Читать книгу Fastlane milionera - MJ DeMarco - Страница 13
CZĘŚĆ 3 – Bieda – mapa Sidewalk
Rozdział 8: Szczęśliwi dranie są graczami
ОглавлениеMocno wierzę w szczęście i odkryłem, że im więcej pracuję, tym więcej go mam.
Thomas Jefferson
I’m a great believer in luck, and I find the harder I work, the more I have of it.
Thomas Jefferson
Psst… chcesz mieć szczęście?
Podsłuchałem kiedyś, jak ktoś nazwał mnie „draniem, który ma szczęście”. Co za smutne, złudne, chodnikowe przekonanie. Nie miałem szczęścia. Jestem graczem. Kiedy Pan Nienawidzący Szczęściarzy wymawiał pod nosem te słowa i siedział na tyłku na ławce rezerwowych, ja byłem na boisku i właśnie brałem zamach.
Joe jest chodnikowcem i wierzy, że aby zostać bogatym, trzeba mieć szczęście. Dni spędza w pracy w firmie budowlanej, a wieczory na komentowaniu plotkarskich blogów, grze w gry video i oglądaniu telewizji. Porzucił marzenia o finansowej wolności, które bazowały na jego definicji bogactwa. „Po prostu nie jestem szczęściarzem” – lamentuje. Jego brat Bill również pracuje w budownictwie, ale on poświęca wieczory na przeglądanie Internetu i studiowanie najnowszych osiągnięć oraz rozwoju technologicznego w swojej branży. Marzeniem Billa jest zostać wynalazcą i stworzyć cztery prototypy w różnych dziedzinach. Urlop spędza na targach i seminariach marketingowych. Kiedy Joe zabija ogry i czarowników w najnowszym „Lochu śmierci”, Billa nie zajmuje pudełko pełne nicości, ale pokazywanie siebie i swoich osiągnięć światu. Który z nich „zostanie szczęściarzem”?
Samodzielnie stworzone szczęście daje wzrost samodzielnie zarobionym milionom
Mark Cuban, przedsiębiorca-miliarder i właściciel drużyny NBA Dallas Mavericks (www.blogmaverick.com), w nawiązaniu do swojego sukcesu opowiada historię o szczęściu. Wspomina na blogu swoje zmagania z pierwszymi sukcesami, zanim sfinalizował transakcję, w której otrzymał od Yahoo 5,9 miliarda dolarów. W każdej historii Mark zauważa, jak ludzie przypisywali jego sukces szczęściu: „Miał szczęście, że sprzedał swoją pierwszą firmę, MicroSolutions…”, „Miał szczęście, handlując podczas boomu technologicznego…”, „Miał też szczęście sprzedać swoją firmę Yahoo za kilka miliardów”. Zauważ, jak wydarzenia tłumaczy się szczęściem, a proces zamiatany jest pod dywan.
Cuban rozumie prawdę, której większość nie pojmuje: Proces kreuje wydarzenia, które inni postrzegają jako szczęście. Komentuje fakt, że nikt nie wspomniał o szczęściu, kiedy w grę wchodziło czytanie skomplikowanych tekstów związanych z oprogramowaniem lub instrukcje routerów Cisco, albo siedzenie w domu i testowanie nowych technologii. Gdzie się wtedy podziewało szczęście?
„Bogaci ludzie mieli szczęście” – tak brzmi credo chodnikowca i przekonanie, które odziera Cię z resztek władzy i wolnej woli. Szczęście może stworzyć bogactwo dzięki loteriom, kasynom i bogatym rodzicom, rzadko jednak tworzy długotrwałe bogactwo. Jeśli chcesz skorzystać z „Fastlane milionera”, zrozum, że szczęście jest produktem procesu, działania, pracy i bycia aktywnym. Kiedy się angażujesz, dostajesz szansę bycia we właściwym miejscu o właściwym czasie.
Istnieją miejsca właściwe i niewłaściwe. Właściwe miejsce nie jest na sofie, przed telewizorem z kolejnym odcinkiem programu „American Idol”. Nie jest to występ „Betty’s Booty Cabaret”, podczas którego wkładasz komuś pieniądze za gumkę od majtek, ani też lokalny bar, gdzie upijasz się Bud Lightem, oglądając, jak Chicago Cubs8 przegrywają następny mecz. Jeśli chcesz być we właściwym miejscu o właściwym czasie, musisz naprawdę być we właściwym miejscu – a we właściwym miejscu wie się, które miejsca są niewłaściwe.
Jeśli nie zszedłeś jeszcze z chodnika i nie podejmujesz działania ani nie angażujesz się w proces, nigdy nie będziesz miał szczęścia. Szczęście zawsze postrzegane jest jako konkretne wydarzenie: wygrana na loterii, w konkursie, znalezienie na strychu 200-letniego obrazu, wartego miliony. Znów: jest to błędne myślenie. Tak samo, jak w przypadku bogactwa, szczęście nie jest wydarzeniem, ale efektem, wynikiem procesu. Szczęście jest pozostałością po procesie.
