Читать книгу Geoliteratura. Przewodnik, bedeker, poradnik - Sławomir Iwasiów - Страница 9

3.

Оглавление

Wróćmy do literatury. Wyobraźnia badawcza, gdy myślimy o przewodnikach, objąć musi ważne tytuły naszej poezji, na przykład Vade-mecum Cypriana Norwida. I to z kilku powodów. Tom Norwida uchodzi za doskonałą realizację naszej dziewiętnastowiecznej liryki. Zdaniem wielu badaczy (i pisarzy) model wiersza wypracowany w Vade-mecum wyznacza początek estetyki nowoczesnej. Chodzi m.in. o zaproponowaną przez Norwida kunsztowną poetykę polisemii. Musielibyśmy więc przyznać rację poecie, który w liście do Józefa Ignacego Kraszewskiego (z maja 1866 roku) pisał: „Poezja polska tam pójdzie, gdzie główna część Vade-mecum wskazuje sensem, tokiem, rymem i przykładem. Czy chcą? Czy nie chcą? – wszystko jedno”9.

W tomie Norwida skrywało się coś więcej. Stefan Sawicki zauważył, że:

nie tylko tytuły szeregu pojedynczych wierszy Vade-mecum, również nazwa całości jest dwuznaczna. Z jednej strony jest to zbitka używana powszechnie na oznaczenie zbioru niezbędnych, najkonieczniejszych wiadomości. Tomik wierszy Norwida byłby poetyckim „vade-mecum”, czymś, co należy koniecznie znać, do czego trzeba wracać, jakimś niezbędnym poetyckim zasobem mądrości o człowieku. Z drugiej strony narzuca się dosłowne, niewątpliwie czytelne w czasach Norwida, znaczenie łacińskiego wyrażenia „chodź ze mną”, co Juliusz Gomulicki – nawiązując do Boskiej komedii – tłumaczy nawet „chodź za mną”. Ujawnia się tu moment wezwania do czytelników i do poetów: Towarzyszcie mi w mojej poetyckiej wędrówce, współuczestniczcie w moich poetyckich doświadczeniach, przekonajcie się wraz ze mną do prezentowanej tu poezji, twórzcie rzeczy podobne, twórzmy wspólnie poezję nową10.

A przecież to nie wszystkie znaczenia Vade-mecum. Jak wiadomo, liryka Norwida rozpięta była pomiędzy pragnieniem wypracowania autonomii sztuki poetyckiej (wobec innych ówczesnych poetyk autorskich oraz wobec estetyk muzyki i obrazu) oraz chęcią usankcjonowania słowa poetyckiego prawdą religijną. Poeta miał być właśnie przewodnikiem duchowym, bo – jak wiemy – „pójdź za mną” to Chrystusowe słowa powołania apostołów11. Przetrwała raczej ta pierwsza koncepcja sztuki Norwida, choć nie brakuje dzisiaj także zwolenników tej drugiej.

Przypominam tu Norwida z jeszcze innego powodu. Ci, którzy dzisiaj opisują historyczną przemianę roli pisarza, sięgają zwykle do literatury romantyzmu. Ten model dociekań literaturoznawczych i kulturowych w naszym tomie reprezentuje artykuł Andrzeja Skrendy (Pisarz jako przewodnik duchowy).

Geoliteratura. Przewodnik, bedeker, poradnik

Подняться наверх