Читать книгу Ślepe stado - John Brunner - Страница 16
Deficyt
ОглавлениеPetronella Page: Witaj świecie!
Publiczność w studiu: Cześć!
Page: Dzisiaj będziemy dla państwa gościć wszystkich ludzi, o których się teraz mówi. Między innymi, zaprosiliśmy Big Mamę Prescott, której przebój „Gość z 45-tką” jest obecnie w centrum zażartej debaty o tym, co jest odpowiednim tematem dla popowych piosenek, a co nie. (Śmiech publiczności.) Potem będziemy rozmawiać z całą grupą byłych wojskowych, którzy obdarowali mnóstwo dzieci z Azji Południowo-Wschodniej najcenniejszym prezentem gwiazdkowym na świecie – nowym domem i nową rodziną. Najpierw jednak przywitajmy kogoś, kto trafia na pierwsze strony gazet zupełnie z innej przyczyny. Jest naukowcem i słyszeliście państwo o nim bo... bo jeśli jego obliczenia są poprawne, nie wróżą nam zbyt dobrze na przyszłość. Przed państwem profesor Lucas Quarrey z Uniwersytetu Columbia.
Quarrey: Dobry wie... Cześć wszystkim.
Page: Lucas, w dzisiejszych czasach trochę zbyt małą wagę przywiązuje się do nauki, ale może mógłbyś przypomnieć widzom, o czym piszesz na pierwszych stronach gazet.
Quarrey: Z przyjemnością, a jeśli ogląda nas ktoś, kto o tym nie słyszał, będzie to dla niego takim samym zaskoczeniem, jak dla mnie, kiedy pierwszy raz zobaczyłem te wydruki z moich uczelnianych komputerów. Otóż, ludzie zapytani o to, czego Stany Zjednoczone importują najwięcej, wymieniają najróżniejsze rzeczy – żelazo, aluminium, miedź, inne surowce, których już nie posiadamy w znacznych ilościach.
Page: I nie mają racji?
Quarrey: Kompletnie nie mają racji. I tak samo by się pomylili, gdyby ich zapytać o to, co jest na pierwszym miejscu w naszym eksporcie.
Page: No to czego importujemy najwięcej?
Quarrey: Licząc w tonach – tlenu. Produkujemy poniżej sześćdziesięciu procent tego, co konsumujemy.
Page: A eksportujemy?
Quarrey: Ponownie, licząc w tonach – szkodliwych gazów.
Page: O, i tu właśnie pojawia się ta kontrowersja, prawda? Wielu ludzi zastanawiało się, skąd właściwie wiesz, że dym, dajmy na to, z New Jersey, przelatuje na drugą stronę oceanu. I jak to mierzysz. Zwłaszcza że nie jesteś meteorologiem, ani klimatologiem. W czym się właściwie specjalizujesz?
Quarrey: Opady cząsteczkowe. Prowadzę obecnie projekt badawczy, gdzie projektujemy mniejsze i bardziej wydajne filtry.
Page: Do czego? Do samochodów?
Quarrey: Oczywiście. I autobusów, i fabryk. Ale głównie do kabin samolotów pasażerskich. Mamy zlecenie od dużego przewoźnika lotniczego, by spróbować poprawić powietrze w kabinie na dużych wysokościach. Na najbardziej uczęszczanych trasach w powietrzu jest tyle spalin z innych samolotów, że pasażerom robi się niedobrze nawet w spokojne dni – zwłaszcza w spokojne dni, bo wtedy spaliny wolniej się rozpraszają.
Page: Czyli na początek musiałeś przeanalizować, co trzeba odfiltrować, tak?
Quarrey: Dokładnie. Zaprojektowałem urządzenie do montowania na skrzydle samolotu, ma takie przylepne płytki, na których odkładają się zanieczyszczenia – o, tu mam jedną, nie wiem, czy widzowie dobrze to widzą... Tak? To świetnie. Moje urządzenie ma ich pięćdziesiąt i odsłania je w równych odstępach czasu, żeby zebrać próbki z różnych faz lotu. A nanosząc te wyniki na mapę, byłem w stanie... dokładnie jak mówiłaś, śledzić, dokąd leci ten dym z New Jersey, na przestrzeni prawie dwóch tysięcy mil.
Page: Wielu ludzi twierdzi, że tego nie da się zrobić z taką dokładnością.
Quarrey: Szkoda, że tym ludziom, którzy tak twierdzą, nie chciało się sprawdzić, co potrafi mój sprzęt.
Page: Swoją drogą, to jest bardzo bulwersujące, prawda? Większość ludzi sądzi, że od wejścia Ustaw Środowiskowych sytuacja zaczęła się poprawiać.
Quarrey: Niestety, wydaje się, że to jest, hmm, złudzenie optyczne, że tak powiem. Po pierwsze, ustawy prawie nie mają zębów. Można się ubiegać o różne prolongaty, zwolnienia, przedłużenia, więc oczywiste, że firmy, którym przestrzeganie tych przepisów ścięłoby trochę zyski, łapią się wszelkich sposobów. A druga sprawa: nie jesteśmy już tak czujni jak kiedyś. Parę lat temu była taka fala niepokoju, wtedy, jak mówiłaś, wprowadzono Ustawy Środowiskowe, i wszyscy siedzą teraz spokojnie i myślą, że sytuacja jest pod kontrolą, chociaż nie jest.
Page: Rozumiem. A co byś powiedział ludziom, którzy mówią, że rozgłaszanie takich oskarżeń nie jest... w interesie naszego kraju?
Quarrey: Nie pomaga się krajowi, zamiatając nieprzyjemne fakty pod dywan. Zdecydowanie nie jesteśmy teraz najpopularniejsi na świecie i ja sądzę, że powinniśmy pewne rzeczy przerwać natychmiast, żeby jeszcze bardziej nam to nie zaszkodziło.
Page: W tym coś może być. No cóż, Lucas, dziękujemy za wizytę i rozmowę. Wrócimy do państwa po przerwie na reklamę naszej stacji...