Chodnikowcy kochają wydarzenia, ale nienawidzą procesu. Dla nich założenie, że bogactwo to wynik szczęścia, jest naturalne, ponieważ wierzą, że bogactwo jest wydarzeniem. Członek forum Fastlane (TheFastlaneForum.com) napisał niedawno, że Bill Gates miał szczęście. Musiałem się z tym nie zgodzić. Szczęście nie stworzyło Windowsa. Szczęście nie zbudowało firmy. Szczęście nie wykreowało powtarzającego się, wyreżyserowanego działania, nastawionego na konkretny cel. Kiedy konsekwentnie działasz i bombardujesz świat swoim wysiłkiem, wchodząc w interakcję z falami innych, pojawiają się wyniki. Chodnikowcy postrzegają je jako szczęście, ale one są efektem działania, wykonywanego z większym prawdopodobieństwem powodzenia.
Szczęście pojawia się, kiedy stopień prawdopodobieństwa odniesienia sukcesu wzrasta z poziomu zerowego. Wracając do naszych dwóch braci z branży budowlanej – który z nich będzie miał szczęście? Ten, który pokazuje światu swoje wynalazki, przesuwa prawdopodobieństwo na swoją korzyść. Jego leniwy brat tego nie robi. Jeśli w swoich działaniach przebijesz się do reszty świata, pokonasz przeciwności i znajdziesz się „we właściwym miejscu o właściwym czasie”.
Kiedy myślę o szczęściu, przychodzą mi na myśl gracze w pokera. Ich kunszt jest błędnie postrzegany jako szczęście, ale kariera gracza pokerowego potwierdzi, że ów kunszt jest wynikiem systematycznej analizy oraz znajomości psychologii gry. Najlepsi gracze na świecie są biegłymi statystykami i doskonale interpretują ludzkie zachowania. Czy szczęście odgrywa jakąś rolę? Jasne, ale ta rola jest niewielka. Za przejęcie stawki odpowiadają umiejętności gracza. Powiedzieć dobremu graczowi w pokera: „Jesteś szczęściarzem” to niczym obelga. Taką samą zniewagą jest przypisanie szczęścia milionerowi, który samodzielnie zdobył bogactwo.
Jeśli chcesz „mieć szczęście”, zajmij się działaniami, które zwiększają prawdopodobieństwo sukcesu. Szczęście wchodzi do gry w trakcie jej trwania. Kiedy grasz, aby wygrać, pojawia się szczęście. Chodnikowcy przypisują mu niestety związek z wiarą w wydarzenia – wierzą w szczęście, które nie wymaga zaangażowania w proces. Jeśli chcesz szczęścia, zaangażuj się w proces, ponieważ on podnosi wydarzenia z popiołów.
Usuń z Twojego planu finansowego „wielki przełom”
Chodnikowcy nienawidzą procesu, więc ich plan finansowy go pomija (nie uwzględnia, na przykład, oszczędzania czy określania budżetów) i polega na wydarzeniach. Jeśli wierzysz, że jedynym źródłem bogactwa jest szczęście, grawitujesz w kierunku szczęśliwych zdarzeń – usilnych poszukiwań „wielkiego przełomu”.
Czym jest wielki przełom? Wielkie przełomy to nagłe cuda, które szybko dają bogactwo. Loterie, kasyna, turnieje pokera, nawet lekkomyślne procesy sądowe i okradanie państwa postrzegane są jako drogi do „wielkiego przełomu”. Tak naprawdę „wielkie przełomy” to próby obejścia podróży do bogactwa i wystartowania na mecie. Oznaczają usunięcie brukowanej żółtą kostką drogi i wartościowych lekcji, które ona z sobą niesie.
Chodnikowcy poszukują „wielkich przełomów”, ponieważ ich system przekonań mówi im, że bogactwo jest wydarzeniem. Nagłe przełomy są, niestety, strzałem w ciemno i naruszeniem prawdziwej natury. Czy wierzysz w cuda? Chodnikowcy wierzą.
Dlaczego programy reality show typu „American Idol” przyciągają tak wielu ludzi, kiedy większość z uczestników jest do niczego? Ludzie ci poszukują owego nieuchwytnego „wielkiego przełomu”. Posiadacze talentu idą dalej (posiedli talent w wyniku procesu), zdyskwalifikowani zawodnicy z płaczem opuszczają plan, obwiniając za swoją porażkę Simona Cowella9, mikrofon lub jakiś inny nieistotny detal. Zaśpiewanie „Somewhere Over the Rainbow” kilka razy pod prysznicem nie jest procesem.
Dać się oszukać: pokusa chodnikowca
Zamów teraz! Tylko trzy niskie raty w wysokości 39,95 dolara i nauczę Cię, jak zarobić miliony, pracując tylko 40 minut tygodniowo, podczas gdy będziesz wisiał głową w dół na trapezie w Twojej piwnicy. Tak, kochani – to naprawdę jest tak proste. Ale zaczekaj, to nie wszystko! Zamów dzisiaj, a jako prezent otrzymasz zdjęcia tej biuściastej damy obok mnie. Czy ona nie wygląda świetnie? Kiedy zaczniesz zarabiać tak, jak ja, takie jak ona będą dzwonić do Twoich drzwi o wszystkich porach dnia. Tak, kochani – ten system jest niesamowity i nie będzie tu wiecznie. Zamów teraz!
