Читать книгу Geografia humanistyczna miasta - Dobiesław Jędrzejczyk - Страница 16
Rozdział II
MIASTA W PRZESTRZENI SPOŁECZNEJ I KULTUROWEJ EUROPY
Modernizacja miast europejskich w dobie industrializacji
ОглавлениеPod koniec XVIII wieku krajobraz miast europejskich, ukształtowany w ciągu wieków przez uniwersalne idee filozoficzne, kulturowe oraz polityczne, wszedł w fazę niemal totalnego kryzysu. Głębokie zmiany instytucjonalne, związane z tworzeniem się społeczeństw demokratycznych, postęp technologiczny, rozwój gospodarczy połączony z eksplozją demograficzną przekraczają razem wzięte swój punkt krytyczny. Wszystkie zmiany mają charakter rewolucyjny, zrywając niemal na wszystkich poziomach ludzkiej egzystencji, związki z przeszłością. Wprowadzone na przełomie XVIII i XIX wieku reformy wzmacniają sferę własności oraz inicjatywy prywatnej. W sprawy te władza może ingerować jedynie zgodnie z demokratycznie ustanowionymi normami prawa. Upowszechniająca się instytucja hipoteki, czyli zabezpieczenia roszczeń pieniężnych na nieruchomości, włącza miasto i jej mieszkańców w rynek dóbr i usług.
Miasto staje się areną nowych możliwości, walki i porażek. Ziemia w mieście jest coraz cenniejszym dobrem. Status nieruchomości regulują odtąd akty notarialne i katastralne, które są rękojmią własności prywatnej. Pośrednio określają też wielkość podatków, umożliwiających prowadzenie na szeroką skalę polityki miejskiej. Nowe, początkowo zastosowane w sferze dotyczącej nieruchomości, mechanizmy zaczynają obowiązywać w innych dziedzinach ekonomiki miejskiej. Z tego też względu jakakolwiek ingerencja ze strony władz administracyjnych uznawana była za niepotrzebną komplikację. Nie kto inny, ale Adam Smith radził nawet władzom, by zaniechały zarządzaniem terenami państwowymi.
Praktycznie rzecz biorąc, niekontrolowane mechanizmy rynkowe sprawiły, że miasta rozrastają się ponad jakąkolwiek rozsądną miarę. Ulegają przy tym przekształceniom w stopniu niespotykanym od XIV wieku, kiedy to powstało miasto średniowieczne. Z tego też względu zmniejsza się możliwość kontroli aktywności miejskiej, której znaczne rejony pozostają poza zasięgiem jakiejkolwiek jurysdykcji. Zjawiska te rodzą krajobraz chaotyczny, burzący porządek znany od stuleci, a zakodowany w istniejących jeszcze zarysach dawnych miast. Dawne, przez wieki ukształtowane normy estetyczne i urbanistyczne, ulegają destrukcji i zapomnieniu. Nic też dziwnego, że powstają olbrzymie dzielnice peryferyjne, składające się z prowizorycznych, bezstylowych budynków mieszkalnych, wyrastających pomiędzy obiektami fabrycznymi. Wkrótce też stają się niezdolne do zamieszkania ze względu na brak przestrzeni publicznej i podstawowych zabezpieczeń sanitarnych (wodociągi, ścieki, wysypiska śmieci), choć ludzie zmuszeni są tam mieszkać (ryc. 11).
Ryc. 11. Paryż. Generalny plan z lat 1852-1870 (H. Sawczuk-Nowara 1985, s. 223).
Właśnie ta rzeczywistość, zrodzona przez gospodarkę, a także wydarzenia historyczne (wojny i rewolucje), kryzys ekonomiczny i jego następstwo, tworzą w efekcie „miasto niezależne”. Jest ono najlepszym dowodem, jak daleko rzeczywistość miejska odbiega od teoretycznego, idealnego wzorca, który jeszcze kilka dziesięcioleci wstecz wydawał się możliwy do zrealizowania. Trudność ze zrozumieniem dokonujących się zmian i chęć stawienia im czoła, prowadzą do powstania alternatywnych form osadnictwa miejskiego przez ówczesnych utopistów (Owen 1817, Fournier 1822). Koncepcje te zostają częściowo wprowadzone w życie w latach trzydziestych i pięćdziesiątych XIX wieku. Do tego dochodzi radykalna krytyka systemu społecznego, zwłaszcza zaś „nędzy miejskiej”, przez K. Marksa i F. Engelsa, którzy jedynego źródła zmian upatrywali w powszechnej rewolucji proletariackiej.
