Читать книгу Koniec PIS-u - Michał Kamiński - Страница 24
Jak pan by określił jego stan ducha?
ОглавлениеZaskoczę pana – to nie jest gniew, to nie jest radykalizm. Ale panika, która nie zaczęła się dziś ani w kwietniu 2010 roku, ale panuje w głowie Kaczyńskiego od wielu, wielu lat. Panika długoterminowa, panika uniwersalna, panika narastająca, która paraliżuje jego racjonalne myślenie i działanie. Na przykład to właśnie panika określa stan umysłu Kaczyńskiego sprzed wyborów parlamentarnych. Panika związana z jego obsesją wieku – przecież on ma w pamięci daty urodzin wszystkich urzędujących premierów, zdaje sobie sprawę, że podczas następnych wyborów prezydenckich będzie miał 68 lat. Dawniej mógł kalkulować w ten sposób, że pracuje dwie kadencje, aby władzę wziąć w trzeciej. Teraz już takiej perspektywy nie ma. Czas nie pracuje dla niego, ale przeciw niemu. Zabiera mu wszelką frajdę, spokój, komfort. I rodzi panikę. Ale nie tylko czas wprowadza go w ten stan ducha. U niego narasta poczucie winy, on wie, że się nie sprawdza, że popełnia kolejne błędy, że przez jego wpadki partia dołuje. I to dodatkowo nakręca tę jego panikę.