Читать книгу Kiedy Ciebie nie ma - Лайза Джуэлл - Страница 5
PROLOG
ОглавлениеTamte miesiące, miesiące przed jej zniknięciem, były najlepsze. Naprawdę. Po prostu najlepsze. Każda chwila zdawała jej się darem, który mówił: „Oto jestem, kolejna doskonała chwila. Tylko spójrz, dasz wiarę, jaka jestem piękna?”. Każdy ranek oznaczał malowanie rzęs w ożywieniu i motyle w brzuchu, przyspieszony puls, kiedy zbliżała się do szkolnej bramy, rozkwitającą radość, gdy jej oczy go odnajdywały. Szkoła przestała być klatką; to był kipiący życiem, rozświetlony plan filmowy dla jej miłosnej historii.
Ellie Mack nie mogła uwierzyć, że Theo Goodman chciał się z nią umówić. Theo Goodman był najprzystojniejszym chłopakiem wśród jedenastoklasistów, bez wyjątku. Był również najprzystojniejszy w klasie dziesiątej, dziewiątej i ósmej. Jednak nie w siódmej. Żaden chłopak w siódmej klasie nie był przystojny. Wszyscy byli drobnymi dzieciakami o wyłupiastych oczach, w wielkich butach i za dużych marynarkach.
Theo Goodman nigdy nie miał dziewczyny i wszyscy sądzili, że pewnie jest gejem. Jak na chłopaka był dość ładny i bardzo chudy. I naprawdę bardzo, bardzo miły. Ellie od lat marzyła, żeby się z nim spotykać, bez względu na to, czy był gejem, czy nie. Cieszyłaby się nawet wtedy, gdyby została jedynie jego przyjaciółką. Młoda, piękna mama Theo codziennie odprowadzała go do szkoły. Była ubrana w strój gimnastyczny i miała włosy związane w koński ogon. Zwykle zabierała ze sobą małego białego pieska, którego Theo podnosił i całował w pyszczek, zanim delikatnie z powrotem postawił go na chodniku. Potem całował mamę i przechodził przez szkolną bramę. Nie przejmował się, czy ktoś go widział. Nie czuł się zażenowany z powodu puchatego psa ani mamy. Był pewny siebie.
Aż pewnego dnia w zeszłym roku, tuż po wakacjach, nawiązał z nią rozmowę. Tak po prostu. W czasie lunchu, coś o tym czy innym zadaniu domowym, i Ellie, która tak naprawdę nie miała o niczym pojęcia, od razu wiedziała, że nie jest gejem i że z nią rozmawia, bo ona mu się podoba. To było absolutnie oczywiste. I wtedy, tak po prostu, został jej chłopakiem, a ona jego dziewczyną. Wydawało się jej, że to będzie bardziej skomplikowane.
Ale wystarczył jeden zły ruch, jedno drobne zagięcie na osi czasu i wszystko się skończyło. Nie tylko ich miłosna historia, ale wszystko. Młodość. Życie. Ellie Mack. Wszystko się skończyło. Na zawsze. Gdyby mogła cofnąć czas, odwinąć go jak nitkę z motka wełny i nawinąć inaczej, może zobaczyłaby na przędzy supełki, znaki ostrzegawcze. Jeśli spojrzeć wstecz, to było oczywiste od początku. Ale wtedy, kiedy nie miała o niczym pojęcia, nie widziała, że to nadchodzi. Weszła prosto w to z pełną świadomością.