Guru z reklamy dobrze wie, co robi. Bierze na celownik chodnikowców, których pociągają wydarzenia i nagłe przełomy. Dlaczego takie reklamy emituje się o drugiej nad ranem? Wtedy przed telewizorem gromadzą się chodnikowcy, ponieważ albo są bez pracy, albo oglądają powtórki sitcomów typu „Seinfeld”10. Uwierz mi, kierowcy na szybkim pasie nie oglądają powtórek programów z nagimi paniami o drugiej nad ranem, ponieważ pracują nad procesem i mozolnie podążają za swoimi celami.
Chodnikowcy są podatni na szwindel, ponieważ poszukują wydarzeń i chcą uniknąć procesu. Gdy świadomość tego zagości na dobre w twoim umyśle, teksty z reklam staną się nagle rozrywką wieczoru.
Zejście z chodnika: trzy kotwice
Pomyśl przez chwilę logicznie. Gdybyś natrafił na magiczny „system”, który mógłby zarobić miliony w kilka krótkich miesięcy, co byś najpierw zrobił? Oczywiście, ja to wiem i Ty też to wiesz! Zatrudniłbyś firmę marketingową, upchnąłbyś swój sekret na pięciu płytach CD plus DVD instruktażowe i sprzedawałbyś go na kanale „Dom i Ogród” o trzeciej nad ranem we wtorek. Tak, to jest dokładnie to, co ja bym zrobił, gdybym znał sekret zarobienia miliarda dolarów! Chrzanić podróże dookoła świata, chrzanić akcje charytatywne, porzuć też pomysł dalszego zarabiania milionów. Nie! Zapakujmy to i dajmy światu w trzech niskich ratach, wynoszących tylko 39,95 dolara!
Czy ludzie wierzą w teksty reklamowe, czy desperacko poszukują łatwo dostępnego wydarzenia? Sztuka sprzedawania systemów zarabiania pieniędzy w telewizyjnych reklamach jest przykładem mocnego Fastlane. Niestety, systemy, które są w sprzedaży, nie mają nic wspólnego z Fastlane. Nie są aż tak opłacalne, jak sama ich sprzedaż. Dlaczego tym wszystkim guru uchodzi to na sucho? To proste. Umysły chodnikowców zakotwiczone są w trzech przekonaniach, które trzymają je na uwięzi, a ich samych czynią podatnymi na przekręty marketingowe.
Przekonanie 1: Aby zostać bogatym, trzeba mieć szczęście.
Przekonanie 2: Bogactwo jest wydarzeniem.
Przekonanie 3: Inni mogą dać mi bogactwo.
Dlaczego te przekonania nie są prawdziwe? Po pierwsze, bogactwo nie ma nic wspólnego ze szczęściem, ale jest efektem procesu, który zwiększa prawdopodobieństwo. Po drugie, wydarzenia związane z bogactwem, takie jak wygrana na loterii i w kasynie, są strzałem w ciemno, a nie procesem. Po trzecie, jedyną osobą, która może Cię przenieść do krainy prawdziwego bogactwa, jesteś Ty sam. Nie ma szofera ani programów telewizyjnych, sprzedających zarabianie pieniędzy, które Cię tam zabiorą. Złudzenie, że jest inaczej, utrzymuje chodnikowców w dobrym towarzystwie większości ludzi nieśpiących o drugiej nad ranem, ponieważ leżą na kanapie, przekonani o tym, że są o jeden telefon od zarabiania milionów, gdyż szofer bogactwa z telewizji właśnie tak twierdzi.
Podsumowanie rozdziału
Znaki szczególne FASTLANE
• Szczęście, tak jak bogactwo, tworzą procesy, a nie wydarzenia.
• Szczęście można stworzyć, przyspieszając prawdopodobieństwo sukcesu, co osiąga się dzięki aktywnemu działaniu.
• Jeśli liczysz na „wielki przełom”, kierujesz się wydarzeniem, a nie procesem. Nastawienie to jest typowe dla Sidewalk, nie Fastlane.
• Marketing reklamowy „Bogać się szybko” jest zgodny ze strategią Fastlane, ponieważ sprytni sprzedawcy wiedzą, że chodnikowcy wierzą w wydarzenia, a nie procesy.
• Zarabiające pieniądze „systemy” rzadko kiedy są tak dochodowe, jak samo sprzedawanie ich chodnikowcom.
8
Amerykańska drużyna baseballowa – przyp. tłum.
9
Jeden z sędziów programu „American Idol” – przyp. tłum.
10
Popularny amerykański sitcom, nadawany przez stację NBC w latach 1989–1998 – przyp. tłum.