Читать книгу Czarny łabędź. Jak nieprzewidywalne zdarzenia rządzą naszym życiem - Nassim Nicholas Taleb - Страница 8
O UPIERZENIU PTACTWA
ОглавлениеZanim odkryto Australię, mieszkańcy Starego Świata byli przekonani, że wszystkie łabędzie są białe. Trwali niezachwianie w swej wierze, ponieważ dowody empiryczne zdawały się ją całkowicie potwierdzać. Widok pierwszego czarnego łabędzia mógł się okazać interesującą niespodzianką dla kilku ornitologów (i innych ludzi szczególnie zainteresowanych upierzeniem ptaków), ale nie o to chodzi. Historia ta ilustruje poważne ograniczenie procesu wnioskowania opartego na obserwacjach lub doświadczeniach oraz kruchość naszej wiedzy. Jedno spostrzeżenie może obalić ogólną tezę, postawioną na podstawie tysięcy lat obserwacji milionów białych osobników. Wystarczy do tego jeden jedyny (i, jak słyszałem, dość brzydki) czarny ptak1.
W niniejszej książce wychodzę poza dziedzinę rozważań filozoficzno-logicznych ku rzeczywistości empirycznej, która od dzieciństwa stanowi moją obsesję2. Tym, co nazywam Czarnym Łabędziem (pisanym wielką literą), jest zdarzenie wykazujące poniższe trzy cechy.
Po pierwsze, jest nietypowe, ponieważ wykracza poza domenę naszych zwykłych oczekiwań, jako że żaden element przeszłości nie wskazuje wyraźnie na możliwość jego zaistnienia. Po drugie, wywiera drastyczny wpływ na rzeczywistość (w odróżnieniu od ptaka o nietypowym upierzeniu). Po trzecie, mimo braku typowości tego zdarzenia nasza natura każe nam szukać po fakcie uzasadnienia jego wystąpienia, tak by stało się wytłumaczalne i przewidywalne.
Zatrzymajmy się w tym miejscu, by przyjrzeć się owej triadzie, na którą składają się rzadkość występowania, drastyczny wpływ i retrospektywna (a nie prospektywna) przewidywalność3. Niemal wszystko na świecie da się wyjaśnić przez odwołanie do niewielkiej liczby Czarnych Łabędzi, począwszy od powodzenia określonych idei i religii, przez dynamikę wydarzeń historycznych, aż po rozmaite elementy naszego życia osobistego. Odkąd zostawiliśmy za sobą epokę plejstocenu, około dziesięciu tysięcy lat temu, wpływ Czarnych Łabędzi na rzeczywistość nieustannie rośnie. Zjawisko to nasiliło się w okresie rewolucji przemysłowej, gdy świat stał się bardziej skomplikowany, a zwykłe zdarzenia, które poddawane są analizie, które się omawia i próbuje przewidzieć na podstawie tego, co wyczytamy w gazetach, przestały występować zgodnie z dotychczasową logiką.
Zastanówcie się na przykład, w jak niewielkim stopniu wasze rozumienie świata w przeddzień wydarzeń z 1914 roku pomogłoby wam odgadnąć, co ma się stać dalej. (Nie oszukujcie, odwołując się do wyjaśnień, które wbił wam do głowy nudny nauczyciel historii w liceum). A przewidzieć dojście Hitlera do władzy i kolejną wojnę? Albo gwałtowny upadek bloku sowieckiego? A konsekwencje narastającej fali fundamentalizmu islamskiego? Skutki rozpowszechnienia Internetu? Czy też krach na giełdzie z 1987 roku (i jeszcze bardziej zaskakujący powrót koniunktury)? Trendy, epidemie, style w modzie, idee, narodziny nowych gatunków i szkół artystycznych — wszystkie te zjawiska wykazują dynamikę Czarnych Łabędzi. W zasadzie niemal wszystkie ważne procesy można zaliczyć do tej kategorii.
Połączenie tych cech — niskiej przewidywalności i znacznych skutków dla otaczającej rzeczywistości — czyni Czarnego Łabędzia wielką zagadką; nie na tym jednak skupiam się w niniejszej książce. Omawiając to zjawisko, warto dodać, że mamy tendencję do zachowywania się w taki sposób, jakby ono nie istniało! I nie mówię tu tylko o was, waszym kuzynie Joeyu i o sobie, lecz o niemal wszystkich „badaczach społecznych”, którzy przez ponad sto lat działali na podstawie błędnego założenia, że ich narzędzia pozwalają mierzyć niepewność. Zastosowanie owych metod do rzeczywistych problemów przyniosło bowiem absurdalne rezultaty; miałem okazję przekonać się o tym w dziedzinie finansów i ekonomii. Zapytajcie swojego opiekuna inwestycyjnego o to, jak rozumie „ryzyko”, a prawdopodobnie opowie wam o sposobach mających na celu wykluczenie możliwości zaistnienia Czarnego Łabędzia — a zatem pozwalających ocenić łączne ryzyko [inwestycji] nie lepiej niż astrologia (w dalszej części książki pokażę, w jaki sposób ukrywa się to intelektualne oszustwo za pomocą matematyki). Problem ten występuje powszechnie w dziedzinie nauk społecznych.
Podstawowym tematem niniejszej książki jest charakteryzująca nas nieświadomość owej losowości, szczególnie w odniesieniu do dużych odchyleń: dlaczego nam wszystkim, naukowcom i laikom, ważniakom i szarym obywatelom, drzewa zwykle przesłaniają las? Dlaczego skupiamy się na drobiazgach, zamiast myśleć o poważniejszych, potencjalnie istotnych zdarzeniach, mimo oczywistych dowodów ich ogromnego wpływu na rzeczywistość? I dlaczego czytanie gazet tak naprawdę obniża naszą wiedzę o świecie, jeśli wiecie, co mam na myśli?
Łatwo zauważyć, że życie kształtują nieliczne, przełomowe zdarzenia. Nie jest trudno docenić rolę Czarnych Łabędzi, gdy siedzi się wygodnie w fotelu (albo na stołku barowym). Proponuję zatem następujące ćwiczenie. Zastanówcie się nad własną historią. Policzcie ważne wydarzenia, przemiany technologiczne i wynalazki, do których doszło w waszym otoczeniu od chwili, kiedy przyszliście na świat, i porównajcie je z wcześniejszymi przewidywaniami. Ile z tych zmian przebiegało zgodnie z jakimkolwiek harmonogramem? Przyjrzyjcie się swojemu życiu prywatnemu, na przykład temu, jak wybraliście zawód albo poznaliście swoich partnerów; pomyślcie o decyzji o emigracji z ojczyzny, o wszystkich zdradach, które was spotkały, o sytuacjach, w których nagle się wzbogaciliście albo straciliście dużo pieniędzy. Jak często takie zdarzenia przebiegały zgodnie z planem?