Читать книгу Fastlane milionera - MJ DeMarco - Страница 14

CZĘŚĆ 3 – Bieda – mapa Sidewalk
Rozdział 9: Bogactwo wymaga zdolności do podejmowania zobowiązań

Оглавление

Ceną wielkości jest odpowiedzialność.

Winston Churchill

Responsibility is the price of greatness.

Winston Churchill

Autostopowicze nie prowadzą!

Jedną z kotwic Sidewalk jest powierzanie swojego planu finansowego innym – wiara w to, że istnieje szofer, który zawiezie Cię do bogactwa, i że ktoś inny może odbyć za Ciebie podróż. Nastawienie to sprawia, że jesteś podatny na stanie się ofiarą.

Wyobraź sobie, że jedziesz autostopem na drugi koniec kraju. Istnieje spora szansa, że nigdy nie dotrzesz do celu. Być może wsiądziesz do samochodu psychopaty, który przewiezie Cię nieprzewidzianym objazdem. Być może natkniesz się na mordercę, który poderżnie Ci gardło i porzuci w przydrożnym rowie. Podróżowanie autostopem jest mało wydajne i niebezpieczne!

Jednak manifest chodnikowca oparty jest na idei podróży autostopem: zawierz innym, a gdy sprawy nie potoczą się zgodnie z planem, obwiń kogoś innego. Zrzucanie winy na innych jest trzecią kotwicą Sidewalk, obok wiary w szczęście i wydarzenia.

W latach 80., kiedy byłem nastolatkiem, moja mama przesiadywała z przyjaciółmi w lokalnej restauracji. Kilka osób z tego grona zainwestowało życiowe oszczędności w coś, co niewinnie nazywali „funduszem”. Ludzie ci, szanowani biznesmeni, piali z zachwytu nad ową inwestycją, twierdząc że osiągają niesamowity miesięczny zwrot. Zachęcali moją mamę, jako borykającą się z trudnościami samotną kobietę, aby również zainwestowała. Mama nie była głupia. Zadała pewne pytania i odpowiedzi nie spodobały jej się. Coś nie grało. Jej umysłu dotknęła logika. Ostatecznie, zdecydowała się nie inwestować i fundusz pozostał poza jej światem.

Lata później „fundusz” trafił na nagłówki gazet. Firma inwestycyjna uchyliła się od wypłaty milionów dolarów inwestorom. Została ona opisana, jako „system argentyński”11, a kilku z oszukanych inwestorów popełniło samobójstwa, co dotyczyło zresztą również samego oszusta. Była to ta sama firma, której ofertę, zwaną „funduszem”, mama odrzuciła lata wcześniej.

Prawo ofiar

Prawo ofiar mówi, że nie możesz być ofiarą, jeśli nie oddasz władzy komuś władnemu zrobić z Ciebie ofiarę. Kiedy pozostawiasz kontrolę innym, w praktyce stajesz się autostopowiczem, bez pasa bezpieczeństwa. Zajmujesz miejsce pasażera w samochodzie obcego człowieka, który może być mordercą Twojego planu finansowego. Kiedy to nastąpi, będziesz podatny na stanie się ofiarą.

Droga do stania się ofiarą wiedzie przez zaprzeczenia: najpierw odpowiedzialności, potem zobowiązaniom. Ludzie, którzy nie przyjmują odpowiedzialności, są ofiarami. Niektórzy z nich są urodzonymi ofiarami i zamiast próbować wykorzystać rozdane karty, składają je i poddają się. Uważają, że rozwiązanie ich problemów posiada każdy poza nimi samymi. Problemy to nie ich wina – nawalił ktoś inny. Zamiast popatrzeć do wnętrza, patrzą na zewnątrz i przekazują odpowiedzialność jakiejś innej jednostce. Ofiary są chodnikowcami, którzy odmawiają zajęcia miejsca za kierownicą własnego życia i żyją pod ciemną chmurą słowa „oni”, która odzwierciedla postawę „Ja przeciw nim”.

