Читать книгу Nigdy nie zapomnisz - Kathryn Croft - Страница 3

Prolog

Оглавление

2003

Na moment wszystko cichnie i myślę sobie, że musiałam umrzeć. Ale potem dociera do mnie ogłuszający wrzask i nie wiem, co oznacza ani skąd dochodzi, wiem tylko, że nie wyszedł z moich ust, bo jakimś cudem ocalałam. Próbuję odwrócić głowę, żeby rozejrzeć się po wnętrzu samochodu, ale nie mogę się ruszyć. Ból przeszywa mi kark, a ciepła krew ścieka po twarzy.

Czuję dziwny zapach: palonej gumy wymieszanej z benzyną i czymś znacznie, znacznie gorszym. To woń śmierci. Nie muszę się rozglądać, by nabrać pewności, że jestem jedyną osobą w tym wraku, która jeszcze oddycha.

Ogarnia mnie panika, miażdży mnie, gorsza niż fizyczne obrażenia, jakich doznałam. To nie może być prawda.

Pęknięcia pokrywają przednią szybę jak gigantyczna pajęcza sieć i przez labirynt linii widzę błysk świateł, niebieskich, żółtych i czerwonych. Widzę twarze zaglądające do środka, z ustami ułożonymi w literę O. Ludzi próbujących zrozumieć, co się wydarzyło. Ich paniczne wrzaski i krzyki wydają się stłumione, jakby otaczała mnie bańka, przez którą przenikają tylko fale dźwięku. Ale wiem, że wszyscy, którzy tam są, zapamiętają ten moment do końca życia, podobnie jak ja.

Kierownica wbija mi się w żebra, ale nie mogę się odsunąć. A może nie chcę, bo tutaj jest bezpieczniej niż tam, gdzie będę musiała stawić czoła konsekwencjom. Już sobie wyobrażam, czego mogę się spodziewać: współczucia, bo przecież wypadki się zdarzają, ale przede wszystkim potępienia i nienawiści, bo to ja siedziałam za kółkiem, więc muszę wziąć odpowiedzialność za to, co się stało.

W końcu ktoś nagłym szarpnięciem otwiera drzwi; silne ręce wyciągają mnie ze środka i układają na czymś, co pewnie jest noszami. Są twarde i niewygodne, ale przynajmniej leżę teraz na płask. Zamykam oczy i zastanawiam się, jak to możliwe, że nie zginęłam.

Nigdy nie zapomnisz

Подняться наверх