Читать книгу Piotr Hercog. Ultrabiografia - Jacek Antczak - Страница 4

Od autorów:
Jak wystartowałem z ultraksiążką

Оглавление

„Jestem średnio zaawansowanym amatorem” – gdy podczas swoich prezentacji na festiwalach górskich, podróżniczych czy biegowych przyznaję to szczerze, zawsze rozbawiam salę. No jak to, a maraton na Mount Evereście? A wbieganie na Elbrusa i zbieganie z Kilimandżaro? A ściganie się wokół Mont Blanc na UTMB, najważniejszych zawodach na świecie w Chamonix? A zwycięstwa w biegach na 386 kilometrów w Dolinie Utah, na 100 mil w Patagonii czy w maratonie po Bajkale, o czterech triumfach i ustanowieniu czterech rekordów w Biegu Rzeźnika nie wspominając? Amator? Ultras z teamu Salomona, należącego do najlepszych na świecie? Raczej żartowniś.

To wszystko prawda, ale kiedy próbuję wyjaśnić, że biegi ultra to tylko część tego, co przydarzyło mi się w życiu – fakt, dość aktywnym – i niewielka część mojej prywatnej historii, których wspólnym mianownikiem są góry, znowu spotykam się z niedowierzaniem. Podczas tych spotkań i prelekcji nigdy nie starcza czasu, by opowiedzieć o bijatykach w śródmieściu Częstochowy, o akcji antyterrorystów i testamencie, który spisywałem, siedząc na dnie pewnej jaskini na Jurze, o kilkuset meczach rozegranych w drużynie Victorii i startach w marszach na orientację czy kilkudziesięciu rajdach przygodowych, w tym ponad tysiąc­kilometrowych. Tak naprawdę bieganie nie jest moim ulubionym zajęciem. Jest jedną z moich pasji, które sprawiły, że po prostu żyję od dziecka w świecie przygód. Czasem ekstremalnych, innym razem chyba zupełnie niegórskich, powiedziałbym raczej szwejkowatych.

Coraz częściej namawiano mnie, żebym napisał książkę o swoich przygodach. Kłopot w tym, że znalezienie czasu na spisanie autobiografii i ubranie tego w literacką formę, która zainteresowałaby Czytelników, było dla mnie trudnym wyzwaniem. A ponieważ przez całą karierę działałem w zespołach i ze wsparciem, powierzyłem to zadanie Jackowi. Podział ról był sprawiedliwy: ja opowiadałem, Jacek dopytywał, nagrywał, spisywał, a potem uzupełniał szczegóły, daty, miejsca. Zamieścił również wypowiedzi moich znajomych, bliskich i przyjaciół, a także relacje medialne. Mam nadzieję, że końcowy efekt Was zaciekawi i że ta książka – opowiadająca o moich doświadczeniach życiowych i sportowych, o górach, ludziach, ekstremalnych zawodach, sukcesach i porażkach, o zdarzeniach dramatycznych i zabawnych, a przede wszystkim o życiu pełnym wyzwań i przygód – będzie dla Was inspiracją. Tylko pamiętajcie, na swój własny Mount Everest, gdziekolwiek i czymkolwiek by on nie był, nie wybierajcie się bez długiej aklimatyzacji, bo już za startem minie Was drobna Nepalka w spódniczce… To startujemy!

Piotr Hercog

Piotr Hercog. Ultrabiografia

Подняться наверх