Oni mnie zwolnili.

Oni zmienili moje warunki.

Oni mnie oszukali.

Oni nic mi nie powiedzieli.

Oni podnieśli mój czynsz.

Oni podnieśli moją ratę odsetkową.

W praktyce wszystkie powyższe sytuacje spowodowali sami chodnikowcy. Jeśli wynajmujący podniósł Twój czynsz, czy to jego wina, że zdecydowałeś się tam zamieszkać i nie przeczytałeś umowy najmu? Jeśli firma Cię zwolniła, czy to ich wina, że wybrałeś właśnie taką pracę? Czy to moja wina, że byłem spłukanym 25-latkiem, który utknął w limuzynie na poboczu drogi? Tak.

Związek zawodowy zaprotestował ostatnio przeciwko Walmartowi. Protest zorganizowali pracownicy, niezadowoleni z niskich zarobków. 33-letni pracownik o imieniu Eugene narzekał na swojego pracodawcę, ponieważ po trzech latach rozładowywania ciężarówek zarabiał 11,15 dolara za godzinę, co było poniżej średniej w branży, która wynosiła 12,95 dolara za godzinę. Na czym polegała jego krzywda? Nie było go stać na samochód i ubezpieczenie zdrowotne, oferowane przez Walmart.

Hm, to rzeczywiście niepokojące. Czy kogokolwiek aresztowano? Poważnie, ktoś powinien aresztować człowieka, który przyłożył lufę do skroni Eugene’a, zmuszając go do pracy za stawkę niższą niż rynkowa! Niechże ktoś wymierzy temu człowiekowi policzek. Tyle że Eugene’a nikt nie zmuszał do pracy w Walmarcie. Pracuje on tam z własnego wyboru. Hej, Eugene, jeśli masz dość zarabiania 11,15 dolara za godzinę, podnieś swoją wartość dla społeczeństwa. Rusz tyłek do biblioteki. Walmart nie będzie w stanie oferować niskich płac, jeśli nie będzie mieć niewyczerpalnych zasobów ofiar, takich jak ty.

Widzisz, kiedy doradca finansowy obiecuje Ci 14 proc. gwarantowanego dochodu z lokaty bankowej, a później dowiadujesz się, że Cię oszukał, to Twoja wina. Nie przyłożyłeś się. Nie sprawdziłeś wszystkiego. Zignorowałeś „łaskotanie” logiki w Twojej głowie. Jesteś ofiarą własnego przestępstwa.

Polityka podróżowania autostopem

Chodnikowi autostopowicze we wszystkich krajach stanowią większość wyborców. Ludzie ci poszukują łatwego życia, ale chcą, aby płacił za nie ktoś inny. Są dożywotnimi autostopowiczami. Wierzą, że rząd (albo inna instytucja czy osoba) powinien robić dla nich więcej. Są ofiarami systemu. Są również ofiarami życia, ponieważ życie rozdało im złą partię kart. Głosują na byle jakiego polityka, który obieca im świat za darmo. Darmowa opieka zdrowotna, darmowa edukacja, darmowe paliwo, darmowe kredyty hipoteczne. Hej, daj mi blankiet wyborczy!

Słowa Johna F. Kennedy’ego: „Nie pytaj, co Twoje państwo może zrobić dla Ciebie, ale co Ty możesz zrobić dla niego” zmarniały do „Co moje państwo może dla mnie zrobić?”. Nie potrafię skomentować społecznego zepsucia poza Stanami Zjednoczonymi, ale w ciągu ostatnich 20 lat życie na Sidewalk stało się typowym stylem życia w Ameryce. Kiedyś Amerykanie lojalnie głosili: „Daj mi wolność lub śmierć”. Teraz mówimy po prostu: „Daj mi.”

