Читать книгу Seryjni mordercy - Michelle Kaminsky - Страница 7

Оглавление

Pytanie: Kto wymyślił sformułowanie „seryjny zabójca”?


Odpowiedź: Ludzie dopuszczający się wielokrotnego zabójstwa pojawiali się od zawsze, a większość z nas pewnie nawet nie pamięta, jak to było, gdy nie posługiwano się terminem „seryjny zabójca”. Tymczasem nie wszedł on na dobre do współczesnego słownictwa aż do połowy lat siedemdziesiątych XX wieku, kiedy to w akademii policyjnej w angielskim Bramshill wykładał Robert Ressler, specjalizujący się w tworzeniu profilów przestępców dla FBI.

W 1974 roku Ressler przyrównał ciągi gwałtów, morderstw, podpaleń i napadów do przygodowych serii kinowych popularnych w latach trzydziestych i czterdziestych. Przypomnijcie sobie takie legendarne postacie jak: Dick Tracy, Tarzan czy Zorro. Co niedziela pojawiała się kolejna o nich opowieść, ale pewne wątki zawsze pozostawały nierozwikłane, tak aby w kolejnym tygodniu znów przyciągnąć widzów – przeważnie młodych chłopców – przed ekrany kin.

Ressler argumentował, że mordercy recydywiści działają na tej samej zasadzie. Twierdził, że budują napięcie wraz z każdym morderczym „odcinkiem”, nasilając w sobie chęć oddania się po raz kolejny swemu najgłębszemu pragnieniu – być może starając się przy tym czynić swoje zbrodnie coraz doskonalszymi. „Serial” ich zabójstw miałby zatem nie mieć końca, póki sami nie zginą, albo dopóki nie powstrzymają ich organy ścigania.

Nim zaczęto mówić o „seryjnych zabójcach”, dla określenia wielokrotnych zabójstw posługiwano się zazwyczaj pojęciem „mord masowy”. Tak opisane zabójstwa zdawały się jednak mieć charakter znacznie bardziej losowy, nie kojarzyły się z wyrachowanym zazwyczaj seryjnym mordowaniem.

W roku 2014 Harold Schechter, autor kilku pozycji poświęconych zabójcom, natrafił na zapis, będący, jego zdaniem, pierwszym użyciem sformułowania „seryjny zabójca”. Powstał on w latach trzydziestych dwudziestego wieku w Niemczech. Szef berlińskiej policji kryminalnej, Ernst August Ferdinand Gennat, posłużył się wtedy terminem Serienmörder, opisując sprawę Petera Kürtena, „Wampira z Düsseldorfu”. Margaret Seaton Wagner w swojej książce The Monster of Düsseldorf[1] przetłumaczyła to pojęcie jako serial killer (seryjny zabójca).

Odpowiedź na początkowe pytanie nie byłaby jednak pełna, gdybyśmy nie wspomnieli o koledze Resslera, Johnie E. Douglasie, również tworzącym profile przestępców na użytek FBI. Douglas to, obok Marka Olshakera, współautor książki Mindhunter – tajemnice elitarnej jednostki FBI[2]. I tak, zgadza się, oparty na faktach serial Netflixa Mind­hunter czerpie z jego książki i doświadczeń zawodowych, a główny bohater, Holden Ford, wzorowany jest na samym Douglasie. W serialu terminem „seryjny zabójca” jako pierwszy posługuje się Bill Tench – postać wzorowana na Resslerze. Sięga on po to sformułowanie, gdy Ford i on sam uznają, że sprawa Edmunda Kempera wymaga nowej terminologii.

Ressler i Douglas poświęcili zawodowe życie badaniu seryjnych zabójców i pisaniu o nich. Przeprowadzili nie­zliczone indywidualne wywiady z jednymi z najsłynniejszych morderców naszych czasów. Pośród ich rozmówców znaleźli się: Ted Bundy, Jeffrey Dahmer czy Charles Manson. Przeprowadzając wywiady, ich autorzy starali się zgłębić psychologiczny aspekt działań morderców.

Ressler zmarł w roku 2013, Douglas natomiast do dziś bada i opisuje rzeczywiste przestępstwa. Niedawno opublikował książkę The Killer Across the Table: Unlocking the Secrets of Serial Killers and Predators with the FBI’s Original Mindhunter[3]. I tym razem współautorem książki jest Mark Olshaker.

Seryjni mordercy

Подняться наверх