Читать книгу Jak zostałam nianią Polaków - Katarzyna Skrzydłowska-Kalukin - Страница 8

Skąd?

Оглавление

Bo robią to nawet przy mnie. Jechałam kiedyś windą w empiku, wsiadła kobieta z takim na oko czterolatkiem. Poznał mnie. Spojrzał na swoją mamę i powiedział przestraszony: „Mamusiu, kocham cię”. Doskonale wiedział, kim ja jestem. Widocznie był straszony, że jak będzie niegrzeczny, to rodzice wezwą Supernianię. Kiedyś pewien ojciec, wskazując na mnie, powiedział do dziecka w sklepie: „Jak będziesz niegrzeczny, to ta pani cię zabierze”. Więc podeszłam do niego i zapytałam, co będzie, jak rzeczywiście zabiorę dziecko. Zawstydził się strasznie i mnie przepraszał. Powiedziałam mu, żeby przeprosił dziecko, nie mnie. Kiedyś straszono dzieci czarną wołgą, Babą-Jagą, czarnym ludem, potworami, a teraz Supernianią. To mnie podwójnie boli, bo ja nie toleruję tego, że rodzice straszą swoje dzieci czymkolwiek. A oni straszą mną. Chociaż mną już rzadziej. „Superniania” od dawna nie jest nadawana, dzieci mnie mniej kojarzą, szczególnie te najmłodsze. Dwu-, trzylatki nie wiedzą, kim jestem, bo niby skąd. Program wprawdzie wyszedł na DVD, ale to już nie ta „siła rażenia” co w telewizji. Znają mnie ośmio-, dziewięciolatki, ale one już tak się nie boją. Całe szczęście… Jednak kilka lat temu, kiedy jako maluchy widziały mnie w telewizji, bywałam dla nich straszakiem. Kiedyś pojechałam do przedszkola i niektóre dzieci nie chciały do mnie podejść. Miały taką traumę, że nawet wzroku na mnie nie podnosiły.

„To najczęściej rodzice byli w złych relacjach z dziećmi i zachowanie dzieci było konsekwencją tego stanu”

Jak zostałam nianią Polaków

Подняться наверх