Kiedy to piszę, gospodarka jest w chaosie. Rynek mieszkaniowy załamał się, przestano udzielać pożyczek, przepadły miliony oszczędności. Jak do tego doszło? Nie jest to skomplikowane. Przy podejmowaniu decyzji finansowych polegaliśmy na „innych”. Zignorowaliśmy drobny druk. Nie przeczytaliśmy umowy. Nie zapoznaliśmy się z prawem. Zrobiliśmy z rządu polisę ubezpieczeniową. Jeśli jako społeczeństwo będziemy powtarzać takie zachowania, historia się powtórzy.

Mnie recesja dotyczy w małym stopniu. Jasne, że mój dom stracił na wartości, ale jest to w porządku, ponieważ nie używam go jako narzędzia bogactwa! Guru mówią: „Twój dom jest Twoją największą inwestycją!”. Bzdura! Kiedy rynki się załamały, nie straciłem zbyt wiele pieniędzy, ponieważ rynki te nie były wehikułem, który zapewniał mi przyspieszenie! W Fastlane chodzi o kontrolę, a jeśli żyjesz niczym chodnikowy autostopowicz, jesteś jej pozbawiony.

W sierpniu 2005 roku przewidziałem kryzys na rynku mieszkaniowym i przedstawiłem na publicznym forum siedem argumentów na uzasadnienie mojej teorii. Okazało się, że miałem rację, a prawda ta skrystalizowała się w moim umyśle, ponieważ podejmuję decyzje finansowe samodzielnie. Nie polegałem na sławach z CNBC, które łapczywie deklarowały, że rynek mieszkaniowy jest bezpieczny. Nie polegałem na popularnych mediach. Nie polegałem na innych. Polegałem na sobie. Siedziałem za kierownicą i nie byłem autostopowiczem. Piękno prowadzenia jest czymś, co umyka większości ludzi: odpowiedzialnością.

Bogactwo jest odpowiedzialnością, za którą idzie zdolność do podejmowania zobowiązań

Odpowiedzialność jest przodkiem zobowiązania, ale człowiek nie wykazuje się zdolnością do podejmowania zobowiązań. Kiedy uznajesz odpowiedzialność za debet na swoim koncie czekowym, a tydzień później znów przekraczasz limit, nie potrafisz podjąć zobowiązania. Kiedy uznajesz obowiązki, jakie nakłada na Ciebie bycie ojcem dziecka, a jednak cały czas dopuszczasz opisane wyżej zachowania, nie jesteś w swojej odpowiedzialności wiarygodny. Kiedy bierzesz na siebie odpowiedzialność za kradzież Twojego portfela, a jednocześnie kładziesz go na stole i wystawiasz na widok wszystkich, nie umiesz podejmować zobowiązań.

Podjęcie zobowiązania oznacza odpowiadanie za konsekwencje Twoich działań i modyfikowanie Twojego zachowania tak, byś zapobiegał negatywnym konsekwencjom. Możesz być odpowiedzialny, ale niezdolny do podejmowania zobowiązań. Członek forum Fastlane świetnie wyjaśnia różnicę między odpowiedzialnością a zdolnością do podejmowania zobowiązań:


Przeraża mnie to, że ludzie twierdzą, że są odpowiedzialni, a jednocześnie dokonują wielokrotnie tych samych zgubnych wyborów. Łatwo jest być „odpowiedzialnym”, kiedy oznacza to tyle, co „odejść”. Widziałem samotnych rodziców, którzy deklarowali odpowiedzialność za swoje idiotyczne zachowania, a potem jedynie od czasu do czasu przysyłali pocztą czek. Widziałem ludzi, którzy opuścili swoje domy, twierdząc, że są odpowiedzialni za swoje czyny, aby jednocześnie kupić wkrótce nowy dom, na który nie było ich stać. Widziałem ludzi, którzy odpowiadali za wydarzenia spowodowane prowadzeniem pod wpływem alkoholu i zobowiązywali się do innych zachowań tylko po to, aby ponownie zrobić to samo! Mam dość odpowiedzialnych i zobowiązujących się do czegoś ludzi. Chcę, aby ludzie byli zdolni do podejmowania zobowiązań. Ludzie muszą myśleć, zanim podejmą działania. Muszą być pewni, że dokonują własnych wyborów, zanim ich dokonają. W porządku jest popełniać błędy, ale przynajmniej zrób to na własną odpowiedzialność i wynieś z tego naukę. O to właśnie chodzi w zdolności do podejmowania zobowiązań.


