Читать книгу Ziemia jałowa - Magdalena Okraska - Страница 6
ZIEMIA JAŁOWA
ОглавлениеJałowe, czyli nie rodzi. Jałowe, czyli zaniedbane, niepłodne. Opuszczone. Odsunięte na bok. Albo – kiedyś kluczowe bądź przynajmniej istotne, teraz zapomniane.
Takie jest Zagłębie i takie jest Zawiercie, miasto, o którym ostatni reportaż powstał w latach trzydziestych XX wieku. Ani to Śląsk, ani tak naprawdę Zagłębie, ani Jura, bo Jura to skały, lasy i białe od wapienia pola, które trudno zaorać i obsadzić, a nie ludzie. Ani to ziemia częstochowska – za daleko. Pomiędzy Częstochową a Katowicami leży miasto, które jednocześnie jest i nie jest odrębne i wyraziste. Według teorii długiego trwania – położone na peryferiach peryferii.
Wszystko to widać wyraźnie na sieci osadniczej. Miasta powstawały tu w XIX wieku od zera, na pustkowiu, najczęściej z kilku łączonych wsi lub osad (dlatego wiele dzielnic Zawiercia i Myszkowa jest starszych od samych miast). Tworzono je tutaj, bo te ziemie leżały przy źródłach rzek i blisko złóż rud żelaza. Drugi impuls do rozwoju to powstanie Kolei Warszawsko-Wiedeńskiej. Dawniejsze kluczowe ośrodki w okolicy, takie jak Kromołów, Siewierz czy Mrzygłód, traciły na znaczeniu, choć wydawało się, że ich powagi nic nie naruszy, miały przecież pałace, targowiska, kwitł w nich handel.
Nagle okazało się, że istotniejszy jest przemysł. Z niczego, pośrodku pola, powstały Zawiercie, Dąbrowa i Sosnowiec. Nie miały żadnej tkanki gospodarczej poza nowo wybudowanymi fabrykami, brakowało im też tkanki społecznej. To wokół przemysłu zaczęło się organizować nowe życie.
Przystanek przed Myszkowską Fabryką Naczyń Emaliowanych „Światowit”, sprywatyzowaną i sprzedaną w 2003 roku. Kiedyś gromadził robotników z trzech zmian.