Читать книгу Anatomia siły - Robert Krasowski - Страница 28
To był wyraz zaufania do waszych kompetencji czy do lojalności?
ОглавлениеWszystkiego po trochu, ale i nowego wtedy zjawiska, jakim była popularność medialna. Jeszcze w okresie przygotowań do Okrągłego Stołu, jak i później, wyrobiliśmy sobie pozycję w środkach przekazu, która dawała prestiż i uznanie. Ja na przykład wiele zyskałem dzięki spotkaniom ze studentami i z antykomunistyczną młodzieżą. W styczniu 1989 roku, jeszcze przed Okrągłym Stołem, razem ze Sławomirem Wiatrem zorganizowałem otwarte spotkanie w stołówce KC, na które przyszło wielu młodych opozycyjnych działaczy, m.in. Piotr Skwieciński i Marcin Meller z nielegalnego wówczas NZS. Wojciech Jaruzelski zgodził się, że będzie to próba przed czymś ważniejszym, czym był Okrągły Stół. To był sprawdzian, czy można wpuścić każdego do KC i nie tylko umożliwić mu powiedzenie tego, na co ma ochotę, ale potem jeszcze pokazać to w telewizji. Sprawdzaliśmy, jaka będzie na to reakcja. Stefan Meller opowiadał mi dużo później w ambasadzie w Paryżu, że jak na to spotkanie wybierał się jego syn, matka ostrzegała go, że pewnie zostanie tam aresztowany albo pobity. Kiedy wrócił, powiedziała mu: „Wiesz, ten Miller to chyba nie jest zły człowiek”. Młodzi ludzie przyszli i powiedzieli rzeczy gorsze niż przy Okrągłym Stole. Na przykład: „Jesteśmy w gmachu zbroczonym krwią polskich patriotów”, i tego typu opinie. Miałem wówczas przed sobą ludzi, którzy mówili bez ogródek, że są antykomunistami, i walczyli o zarejestrowanie swojej organizacji, czyli NZS. Ci ludzie już się nie bali i w dodatku mówili to w siedzibie KC PZPR. A telewizja pokazała to na całą Polskę. To na owe czasy było niesłychane.