Mojej przyjaciółce niedawno skradziono dokument tożsamości. Siedzieliśmy w restauracji, kiedy zaczęła opowiadać o tym okropnym doświadczeniu. Chcąc znaleźć przyczynę problemu, zadałem kilka pytań. Zastanawiałem się, czy była ofiarą, czy po prostu nie była zdolna do podejmowania zobowiązań.

Zapytałem: „W jaki sposób skradziono ci dokument tożsamości?”.

„Moja torebka została skradziona w Meksyku.”

„Jak to się stało?” – drążyłem.

„Byłam w restauracji i ktoś ją zwinął.”

„Rozumiem. Czy Twoja torebka leżała na stoliku, otwarta, tak jak teraz?”

Rzuciła okiem na torebkę i zrozumiała, co mam na myśli. W trakcie naszego posiłku jej torebka leżała wystawiona na widok wszystkich. Każdy złodziej mógł z łatwością porwać ją i uciec. Popatrzyła na mnie z szyderczym uśmieszkiem i położyła torebkę bezpiecznie, na kolanach.

Ofiara? A może po prostu nie była zdolna do podjęcia zobowiązania? Jej problem spowodował wybór, że nie będzie pilnować torebki. Nawet po tej kosztownej lekcji nadal nie rozumiała potęgi bycia zdolnym do podejmowania zobowiązań. Gdyby wzięła odpowiedzialność za błąd, jej torebka nie leżałaby na stole, jak drogowskaz dla złodziei, ale bezpiecznie na jej kolanach.

Uodpornij się na bycie ofiarą

Przestań być ofiarą. Bierz na siebie odpowiedzialność, po której następuje podejmowanie zobowiązania. W roku 2006 kupiłem mój wymarzony dom w Phoenix, w stanie Arizona, z widokiem na piękne pasmo górskie. Był to jeden z najlepszych widoków w Phoenix, ale dom wymagał gruntownego remontu. Jeden z nowych przyjaciół polecił mi budowlańców, których wynająłem, nie robiąc dokładnego rozeznania, nie sprawdzając referencji, uprawnień – niczego.

Remont, który powinien był zająć osiem miesięcy, stał się trzyletnią przeprawą. Był to koszmar, który odsłaniał najgorszą decyzję mojego życia. Szef firmy okazał się idiotą i wykazał się ogromnym brakiem odpowiedzialności. Tak, to była moja wina. Przyjąłem zarówno odpowiedzialność, jak i zobowiązanie, ponieważ to ja go nająłem. Przytoczę w tym miejscu lekko zmodyfikowany cytat z „Gwiezdnych wojen”: „Kto jest idiotą – wynajęty idiota, czy idiota, który najmuje idiotę?”.

Nie byłem jednak ofiarą, ponieważ, po pierwsze, to ja byłem odpowiedzialny: to była moja wina. Sam pozwoliłem, aby tak się stało. Po drugie, stałem się zdolny do podejmowania zobowiązań: teraz, kiedy muszę nająć robotników, robię rozeznanie. Mógłbym równie dobrze grać ofiarę i przygrywać smutno na skrzypcach, jak wszyscy inni.

Dla mojej przyjaciółki ze skradzioną torebką, nastawieniem umysłu w stylu Fastlane jest przyjęcie odpowiedzialności, w ślad za którą idzie zdolność do podejmowania zobowiązań. Odpowiedzialność: to moja wina, że torebka została skradziona. Podejmowanie zobowiązania: w przyszłości zrobię wszystko, aby upewnić się, że to nie zdarzy się ponownie.