Jednak kapitalistyczny duch przedsiębiorczości, rodzącej się z etyki protestanckiej, tak precyzyjnie opisany przez M. Webera (wyd. 1994), wymusza jednak dokonanie zmian, prowadzących do reorganizacji przestrzeni miejskiej. Dzięki temu odradza się, tym razem już na innych podstawach prawnych i technicznych, związek między przedsiębiorczością prywatną a władzą państwową. Obie te sfery są sobie nawzajem potrzebne, a przy tym dysponują mechanizmami politycznymi i ekonomicznymi, które owe związki umacniają. Bardzo przekonującym wzorem, według którego w następnym XIX-tym stuleciu, dokonywać się będą zmiany przestrzeni miast europejskich, stały się spektakularne, a zarazem radykalne przekształcenia Paryża. Nie dzieje się to przypadkiem, gdyż Francja w przeciwieństwie np. do Anglii, już w połowie XIX wieku posiadała skuteczną ustawę dotyczącą wywłaszczania, służącą modernizacji miasta według z góry narzuconych planów. Jednak i to samo w sobie nie rozwiązywało jeszcze problemów miejskich, gdyż potrzebna była do tego skuteczna egzekucja prawa, a tę bowiem G.E. Haussmannowi jako merowi Paryża zapewniły dopiero autokratywne rządy Napoleona III. Tak rodzi się z kolei związek między ustrojami totalitarnymi a sztuką budowy miast, czego najlepszym przykładem będą hitlerowski Berlin i stalinowska Moskwa. Przykład Paryża jest ważny dla procesu modernizacji miast industrialnych i postindustrialnych.
Głównym celem planu G.E. Haussmanna, polityka i menadżera nowej epoki, było wyposażenie Paryża, którego liczba mieszkańców przekroczyła wówczas milion, w urządzenia komunalne i sieć usług. Miały one umożliwić sprawne funkcjonowanie miasta dzięki systemowi nowoczesnej kanalizacji, instalacji hydraulicznych, oświetlenia gazowego, systemu komunikacji miejskiej, sieci szkół, szpitali, targowisk itp. Urządza się cztery duże parki publiczne, a także wznosi budynki użyteczności publicznej, niezbędne dla funkcjonowania dużego miasta i przylegających doń gmin, włączonych w skład Paryża w 1859 r. A wszystko to powstaje dzięki robotom publicznym, zastosowanym po raz pierwszy na taką skalę w polityce miejskiej. Stworzony przez Haussmanna model linearnego rozwoju miasta wyznaczał też sztywną granicę pomiędzy przestrzenią publiczną a prywatną. Zastępowała ona dotychczasowe, tradycyjne, złożone i przypadkowe relacje między tymi przestrzeniami. Granicę tę stanowi zwarty ciąg pierzei ulicznej, dzięki czemu możliwe stało się włączenie mieszkańców w sprawy publiczne i polityczne, a jednocześnie ingerencję władzy w ich zachowania i działalność. W każdym razie pomieszczenia prywatne i publiczne, dotychczas w różnym stopniu ze sobą powiązane i przenikające się, stają się sobie przeciwstawne.
Jednakże sztywny rozdział przestrzeni publicznej i prywatnej sprawia, że niejawne stają się związki z dawnym miastem, z którego rozwinął się współczesny organizm miejski. Model G.E. Haussmanna w istocie stworzył zupełnie nowe miasto wraz z nowymi funkcjami, co również znajduje swoje odzwierciedlenie w krajobrazie miejskim. Innymi słowy, dochodzi do złamania wypracowanego przez stulecia jednakowego w całej niemal Europie kodu semantycznego miasta. Zanikają bowiem subtelne więzi wynikające z zależności sfery publicznej i prywatnej, a wyrażające się w systemie ulica – fasada budynku. Dziewiętnastowieczna ulica, choć wywodząca się z ulicy średniowiecznej, zmienia i burzy jednocześnie ten obraz. Dawne drogi zostają poszerzone, zmienia się ich zabudowa i funkcje. Nieregularne placyki zatracają swój wygląd i znikają w regularnym planie. W konsekwencji, w wyniku „haussmannizacji” zagładzie ulegają stare centra, a wraz z nimi ważne funkcje, które pełniły przez wieki, np. integracja społeczności lokalnych. Nie wyburza się jedynie najstarszych budowli, zakwalifikowanych przez historyków sztuki jako pomniki historii narodowej. Stanowią one przykłady dawnych stylów, bądź takich, które w świadomości zbiorowej egzystują jako elementy charakterystyczne dla danego miejsca. Są one świadomie „odizolowane” i mają stanowić elementy krystalizujące dla nowych przestrzeni miejskich. Jednakże w zmodyfikowanej strukturze miejskiej, przestają się wyróżniać na tle nowej, bardziej zwartej zabudowy, zbliżonej do ich wielkości. W rezultacie stają się oderwanymi od miasta „zabytkami”, dzieła sztuki zaś zgromadzone w muzeach pozbawiają nas możliwości codziennego z nimi obcowania.
