Читать книгу Sezonowa miłość - Gabriela Zapolska - Страница 13

Sezonowa miłość
XIII

Оглавление

Stosunki willi „Lewkonia” z chałupą Obidowską powoli się normują i układają.

Nie jest to przyjaźń nadzwyczajna, ale zwykła sezonowa zażyłość.

A więc przede wszystkim te panie przesyłają sobie wzajemnie rutynowane i wprawne w swym zawodzie wyzyskiwaczki, noszące masło, jaja i rozmaite inne „konieczne” do utrzymania egzystencji ludzkiej nadzwyczajności.

Pani Warchlakowska jest „zawołaną” gospodynią. A więc skupuje garnki masła zjełczałego, chude kury, grzyby – słowem, całe stosy żywności, zdolne nakarmić załogę okrętu, mającego perspektywę zimowania wśród lodów. Wszystko się przyda, a więc willa „Lewkonia” pachnie grzybami, kwaśnym mlekiem, owczym serem jak stara śpiżarnia.

Ponieważ pani Warchlakowska ma szczególniejszy dar dominowania nad osobami, które się do niej zbliżają, prędko ujarzmiła Tuśkę i wygłosiwszy zdanie, że kobieta nie znająca się na kuchni jest ciężarem społeczeństwa, zmusiła Tuśkę do tego, że i ta zaczynała „znać się na kuchni”.

A więc najniepotrzebniej i w chałupie Obidowskiej zjawiły się wianki grzybów i serki owcze, które mogły się przydać…

Na co i komu, to już nie należało do rzeczy.

Następnie wyszli na tapet mężowie.

Pani Warchlakowska była „wzorową” żoną i szczyciła się tym bardzo głośno.

Dbała ogromnie o swego męża, o stan jego żołądka, oczu i w ogóle zdrowia. Co chwila mówiła: „mój mąż, mego męża, mojemu mężowi”. Miała specjalny sposób wymawiania tego słowa. Była w tym duma twórcy dla swojego dzieła. Bo dla pani Warchlakowskiej pan radca był jej tworzywem. Ona go urobiła na tego pana Warchlakowskiego, który miał znaczenie, który był kimś, z którym się inni panowie Warchlakowscy liczyli. Jeżeli mieli kamienicę z pięćdziesięciu dwoma oknami frontu, to było także dzieło pani Warchlakowskiej. Wszak to pod jej presją mąż zamienił swoją rodzinną i po śmierci ojca przypadającą mu wioskę na ową kamienicę, niosącą wprawdzie niewiele, ale dającą duże znaczenie w świecie. Tu kupa cegieł symetrycznie ustawionych, z powprawianymi kawałkami szkła, nadaje człowiekowi odrębne, wyższe stanowisko.


Конец ознакомительного фрагмента. Купить книгу
Sezonowa miłość

Подняться наверх