Uodpornienie się na bycie ofiarą następuje, gdy jesteś zarazem odpowiedzialny i zdolny do podjęcia zobowiązania, obejmującego Twoje działania i wszelkie negatywne konsekwencje tych działań. Przyznaj się do błędów, porażek i triumfów. Popatrz wstecz na swoje wybory. Czy jesteś w jakiejś sytuacji, ponieważ sam się w nią wpakowałeś? Czy popełniałeś błędy podczas procesu? Byłeś leniwy? Większość złych sytuacji jest konsekwencją złych wyborów. Przyznawaj się do nich, a będziesz właścicielem własnego życia. Nikt nie jest w stanie sprawić, że zboczysz z kursu, ponieważ siedzisz za kierownicą. Kiedy jesteś właścicielem własnych decyzji, dzieje się coś cudownego. Porażka nie staje się oznaką bycia ofiarą – staje się mądrością. Zaneguj podejmowanie zobowiązań i odpowiedzialność, a klucze do Twojego życia zostaną przekazane komuś innemu. Innymi słowy, usiądź w końcu za kierownicą swojego życia!

Zasługujesz! Zasługujesz! Zasługujesz!

Usłyszałem niedawno kilka reklam radiowych, które były nad wyraz niepokojące. Nie trzeba być fizykiem nuklearnym, aby rozpoznać, do kogo były kierowane – do chodnikowych ofiar.

Pierwsza reklama dotyczyła firmy, modyfikującej kredyty hipoteczne. Slogan był taki: „Zmodyfikuj swój kredyt i zdobądź niższe raty, na jakie zasługujesz”. Inna reklama dotyczyła usług adwokackich. „Miałeś wypadek? Odzyskaj pieniądze, na jakie zasługujesz”. Ostatnia była reklamą firmy zajmującej się odbudową zdolności kredytowej: „Pozwól nam zmniejszyć Twoje długi do zera, abyś mógł wieść życie, na jakie zasługujesz!”.

Zauważyłeś wspólne słowa? Zasługujesz. Na co ci ludzie tak naprawdę zasługują? Twoja historia kredytowa jest do bani, nie płacisz na czas rachunków, a zasługujesz na lepsze życie? Babcia wjeżdża Ci w tył samochodu i nagle zasługujesz na wynagrodzenie pieniężne od jakiejś bogatej firmy ubezpieczeniowej? Kupujesz dom, na który Cię nie stać, a teraz zasługujesz na niższą ratę? W jaki sposób „zasługiwanie” nagle przychodzi z taką łatwością, bez szczególnego wysiłku, jak spadające z nieba wydarzenie? Poddaje się nas metodycznemu praniu mózgu, abyśmy uwierzyli, że zasługujemy na wszystko, bez potrzeby poddania się procesowi i podejmowania zobowiązań.

Zasługujesz na to, na co zapracowały – lub nie zapracowały – Twoje działania. Bycie odpowiedzialnym jest jedną sprawą, bycie zdolnym do podejmowania zobowiązań jest drugą. Kiedy jesteś zdolny do dokonywania własnych wyborów, zmieniasz swoje zachowanie i zajmujesz miejsce za kierownicą własnego życia.

Podsumowanie rozdziału

Znaki szczególne FASTLANE

• Autostopowicze oddają kontrolę nad swoimi planami finansowymi innym, efektywnie zwiększając w ten sposób prawdopodobieństwo stania się ofiarami.

• Prawo ofiar: nie możesz być ofiarą, jeśli nie oddasz władzy komuś, kto jest w stanie zrobić z Ciebie ofiarę.

• Odpowiedzialność oznacza zawiadywanie własnymi wyborami.

• Branie odpowiedzialności jest pierwszym krokiem do zajęcia fotela kierowcy w Twoim życiu. Zdolność do podejmowania zobowiązań jest ostatnim.

11

Oryg. Ponzi Scheme – system, w którym wypłata rzekomych odsetek z zainwestowanych pieniędzy pochodzi z wpłat kolejnych inwestorów – przyp. tłum.

Fastlane milionera

Подняться наверх