Читать книгу Bł. Matka Speranza - José María Zavala - Страница 9
ОглавлениеKTO POWIEDZIAŁ „GUZ”?
Siostra Amada Pérez, podobnie jak wielu innych świadków cudów Pana, już wtedy była przekonana o niewyczerpanej zdolności czynienia cudów przez Matkę Speranzę, przyzwyczajoną do przeżywania niebezpieczeństw, cierpień i chorób innych ludzi jako lekarstwa dla uzdrowienia ciała i duszy.
Jeśli to mało, z pomocą przychodzi cudowne doświadczenie księdza Alfonso Marianiego, urodzonego 11 października 1909 roku w Asyżu, od 1954 roku kapłana ze Zgromadzenia Synów Miłości Miłosiernej, które zdarzyło się po tym, jak poznał Matkę trzy lata wcześniej.
Jako początkujący wówczas mistrz nowicjatu, a później przeor klasztorów w różnych włoskich miastach, ojciec Mariani przeżywał chyba właśnie najgorszą noc swojego życia, wijąc się z bólu w poliklinice w Perugii. Następnego dnia miał mieć usunięty z brzucha guz rozmiarów melona. Ale zanim zabrano go na salę operacyjną, dzięki bilokacji (nadprzyrodzonemu darowi pozwalającemu mistykom i/lub świętym przebywać w dwóch różnych miejscach jednocześnie) w jego pokoju zjawiła się Matka Speranza. Szeptała mu do ucha słowa pocieszenia i jednocześnie gładziła brzuch ręką naznaczoną stygmatami. Po chwili zniknęło wszystko: Matka oraz ból.
Wczesnym rankiem kapłan ubrał się, wyszedł na korytarz, pożegnał się i sam opuścił szpital wśród stanowczych, jednakże bezskutecznych protestów personelu medycznego. Pewnie zadawał sobie pytanie, zupełnie zasadne: „Po co mam tutaj tkwić choćby jeszcze minutę dłużej, skoro jestem zupełnie zdrowy?”.
Oczywiście doktor Mauro Bianchi, dyrektor ośrodka rehabilitacyjnego polikliniki w Perugii, uśmiechnął się dyskretnie na wieść o tym, co właśnie przydarzyło się ojcu Marianiemu. Bez najmniejszego sprzeciwu pozwolił na wypisanie go ze szpitala, wiedząc, że w jego własnej rodzinie znane już były „psikusy”, jakie Matka Speranza płatała przy użyciu wszechmocnej mocy Jezusa.