Читать книгу Leonardo da Vinci Zmartwychwstanie bogów - Dmitrij Mereżkowski - Страница 28

KSIĘGA IV
Korowód czarownic
(1494)
VII

Оглавление

Kogut zapiał, z oddali doleciał głos kościelnego dzwonu wzywającego wiernych na prymarię. Zakotłowało się na górze, bachantki przemieniły się znowu w czarownice, fauny o koźlich nogach – w diabły, a bóg Dionizos w Nocnego Kozła, we wstrętnego Hircus Nocturnus.

– Do domu! Do domu!

– Ukradli mi dzika! – wrzeszczała stara wiedźma.

Księżyc już zachodził za chmury; w jego purpurowym świetle przesuwały się wylęknione czarownice, podobne do nietoperzy.

– Hop! Hop! Uciekajmy! – wołały.

Hircus Nocturnus beknął przeraźliwie i zapadł w ziemię, w powietrzu uniosła się woń siarki.

Dzwon kościelny odzywał się coraz głośniej.

Leonardo da Vinci Zmartwychwstanie bogów

Подняться наверх