Читать книгу Filozofia religii - Группа авторов - Страница 54

DOŚWIADCZENIE RELIGIJNE
Piotr Gutowski
O MOŻLIWOŚCI DOŚWIADCZENIA OBECNOŚCI BOGA
4. Dwa wyzwania: niezgodność ze współczesną wiedzą naukową i doświadczenie nieobecności Boga
4.2. Doświadczenie nieobecności Boga

Оглавление

Kanadyjski filozof John Schellenberg sformułował zarzut przeciwko teizmowi z boskiej ukrytości (divine hiddenness argument). Ma on dwie wersje: z analogii i pojęciową. Tutaj ograniczę się do krótkiego zaprezentowania argumentu z analogii. Schellenberg buduje kilka przykładów sytuacji, które uważa za porównywalne do relacji Boga do ludzi. Między nimi znajduje się następujące zwierzenie:

Jesteś dzieckiem z amnezją. Twoja pamięć sięga zaledwie kilka dni wstecz – zdaje się, że w wyniku urazu głowy (którego naturalnie nie pamiętasz) – i nawet nie wiesz, czy masz matkę. Widzisz inne dzieci z matkami i myślisz sobie, że miło byłoby mieć własną. Toteż pytasz o nią każdą napotkaną osobę i szukasz jej w każdym dostępnym ci miejscu, ale bez powodzenia. Każdego dnia zaczynasz na nowo, poszukując jej z oddaniem, mimo że nieznajomi, którzy cię przygarnęli, zapewniają, że twoja matka zmarła. Bezskutecznie. Czy właśnie tego należałoby oczekiwać, gdybyś rzeczywiście miał matkę i gdyby znajdowała się ona w pobliżu, wiedząc o podejmowanych przez ciebie poszukiwaniach? Czy gdybyś głośno wezwał ją w środku nocy – „Maaamo!” – a ona byłaby w zasięgu słuchu, to rzeczywiście by nie odpowiedziała?

Schellenberg uważa, że ten przykład i inne podobne do niego (o nieco zmienionych założeniach) ukazują, że:

[j]eśli Bóg stworzył ludzi i pozostaje do nich w relacji, która jest niewyobrażalnie bliska, troskliwa i kochająca, to z pewnością: (1) Bóg uważałby za ważną każdą poważną prośbę ludzkich dzieci i starałby się szybko na nią odpowiedzieć. (2) Bóg pragnąłby oszczędzić ludziom niepotrzebnej traumy czy, mówiąc bardziej pozytywnie, pragnąłby wspierać ich fizyczny i emocjonalny rozwój. (3) Bóg starałby się unikać zachęcania ludzi do fałszywych czy nietrafnych myśli o nim samym lub o relacji Bóg – człowiek. (4) Bóg pragnąłby, tak często, jak to możliwe, wchodzić w kontakt osobowy z ludźmi, zarówno ze względu na radość, jaką on przynosi, jak i dla samego tego kontaktu. (5) Bóg tęskniłby za taką osobową interakcją, gdyby jej brakowało (Schellenberg 2004).

Mamy więc niespójność idei Boga, który kocha ludzi i pragnie być przez nich poznanym i kochanym, oraz doświadczeń osób, które nie opierają się poznaniu Boga (nonresistant nonbelievers), albo nawet pragną wejść z nim w „osobową relację”, lecz nie jest im to dane nawet w najtragiczniejszych momentach życia. W argumencie Schellenberga istotne jest to, że ludzie pozbawieni kontaktu z Bogiem nie są walczącymi ateistami, bo tych z perspektywy religijnej można potraktować jako osoby opierające się poznaniu Boga i pozbawione kontaktu z nim na własne życzenie.

Tego rodzaju sytuacje są dla teisty poważnym wyzwaniem. Sam Schellenberg podkreśla jednak, że jego argument – który stara się wyraźnie odróżnić od tradycyjnych argumentów ze zła – skierowany jest nie tyle przeciwko teizmowi w ogóle, ile przeciwko jego wersji klasycznej. Istnieje jednak wiele odmian teizmu nieklasycznego, np. tzw. teizm otwarty czy procesualny, dla których nie stanowi on większego problemu. W pozytywnej koncepcji Schellenberga argument ten wspiera stanowisko, które określa on mianem ultymizmu i przeciwstawia zarówno teizmowi, jak i ateizmowi (Schellenberg 2013). To, co Ostateczne (The Ultimate) nie jest Bogiem osobowym, lecz przypomina bardziej przedmiot czci religijnego ateisty Ronalda Dworkina.

Można powiedzieć, że Schellenberg w swojej koncepcji Tego, co Ostateczne doprowadza do końca drogę teologii negatywnej, zgodnie z którą Bóg radykalnie przekracza ludzkie poznanie, a więc, myśląc o nim, powinniśmy odrzucić wszelkie analogie wzięte z ludzkiego świata. Jeśli jedyna droga orzekania o Bogu to via negativa, czyli przez negację wszystkiego, co znamy z naszego świata, wówczas Bóg nie jest też osobą. Wprawdzie tego rodzaju stwierdzenia można rozumieć w ten sposób, że jest czymś więcej, a nie czymś mniej niż osobą, lecz w obu przypadkach oczekiwanie, że działania Boga, jeśli takowe można mu w ogóle przypisać, winny być analogiczne do działań ludzkich, jest chybione. Wydaje się, że w Biblii można znaleźć potwierdzenie dla takiego ujęcia Boga, np. sformułowanie z Księgi Izajasza 55,8: „Bo moje myśli nie są waszymi myślami, a wasze drogi nie są moimi drogami”. Jednak słowa te wzięte w kontekście, w którym się pojawiają, potwierdzają raczej personalistyczne rozumienie Boga. Ono jest – jak sądzę – nieodzowne dla teizmu.

Filozofia religii

Подняться наверх