Stara, historycznie ukształtowana, część miasta staje się nie tylko sui generis skansenem, ale ulega również homogenizacji. W miejscach gdzie są przekazywane z pokolenia na pokolenie treści historyczne lokuje się luksusowe sklepy, restauracje, banki, hotele itp. W historycznym i pełnym znaczeń warszawskim Pałacu Jabłonowskich, związanym z legendą Józefa Piłsudskiego i Krzysztofa Kamila Baczyńskiego, budynek zajął bank francuski. Sytuacja ta ma ogólniejsze znaczenie, gdyż wpisuje się w przeobrażenia strukturalne współczesnego, silnie zurbanizowanego społeczeństwa. Staje się bowiem zalążkiem rozbratu sztuki i życia, zubożenia codziennego otoczenia i przemieszczania się piękna do oddalonej od reszty spraw sfery rozrywki, wolnego czasu, co podświadomie odczuwała nie tylko kultura danej epoki (Verlain, Baudlaire, Hugo), ale również współczesnej. W mieście, które przez wieki było emanacją piękna, dominuje wszechobecna komercja i konsumpcja. Kicz wypiera harmonię, ład, gdyż daje się lepiej sprzedać. W Paryżu, niegdyś artystycznej oraz intelektualnej stolicy Europy wyrasta „Disneyland”, który staje się symbolem kultury współczesnego miasta.
Metoda planowania miejskiego, którą zapoczątkował G.E. Haussmann, miała już w swoim założeniu pewien istotny słaby punkt. Otóż pieniądze pochodzące ze wzrostu kosztów publicznych stanowią w tej koncepcji w istocie prywatny dochód, który tym samym pozostaje otwarty na cykl finansowy. Innymi słowy cykl może się zamknąć przy koniunkturze wzrostowej1. Zatem wszelkie działania związane z planowaniem urbanistycznym są zależne od relacji cen, to znaczy mogą się rozwijać, gdy ceny rosną, ulegają zaś stagnacji, gdy ceny spadają. W myśl tej zasady, w okresie dwudziestoletniego wzrostu cen w latach 1850–70, w całej Europie projektuje się i wciela w życie wiele przemysłowych inicjatyw (Lyon, Florencja, Wiedeń czy Londyn). Jeśli chodzi o przedsięwzięcia pozaeuropejskie, należy wspomnieć o modernizacji miasta Meksyk w krótkim okresie panowania Maksymiliana Habsburga oraz o „miastach europejskich”, powstających obok miast tubylczych we wszystkich niemal koloniach europejskich.
W każdym razie, wbudowany w model G.E. Haussmanna mechanizm spekulacji budowlanych i gruntami sprawił, że był on skuteczny, ale tylko przez pewien czas. Mechanizm rynkowy sprawił, że gęsto stojące budynki, zwłaszcza w centrum miasta, stają się coraz wyższe, a przestrzeń publiczna coraz szczuplejsza, z czasem nawet zupełnie zanika, jak to się dzieje współcześnie, gdy jest zastępowana przez wielkie domy towarowe, tzw. „katedry konsumpcji”. Nic też dziwnego, że np. kultura architektoniczna i urbanistyczna, nie mówiąc już o przekazie semantycznym miasta, są od samego początku skazane na porażkę. Fakt regulowania rachunków między administracją a właścicielami gruntów sprawia, że najważniejsze decyzje podejmuje się poza jakąkolwiek dyskusją merytoryczną czy też etyczną lub kulturową. Tak więc poza możliwością decydowania o obliczu miasta pozostają już nie tylko jego mieszkańcy, lecz także architekci, urbaniści, rzeźbiarze, malarze itp. Nic więc dziwnego, że szukają sposobów wyrażenia swoich opinii, a także wpływania na kształt miasta. W ten sposób druga połowa XIX wieku wyznacza początek powstania i długiej historii kultury awangardy. Właśnie awangarda starając się obejść sferę dominacji interesów, proponuje nowy model miasta. Żródłem „awangardy miejskiej” jest zarówno nowa fizyka (Einstein, Hersenberg), jak też malarstwo (Picasso, Klee), a także film (Buńuel, Eisenstein) jako sposób widzenia świata. W tym kontekście miasto musi przybrać nową formę i pełnić nowe funkcje. Jego wizja staje się jednak udziałem kolejnej utopii.
1
G.E. Haussmann w ciągu siedemnastu lat swojej działalności wydał około 2,5 miliarda franków, zaś z kasy państwa dostał jedynie 100 milionów, przy czym nie podwyższał podatków. Dopływ gotówki zapewnił poprzez zaciągnięcie długoterminowych pożyczek, które miały zostać spłacone w miarę rozrastania się miasta (z 1 200 000 do przeszło 2 000 000 mieszkańców). W wyniku prowadzonych robót publicznych, powodujących wzrost średniego dochodu z 2500 do 5000 franków, dochód gminy paryskiej zwiększył się tym samym z 20 do 200 milionów franków rocznie.