Читать книгу Kosmetologia t. 1 - Группа авторов - Страница 67
Część II. Skóra
7. Skóra w ujęciu fizjologicznym
Marcin Błaszczyk
7.6. Gospodarka mineralna, białkowa, węglowodanowa i witaminowa skóry
ОглавлениеJak w przypadku każdego narządu, również skórze niezbędne do funkcjonowania są witaminy. Definiuje się je jako substancje niebędące substratami reakcji metabolicznych, ale dla nich konieczne, które muszą być dostarczane z zewnątrz.
Witamina A to grupa pochodnych karotenoidów (retinal, retinol, kwas retinowy). Powszechnie wiąże się jej aktywność biologiczną z widzeniem, jest bowiem konieczna (jako retinal) do syntezy barwników wzrokowych. Jednak ma ona dużo szersze działanie. Wpływa na rozwój płodu (jej nadmiar jest jednak bardzo niebezpieczny), na metabolizm tkanki kostnej, błon śluzowych, stanowi czynnik regulujący ekspresję genów (dla którego są receptory związane z DNA).
W odniesieniu do skóry – witamina A pełni istotną rolę w procesach immunologicznych, pobudzając namnażanie się i kształtując aktywność limfocytów T, ale także działa przeciwzapalnie, hamując chemotaksję neutrofilów. Wywiera ona również bezpośredni wpływ na komórki naskórka, regulując ekspresję genów odpowiedzialnych za różnicowanie komórek i dojrzewanie keratynocytów. Dodatkowym efektem jest zmniejszenie czynności wydzielniczej gruczołów łojowych, a więc ograniczenie ilości pożywki dla bakterii, stąd używanie witaminy A w przypadku trądziku (tu zastosowanie znajduje kwas 13-cis-retinowy).
Stosując tę witaminę, należy zachować szczególną ostrożność i zawsze robić to pod kontrolą lekarza – jest ona bardzo aktywnym teratogenem.
Witamina B1 (tiamina) bierze udział w metabolizmie cukrów, lipidów i białek jako składnik kilku enzymów, w tym karboksylazy. Nie ma żadnego wyjątkowego wpływu na skórę, ale oczywiście działanie witaminy B1 dotyczy jej tak samo, jak innych tkanek.
Witamina B2 (ryboflawina) w postaci nukleotydu flawinowego i dinukleotydu flawinoadeninowego jest kofaktorem licznych enzymów, wpływając na aktywność wielu podstawowych procesów metabolicznych (łańcuch oddechowy, reakcje oksydacji [np. α-ketoglutaranu, kwasów tłuszczowych]) i redukcji (np. glutationu) itd.
Witamina B3 (niacyna) jest prekursorem dinukleotydu nikotynoamidoadeninowego (NAD) i jego fosforanu, jej rola wiąże się więc z podstawowym metabolizmem: przenoszeniem elektronów, katabolizmem lipidów, białek, węglowodanów, alkoholu, syntezą lipidów (kwasów tłuszczowych i cholesterolu), ponadto z naprawą DNA. Dlatego jej niedobór jest szczególnie widoczny w tkankach o dużym zapotrzebowaniu na energię i w tych, w których istnieje konieczność intensywnych podziałów komórkowych (naskórek).
Witamina B5 (kwas pantotenowy, jednak tylko izomer D), podobnie jak inne witaminy B, odgrywa rolę w podstawowym metabolizmie. Jest niezbędny do syntezy koenzymu A, konieczny do transportu i wbudowywania atomów węgla do różnych substratów, a więc do syntezy łańcuchów węglowych budujących związki organiczne. Czasem określenie „witamina B5” przypisuje się innym, pokrewnym związkom chemicznym, np. koenzymowi A lub panteinie, co jest błędem, ponieważ są to pochodne kwasu pantotenowego, syntetyzowane w organizmie (witaminy syntetyzowane nie są).
Witamina B6 (pirydoksyna) to składnik enzymów koniecznych do syntezy aminokwasów, lipidów i węglowodanów, w tym karboksylaz.
Witamina B7 (biotyna) również uczestniczy w syntezie aminokwasów, tłuszczów i węglowodanów, w reakcjach wymagających przenoszenia cząsteczek dwutlenku węgla. W tym miejscu należy zaznaczyć, że biotyna często jest zalecana jako suplement wspomagający funkcje włosów i paznokci i stanowi składnik wielu kosmetyków, jednak nie ma żadnych dowodów świadczących o skuteczności w takich przypadkach (choć kiedyś stanowczo twierdzono, że jej podawanie powoduje wzmacnianie paznokci).
