Читать книгу Jak zostałam nianią Polaków - Katarzyna Skrzydłowska-Kalukin - Страница 15
Zdarzało się, że rodzice żałowali, że zgłosili się do was, bo spodziewali się czegoś innego, albo nie uświadamiali sobie, co to znaczy pokazywać swoje życie w telewizji?
ОглавлениеMyślę, że oni nie do końca zdawali sobie sprawę, że to będzie oglądała cała Polska. Jednak nie to było głównym problemem. Oni często czuli się rozczarowani, bo wydawało im się, że przyjadę, rozpylę magiczny pył i w rodzinie od tej pory będzie wszystko w porządku. A tu nic z tych rzeczy, kochani. To jest ciężka praca. To nie jest tak, że przyjadę, coś zrobię, coś powiem, a następnego dnia już będziecie szczęśliwi. Pokazywałam, co mogą zrobić, żeby się poprawiło, a oni musieli zapracować na to, żeby tak się stało. Pokazywałam im różne sztuczki, na które dzieci się łapią jak na lep. Żartowanie, wygłupianie się, chwalenie dziecka. Rodzice obserwowali to, a potem byli zdumieni: Jak to, oni teraz mają robić to samo? Jednak na pewno nie żałowali, że wzięli udział w programie, bo przeważnie uważali, że to jest fantastyczna przygoda, może nawet najlepsza w ich życiu. Z wieloma z nich jeszcze długo po programie utrzymywałam kontakt i czasami mi mówili, że byli gdzieś nad morzem i jakaś pani podchodzi i mówi: „Znam panią, pani występowała w »Superniani«”. Bo oni także stawali się popularni. Często przyjeżdżały do nich lokalne gazety, żeby robić z nimi wywiady, bo to był szalenie popularny program.
„Dziecko bije, krzyczy, nie dlatego że się takie urodziło. To jest twój błąd w wychowaniu”