks!



DIONIZOS

Niech piorun trzaśnie wasze koāks,

Gdzie się obrócę, wszędzie koāks!



ŻABY

Tak być powinno, ty – wiercipięta!

Mnie Muz lirniczek broni moc święta

I Pan90 nasz, kozłonóżka, dujący w piszczałki.


Lutnista Apoll rado91 nas chroni;

My jemu trzcinę w podwodnej toni

Pod lutnię hodujemy na gędziebne92 wałki!


Brékeke kēks, koāks, koāks!



DIONIZOS

Ja bąble mam na obu rękach,

Pośladek już się poci w mękach,

A niech się schylę, wypali znów!



ŻABY

żywo

Brékeke kēks, koāks, koāks.



DIONIZOS

Ach, śpiewny rodzie żab, o nieba,

Zamilknij!



ŻABY

wpadają w nutę

Głośniej śpiewać trzeba,


Jeśliśmy kiedy w dniach pogody

Skakały z wonnych ziół do wody,

Wdychając ostre zapachy traw,

Nogami fale tratując wpław;


Albo się bojąc Zeusa ulewy,

W otchłani wodnej taneczne śpiewy

W takt zawodziły z pękaniem baniek.


Brékeke kēks, koāks, koāks.



DIONIZOS

uderza w złości wiosłem w wodę

Brékeke kēks, koāks, koāks

Za wami drę się, wtóruję wam!



ŻABY

ironicznie

Niebezpieczeństwo zagraża nam?



DIONIZOS

wali wiosłem

Mnie gorsze, bo już pęknąć muszę

I wiosłem więcej nie poruszę.



ŻABY

z werwą

Brékeke kēks, koāks, koāks.



DIONIZOS

w złości

Kumkajcie! Nie dbam o to zgoła!



ŻABY

Tak, będziem kumkać bez wytchnienia;

Ile wytrzymać gardło zdoła,

Przez cały dzień rechotać pienia!

Brékeke kēks, koāks, koāks!



DIONIZOS

w pasji wali wiosłem

Brékeke kēks, koāks, koāks!

Nie przebreszycie93 wy mnie wcale!



ŻABY

Tym mniej nas zmogą twoje żale!



DIONIZOS

Będziemy widzieć! Całymi dniami

Potrafię wrzeszczeć pospołu94 z wami,

Aż was przekraczę tym koaksem!


na nic nie zważa, tylko wrzeszczy jakiś czas sam

Brékeke kēks, koāks, koāks

Brékeke kēks

Brékeke!

Brékeke!


spostrzega się, że Żaby umilkły

z tryumfem

A więc wreszcie zmusiłem do milczenia koaks!


Przybywają do drugiego brzegu.


CHARON

Przestań! Dosyć, przybijaj wiosełkiem do lądu,

Ruszaj, zapłać przewoźne!



DIONIZOS

płaci

Masz tu dwa obole.


Wychodzi.

Charon znika z czółnem. Dionizos rozgląda się za niewolnikiem i woła.

87

Nysa (gr. Νῦσα) (mit. gr.) – góra, na której nimfy deszczu wychowywały młodego Dionizosa. [przypis edytorski]

88

Dziadów… święta – trzeci dzień Anthesteriów, poświęcony Hermesowi, w którym garnki napełnione potrawami ofiarowano duszom zmarłym; a zatem to, co nasze Dziady (Zaduszki), obchodzone jednak bardzo wesoło, pląsami i sobótką. [przypis tłumacza]

89

mimo (daw.) – obok. [przypis edytorski]

90

Pan (mit. gr.) – bóg pasterzy, przedstawiany z koźlimi nogami i rogami; jego rzymski odpowiednik to Faun. [przypis edytorski]

91

rado (daw.) – chętnie, z zadowoleniem, ochoczo. [przypis edytorski]

92

gędziebny (daw.) – muzyczny (od „gędźba”, muzyka). [przypis edytorski]

93

breszyć (daw., reg.) – mówić głupoty. [przypis edytorski]

94

pospołu (daw.) – wspólnie, razem. [przypis edytorski]

Żaby

Подняться наверх