Witamina B9 (kwas foliowy) jest przenośnikiem grup funkcyjnych (metylowych, formylowych), dzięki czemu pozostaje niezbędny do syntezy licznych związków organicznych, w tym DNA i aminokwasów.
Witamina B12 (kobalamina) bierze udział w podobnych reakcjach, co witamina B9. Jest kofaktorem w syntezie DNA, uczestniczy w metabolizmie aminokwasów i lipidów. Szczególnie istotna jest w układzie nerwowym dla syntezy otoczek mielinowych oraz dla zachodzenia prawidłowych funkcji szpiku kostnego. W tym przypadku trzeba podkreślić, że o ile większość witamin można znaleźć w pokarmach zwierzęcych i roślinnych, o tyle w przypadku B12 nigdy nie występuje ona w roślinach (nie są zdolne do jej syntezy; polecane przez amatorów „zdrowych diet” roślinne analogi witaminy B12 nie wykazują żadnej aktywności biologicznej w organizmie człowieka). Witaminę B12 potrafią syntetyzować wyłącznie mikroorganizmy, w tym bytujące w przewodach pokarmowych zwierząt, skąd u gatunków roślinożernych witamina trafia do organizmu.
Witamina C (kwas askorbinowy) jako kofaktor wielu enzymów jest niezbędna m.in. do syntezy włókien kolagenowych; jej niedobór prowadzi do zaburzeń we wszystkich tkankach łącznych (objawy szkorbutu), ma duży wpływ na przebieg gojenia się ran. W związku z tym jest to witamina o najwyraźniejszym związku ze stanem skóry. Sugeruje się jej potencjalną wartość w przypadku infekcji, nowotworów, chorób serca, jednak w badaniach naukowych nie potwierdzono jednoznacznie jej skuteczności. Jest też przeciwutleniaczem, jednak zależy to od okoliczności (stężenia i obecności innych substancji).
Różne aspekty aktywności witaminy D zostały poruszone w innych częściach książki (podrozdz. 7.2.4, 7.3.1 i 7.8.2).
Witamina E to grupa ośmiu rozpuszczalnych w tłuszczach substancji, czterech tokoferoli i czterech tokotrienoli. Wpływa na ekspresję genów oraz aktywność enzymów. Poprzez te oddziaływania reguluje m.in. wzrost mięśni gładkich. Jest również przeciwutleniaczem w błonach komórkowych. Sugeruje się, że w połączeniu z witaminą C może zmniejszać skutki uszkodzeń powodowanych przez UV.
Witamina K to grupa związków chemicznych wpływających na karboksylację glutaminianu w białkach, przez co powstaje w nich domena Gla. Białkami tymi są m.in.: protrombina (odpowiada za krzepnięcie krwi), osteokalcyna (białko hormonalne syntetyzowane przez osteoblasty), Gas6 (zaangażowane w regulację proliferacji komórek). Dlatego witamina K wpływa oczywiście na te właśnie procesy.
1. W przypadku większości witamin nie podkreślono ich konkretnej funkcji w skórze, ponieważ nie wykazują w stosunku do jej tkanek szczególnego działania. Pozostają jednak dla skóry istotne tak samo, jak dla innych tkanek.
2. Niektóre witaminy (np. z grupy B) są syntetyzowane przez bakterie w jelicie człowieka. Nie wpływa to konieczność ich przyjmowania, ponieważ tamten proces odbywa się w jelicie grubym, z którego wchłanianie witamin nie następuje.
3. Antywitaminy są to substancje uniemożliwiające normalne funkcjonowanie witamin. Na przykład w jajach występuje awidyna – białko, które blokuje wchłanianie witaminy B. Dotyczy to spożywania surowych jaj, gotowanie powoduje denaturacje i unieczynnienie awidyny.
4. W kilku przypadkach z pewnością istnieje ścisła relacja między funkcjami witamin a skórą. Ich niedobór z pewnością doprowadzi do problemów skórnych. Jednak nie oznacza to, że ich podawanie w zwiększonej ilości spowoduje u zdrowej osoby poprawę stanu skóry czy przydatków. Dodanie trzy razy większej ilości jednej z przypraw nie polepszy smaku potrawy, podanie trzy razy wyższej dawki leku – nie poprawi stanu pacjenta.
