Читать книгу Śluby panieńskie czyli Magnetyzm serca - Fredro Aleksander - Страница 5

AKT 1
SCENA III

Оглавление

Gustaw ubrany do konia, Jan, Radost w głębi.

GUSTAW

włażąc przez okno

To czas! – niech go piorun trzaśnie!


JAN

Dobrze pan mówi: bogdajby go trzasnął!


GUSTAW

A co? Śpią jeszcze?


JAN

Byłby sen nie lada!


GUSTAW

Trochem się spóźnił.


JAN

Mnie to pan powiada.


GUSTAW

Pewnieś nie dospał.


JAN

Gdybym był choć zasnął.


GUSTAW

oddając pręt, czapkę, rękawiczki i ocierając twarz

No, prawdę mówiąc, jak jestem na świecie,

Jeszczem tak pięknie zębami nie dzwonił:

Wicher, deszcz, zimno… psa by nie wygonił.


RADOST

A ciebie wygonił przecie.


Śluby panieńskie czyli Magnetyzm serca

Подняться наверх