Читать книгу Zgadnij, kim jestem - Kamila Cudnik - Страница 9
Grudzień 2017 r.
Оглавление— Może spędzimy razem Boże Narodzenie?
— Nie mogę, mam żonę. — To nie była zręczna odpowiedź. Leżąca u jego boku naga Ewa syknęła ze złością. Wyciągnął ramię spod jej głowy i zapalił papierosa.
— Może powinieneś się z nią rozwieść?
— Dla ciebie?
Nie odpowiedziała, odwróciła głowę i patrzyła w ścianę. Nie wiedział, co myśli, bo niby skąd, palił papierosa. Jak skończył, zapalił drugiego. Ewa miała dorastającą córkę, pamiątkę po jednym z kochanków, również policjancie. Mówiono, że dziewczyna jest bardzo podobna do ojca. Ewa była wysoką, długonogą brunetką, bardzo w jego typie, co nie zmieniało faktu, że nie zamierzał się rozwodzić. Widywałby pewnie wtedy córkę raz w tygodniu, a ona miała niecałe dziewięć lat, była mądrzejsza od Einsteina i ładniejsza niż jakakolwiek kobieta na świecie, przynajmniej dla niego. Skrzywił się i zgasił papierosa.
— Ubieraj się — rzucił i wstał. Wciągnął spodnie i poszedł do łazienki. Nie lubił paradować nago przy Ewie, co go dziwiło, bo zupełnie nie miał z tym problemu przy Izie. Nawet lubił, kiedy mu się przyglądała swoim wprawnym okiem artystki. Niestety, dawno już nie miał okazji tego doświadczyć, ponieważ jakoś dziwnie się mijali.
*