Читать книгу Śluby panieńskie czyli Magnetyzm serca - Fredro Aleksander - Страница 10

AKT 1
SCENA IX

Оглавление

P. Dobrójska, Aniela, Klara, Albin, Gustaw.

Albin stoi przy prawej stronie sceny, przy nim siedzi przy stole pierwsza Klara, druga Aniela, trzecia Dobrójska, robótkami zajęte. – Gustaw wchodzi i, skłoniwszy się, stawia krzesło na środku – siada obrócony do parteru trochę na przodzie sceny – Gustaw w tej scenie mówi z roztargnieniem, aby tylko co mówić, z początku swoim ubiorem zajęty.

GUSTAW

Przecie deszcz ustał – pogodniej na niebie.


KLARA

Arcyprzyjemna aura, w samej rzeczy.

Do Anieli

Że grzecznie bawię, nikt już nie zaprzeczy.

A teraz kolej, Anielo, na ciebie.


PANI DOBRÓJSKA

do Klary z nieukontentowaniem

Klaro, czy znowu?

do Gustawa

Albin mówił właśnie,

Że z nowej chmury nowa grozi słota.


ALBIN

Dla mnie pochmurno, ach, nawet ciemnota.

Bo i nadzieja powoli już gaśnie,

Kiedy mym smutkiem Klara ucieszona.


KLARA

zniecierpliwiona

Ach nie, wcale nie, smuci się, i bardzo.


GUSTAW

zawsze z roztargnieniem, byle co mówić

Panie pracują.


KLARA

Mężczyźni tem gardzą

Lubo w tej pracy najprędsza obrona

Przeciw tym nudom, w które wieś obfita.


PANI DOBRÓJSKA

do Klary z nieukontentowaniem

Czy ty się nudzisz?


KLARA

Mnie się ciocia pyta?


GUSTAW

jak wprzódy

Słabym się czuje, kto szuka obrony.


KLARA

O sobież tylko myśleć nam wypada?


GUSTAW

pozierając 16 na Albina

Tak, i o bliskich – to pięknie i hojnie.


KLARA

ze wzrastającym zapałem

Bliski, niebliski może być znudzony.


ANIELA

do Klary na stronie

Klaro, daj pokój.


GUSTAW

zawsze obojętnie

Ogólna więc rada…


KLARA

Rady dość nigdy....


GUSTAW

sens kończąc

Dla popsutych dzieci.


KLARA

Wiem zatem, gdzie się zwracać.


GUSTAW

obojętnie

Do zwierciadła.


PANI DOBRÓJSKA

Klara nie może rozmawiać spokojnie.

Lada dmuchnięcie tę iskrę roznieci.


GUSTAW

wyciągając się na krześle

O, proszę pani, mnie to dosyć bawi.


KLARA

urażona, ironicznie

Czy tak? Doprawdy? Nie byłabym zgadła,

Że moja mowa takie cuda sprawi./ Do Albina

Ach, proszęż mnie tak nie ścigać oczyma.


ALBIN

z westchnieniem

I tego wzbraniasz?


KLARA

Ach, bo miary nié ma.

do Anieli

Żeby choć mrugnął, mogłabym się skrzywić.


PANI DOBRÓJSKA

po krótkiem milczeniu

Pan Gustaw mógłby i słusznie się dziwić,

Że wiejska cisza, a zwłaszcza w tej porze,

Dla kogokolwiek przyjemną być może.


GUSTAW

mówi coraz wolniej

I owszem, owszem… wcale się nie dziwię…

Wieś jest przyjemna,/ Ziewa skrycie.

przyjemna prawdziwie.


KLARA

do Anieli na stronie:

Widzisz?


ANIELA

Co?


KLARA

Ziewa.


ANIELA

Grzeczny…!


KLARA

(sens kończąc)

Ciocia powie./ głośno

Otóż to grzeczność…


na wejrzenie Dobrójskiej

Chwalić wbrew gustowi.


GUSTAW

coraz wolniej

Nie, wieś ma swoje wdzięki… mówię szczerze.


Ziewa skrycie.

Na wiosnę kwiatki… listki… trawki świeże,

A w lecie, w lecie!… są te… piękne żniwa;

No i w jesieni…/ ziewając/

także… tam coś bywa;

W zimie wieczory… tak… w zimie… wieczory;

Są, są zabawy… o, są każdej pory.


Ziewa i wkrótce zaczyna drzemać.

PANI DOBRÓJSKA

W nas to samych zabawy i nudów przyczyna.

Jeśli bezczynnie każda wlecze się godzina,

Konieczne zatrudnienia nie dzielą nam czasu,

Jeśli w ciągłym odmęcie śród17 gwaru, hałasu,

Zawsze pragniemy nowych rzeczy, nowych ludzi,

Wtedy jak wieś, tak miasto, koniec końców – znudzi.

Dlatego nas zapewne nadzieja nie mami,

Iż pan Gustaw potrafi bawić się i z nami.


KLARA

po krótkiem milczeniu, cicho

Pst! Ciociu!/ pokazując śpiącego Gustawa

Już się bawi.


PANI DOBRÓJSKA

A! co tego…


KLARA

Chodźmy stąd wszyscy.


ANIELA

Zostawmy samego.


ALBIN

Ja i w nocy tak nie śpię.


PANI DOBRÓJSKA

To za wiele.


KLARA

Chodźmy.


PANI DOBRÓJSKA

Ale nie…


ANIELA

ciągnąc za rękę

Moja mamo, proszę.


KLARA

biorąc za drugą rękę

Ja także za nim suplikę zanoszę:

Wszakże się wyśpi, jak sobie pościele,

Tak sobie posłał, niechże śpi do woli.


do Albina

No, chodźże waćpan – prędzej! – pst! – powoli.


Wszyscy wychodzą – Gustaw śpi – wkrótce wbiega Radost – przypatruje się z żalem Gustawowi – zakłada ręce i siada na krześle, na którem siedziała pani Dobrójska.

16

pozierać – dziś: spozierać, patrzeć. [przypis edytorski]

17

śród – dziś: wśród. [przypis edytorski]

Śluby panieńskie czyli Magnetyzm serca

Подняться наверх