Читать книгу Byłem żałosnym dupkiem – czyli jak żyć z sensem - John Kim - Страница 15

EGO
# 10
Nie bądź miły, tylko uprzejmy

Оглавление

W przekonaniu większości ludzi „miły” i „uprzejmy” to synonimy, jest jednak zasadnicza różnica.


Uprzejmy: Uprzejmość wypływa z serca. Jest czysta, bezwarunkowa. To autentycznie pozytywne nastawienie. Uprzejmość to łagodność. Uprzejmość to dar. Uprzejmość to empatia. Uprzejmość to dobroć. Uprzejmość to zdolność do współczucia. Uprzejmość pojawia się wtedy, gdy dajesz.


Miły: Miły jest ten, kto szuka aprobaty. Przeważnie wynika to z braku pewności siebie. Człowiek miły ma dobre maniery, bo liczy na nagrodę. Bycie miłym można wyćwiczyć. Może iść w parze ze strachem. Można udawać, że się jest miłym, można to wymusić. Bycie miłym to proces negocjacji.

Znasz powiedzenie: „Mili faceci meldują się na mecie ostatni”. To prawda, ale nie dlatego, że ludzie są z gruntu wredni i wchodzą tym dobrym na głowę. Mili faceci przybiegają na końcu, bo nieustannie są zajęci zadowalaniem innych, przez co nie mają czasu na szukanie własnej prawdy – własnego głosu, zdania, systemu wartości, własnych przekonań i przeżyć. Nie da się odkryć tego w sobie, jeśli stale walczy się o akceptację i uznanie ze strony innych.

W liceum durzyłem się w dziewczynie, która mnie nie chciała, bo byłem zbyt miły. Teraz już rozumiem, że szkolne zadurzenie to nie miłość, a kosz ze strony szesnastolatki to normalny etap dorastania. Płynący z tego kluczowy wniosek dotyczy też jednak nas, dorosłych. No więc miała na imię Jennifer, a ja podkochiwałem się w niej przez jakieś dwa lata. Tyle że w liceum dwa lata to jak dziesięć w dorosłym życiu.

Kiedyś upiłem się na imprezie i zebrało mi się na ckliwość. Wypłakiwałem się w łazience i przeklinałem swoje życie. Gdy Jennifer zauważyła, że płaczę, zaciągnęła mnie do korytarza i spytała, o co chodzi. Jej energia była skierowana inaczej niż moja. Przycisnęła czoło do mojego, a w tle leciała Blister in the Sun Violent Femmes. Przytuliła mnie. Pocałowaliśmy się. Świat zamarł. Nie wierzyłem we własne szczęście. Od tamtej pory łaziłem za nią jak cielę za krową, spijałem każde słowo z jej ust, dałem jej swoją bluzę i kasetę kapeli Social Distortion. Nagle zaczęła się ode mnie oddalać, czego nie potrafiłem zrozumieć. Aż wreszcie jej przyjaciółka doniosła mi, że zdaniem Jennifer jestem „zbyt miły”. Wkurzyłem się jak cholera. O co jej chodziło?

Wniosek z tej historii wyciągnąłem dopiero po latach, gdy wielokrotnie podkochiwałem się bez wzajemności i miałem za sobą liczne związki. W sumie nie chodziło o to, że byłem zbyt miły. Jennifer chciała, żebym był kimś. Mnie zaś obchodziło tylko to, co myślą inni, a zwłaszcza ona. Byłem jak ten liść na wietrze. Moje umiejętności i troska o nią wynikały z pragnienia akceptacji, a nie z głębi duszy. Sprzedałem się – swoją prawdę przehandlowałem za członkostwo w klubie.

Chciałbym być dobrze zrozumiany. Sprezentowanie Jennifer tej kasety było miłym gestem. Problem w tym, w jaki sposób to zrobiłem – nie tak, jak normalnie okazuje się sympatię dziewczynie, którą się lubi, tylko obrzydliwie nadskakująco i przymilnie. I nie dlatego spijałem każde słowo z jej ust, by miała wrażenie, że jej słucham, tylko po to, żeby mnie polubiła. Właśnie na tym polega różnica między byciem miłym a uprzejmym.

Byłem żałosnym dupkiem – czyli jak żyć z sensem

Подняться наверх