5. Dużym problemem są suplementacja witamin oraz hiperwitaminoza – ich przedawkowanie, a także błędnie rozumiany „zdrowy tryb życia” – często oznaczający zespół fałszywych wskazówek na temat tego, jak poprawić stan zdrowia, opartych na mitach, przekonaniach wynikających z braku wiedzy oraz z chęci wzbogacenia się producentów na sprzedaży towarów związanych z tym zjawiskiem. Przykładem są suplementy diety. W USA jest ich dostępnych 50 tys., spożywa je 50% Amerykanów, płacąc 37 mld dolarów rocznie. Tymczasem nie ma potrzeby ich przyjmowania (z marginalnym wyjątkiem konkretnych niedoborów); żaden z nich (z kilkoma wyjątkami wśród tysięcy) nie wykazuje skuteczności udowodnionej naukowo. W USA istnieje nawet specjalne prawo federalne zabraniające producentom twierdzenia, że suplementy poprawiają stan zdrowia czy zapobiegają chorobom. W kontekście witamin – American Association of Poison Control Centers (AAPCC) rocznie notuje 64 tys. przypadków chronicznego przedawkowania witamin, z czego 72% przypadków to dzieci poniżej 15. roku życia (skutek „zdrowego trybu życia” narzuconego przez nieodpowiedzialnych rodziców). Jeśli spożywamy różnorodne pokarmy (nabiał, mięso, warzywa, owoce) nie grozi nam ani awitaminoza, ani hiperwitaminoza (poza wyjątkowymi przypadkami klinicznymi, np. zaburzeń wchłaniania) i nie zachodzi potrzeba suplementacji w żadnej formie; w najlepszym razie nadmiar witamin nie zostanie wchłonięty do organizmu, w najgorszym – może mocno zaszkodzić. W badaniach nad epidemiologią nowotworów i chorób serca udowodniono np., że suplementacja witaminami A oraz E zwiększa śmiertelność. O awitaminozę naprawdę trudno, ponadto wiele pokarmów jest dodatkowo witaminizowanych, witaminy dodawane są również jako np. barwniki czy przeciwutleniacze (np. E101, barwnik spożywczy, to witamina B2, E300 to witamina C używana jako przeciwutleniacz itd.).
6. Przy ocenie skuteczności suplementacji witaminowej czy mineralnej nie wolno sugerować się subiektywnymi obserwacjami. Można brać pod uwagę wyłącznie badania naukowe przeprowadzone z utrzymaniem wszelkich standardów metody naukowej.
Gospodarka mineralna skóry nie wykazuje różnic w porównaniu z innymi tkankami; o części jej aspektów była mowa w podrozdz. 7.3. Warto jednak jeszcze raz podkreślić rolę metaloprotein, o których już wielokrotnie w tej książce wspominano. Enzymy te, jak sama nazwa wskazuje, wymagają obecności jonu metalu w cząsteczce. Najczęściej jest to cynk, czasem kobalt.
Jeśli chodzi o mikroelementy, których dostarczanie skórze mogłoby poprawić jej stan, usprawiedliwione mogłoby być zwiększenie podaży cynku u osób w starszym wieku. Obok metaloproteinaz jest on niezbędny w cząsteczkach dysmutazy ponadtlenkowej, dehydrogenazy mleczanowej, zasadowej fosfatazy, dehydratazy węglanowej itd. Wskutek tego pośrednio działa przeciwzapalnie, poprawia funkcje bariery naskórkowej, przyspiesza gojenie się ran. Tak jak w przypadku innych mikroelementów, normalne odżywianie się zapewnia ich wystarczające ilości, jednak należy zaznaczyć, że stężenie cynku obniża się z wiekiem.
Sugeruje się również, że odpowiednie stężenie wapnia, fosforu, żelaza, cynku i magnezu może zmniejszać efekty fotostarzenia. Jednak tu ponownie trzeba podkreś-lić, że w przeciętnej diecie ilość tych pierwiastków jest wystarczająca i nie zachodzi potrzeba suplementacji.
Mikroelementem bardzo kontrowersyjnym jest krzem. Wiadomo, że w śladowych ilościach występuje w tkankach łącznych. Istnieje wielowiekowe przekonanie, a także bardzo dużo publikacji łączących krzem ze stanem skóry, włosów i paznokci. Twierdzi się, że jest krytycznie istotny dla syntezy kolagenu, gojenia się ran itd. Jednak nie istnieje żadne poważne badanie, spełniające standardy badania naukowego, potwierdzające te tezy. Cytowane są zwykle dwa badania sprzed około 50 lat, sugerujące niedorozwój tkanki łącznej (kostnej) w warunkach pozbawienia krzemu, których jednak nie udało się powtórzyć. Nie znamy żadnego mechanizmu działania opartego na krzemie, nie jest on koenzymem, jak cynk, nikiel, magnez, mangan, molibden, żelazo, kobalt. Do syntezy kolagenu konieczne są: askorbinian, Fe3+, α-ketoglutaran, ale nie krzem. Mimo to wciąż powtarza się informację o jego bardzo ważnej roli.