Читать книгу Wybierz szczęście - Sonja Lubomirsky - Страница 15

Czterdziestoprocentowe rozwiązanie

Оглавление

Ken, David i ja byliśmy sceptycznie nastawieni do konkluzji mówiącej, że nie da się budować trwałego szczęścia. Postanowiliśmy udowodnić, że ta koncepcja jest nieprawdziwa. Tocząc dyskusje przez kilka kolejnych lat, odkryliśmy przyczyny szczęścia.Wspólnymi siłami wskazaliśmy najważniejsze czynniki kształtujące poziom szczęścia. Przedstawiam je na prostym wykresie kołowym poniżej.

Od czego zależy poczucie szczęścia?


Wyobraź sobie pełną salę kinową. Jest w niej stu ludzi. Te osoby, wszystkie razem, reprezentują całą skalę szczęścia: jedne są wyjątkowo szczęśliwe, inne są umiarkowanie zadowolone, a jeszcze inne mają beznadziejne samopoczucie. Prawy dolny wycinek wykresu kołowego pokazuje, że aż 50 procent różnic w poziomie szczęścia można wyjaśnić genetycznie zaprogramowaną indywidualną normą. To odkrycie jest wynikiem coraz szerzej prowadzonych badań z udziałem bliźniąt dwujajowych (nieidentycznych) oraz jednojajowych (identycznych). Te badania pokazują, że każdy z nas rodzi się z określonym, zaprogramowanym poziomem uczucia szczęścia, zależnym od cech biologicznej matki albo ojca (bądź obojga rodziców). To jest nasz bazowy poziom poczucia szczęścia, do którego wracamy po kryzysach i triumfach. To oznacza, że gdyby za pomocą czarodziejskiej różdżki zamienić całe sto osób w kinie w genetyczne klony (lub bliźnięta jednojajowe), to poziom uczucia szczęścia na sali nadal byłby zróżnicowany, ale różnice te zostałyby zredukowane o 50 procent.

Z zaprogramowaną normą uczucia szczęścia jest podobnie jak z genetycznie zaprogramowaną wagą ciała. Niektórzy ludzie otrzymali od natury dar szczupłości: utrzymują niską wagę, nawet jeśli nie próbują się odchudzać. Tymczasem inni muszą bardzo ciężko pracować, żeby nie tyć, a kiedy na chwilę rezygnują z treningu i diety, błyskawicznie przybierają na wadze. Dlatego z uczuciem szczęścia w życiu jest jak z inteligencją i cholesterolem - o naszym samopoczuciu w dużej mierze decyduje to, na ile punktów szczęścia jesteśmy zaprogramowani genetycznie. W skali od jednego do siedmiu niektórzy z nas są zaprogramowani na sześć punktów (wysoko), inni na dwa punkty (nisko), a jeszcze inni na cztery punkty (średni poziom).

Odkryciem, z którym być może najtrudniej jest nam się pogodzić, jest to, że - jak pokazuje wykres - tylko 10 procent różnic w poziomie szczęścia można wyjaśnić okolicznościami i sytuacją życiową, tym, czy jesteśmy ubodzy czy bogaci, czy jesteśmy zdrowi czy chorujemy, czy jesteśmy piękni czy nieurodziwi, czy żyjemy w małżeństwie czy jesteśmy rozwiedzieni itd. Gdybyśmy za pomocą czarodziejskiej różdżki ujednolicili okoliczności wszystkich ludzi w sali kinowej (takie same domy, ta sama sytuacja w małżeństwie, taka sama data urodzenia, taka sama twarz, takie same dążenia życiowe i takie same zmartwienia), różnice w poziomie szczęścia zostałyby zredukowane o dalszych 10 procent.

Ten wniosek ma solidne oparcie w nauce. Przeprowadzono badanie wśród najbogatszych Amerykanów, zarabiających ponad dziesięć milionów dolarów rocznie. Okazało się, że poczucie szczęścia było wśród nich tylko trochę wyższe niż wśród pracowników biurowych i fizycznych zatrudnianych przez firmy należące do ludzi z pierwszej próby. Generalnie ludzie żyjący w związkach małżeńskich są szczęśliwsi od tych, którzy żyją w pojedynkę, jednak wpływ małżeństwa na odczuwane szczęście jest dość niewielki. W szesnastu badanych krajach za bardzo szczęśliwych uznało się 25 procent osób żyjących w małżeństwie i 21 procent osób żyjących w pojedynkę. Odkrycie, że okoliczności życia (w tym poziom dochodów i stan cywilny) mają tak niewielki wpływ na nasze samopoczucie, może się wydawać zaskakujące, choć Neil i Denise zapewne nie byliby tym zdziwieni. Być może trudno jest uwierzyć, że bogactwo, piękno i zdrowie mają tylko krótkotrwały i ograniczony wpływ na uczucie szczęścia, ale dowody mówią same za siebie. W dalszej części książki wrócimy do tego tematu i dostarczę ci co najmniej kilku intrygujących wyjaśnień, dlaczego tak jest. Jeśli zaakceptujemy fakt, że okoliczności życia nie są kluczem do odczuwania radości i dobrego samopoczucia, znacznie zwiększymy nasze szanse sukcesu w budowaniu szczęścia.

Wróćmy do wykresu kołowego. Nawet gdyby wszyscy ludzie w kinie byli bliźniętami identycznymi i żyliby dokładnie w takich samych warunkach, to i tak różniliby się poziomem odczuwanego szczęścia. To sugeruje, że poza normą genetyczną (tym, kim jesteśmy) i złożonymi okolicznościami życiowymi (tym, z czym mamy do czynienia), pozostaje jeszcze 40 procent różnic wpoziomie odczuwanego szczęścia, które nie zostały wyjaśnione. Co składa się na te 40 procent? Obok genów i okoliczności życiowych istnieje jeszcze jeden bardzo ważny czynnik szczęścia: nasze zachowanie. Dlatego kluczem do szczęścia nie jest zmienianie kodu genetycznego (to byłoby niemożliwe) ani poprawianie okoliczności życiowych (dążenie do bogactwa, podnoszenie swojej atrakcyjności fizycznej i poznawanie lepszych ludzi odpowiada tylko za 10 procent poczucia szczęścia). Kluczem do szczęścia jest zmienianie naszych codziennych celowych działań. Nasz wykres ilustruje potencjał 40 procent, które każdy z nas może kontrolować i na które może wpływać. W zakresie tych 40 procent jesteśmy w stanie podnosić albo obniżać nasze poczucie szczęścia, podejmując na co dzień określone działania i myśląc w określony sposób.

A to jest bardzo dobra wiadomość. Oznacza, że wszyscy moglibyśmy być dużo szczęśliwsi, gdybyśmy uważnie przyjrzeli się ludziom o wspaniałym samopoczuciu i zaczęli naśladować ich naturalne myślenie oraz zachowania. Nasz nieuwolniony potencjał budowania szczęścia jest dokładnie tym, co badani. Systematycznie obserwuję ludzi bardzo szczęśliwych i bardzo nieszczęśliwych. Porównuję ich i eksperymentuję z nimi. Pozwól, że przedstawię w tym miejscu próbkę obserwacji moich i innych badaczy. Oto schematy myślenia i zachowań przejawiane przez najszczęśliwszych uczestników naszych eksperymentów. Najszczęśliwsi ludzie:

 poświęcają bardzo wiele czasu rodzinom i przyjaciołom; zgłębiają relacje z bliskimi i czerpią z tego radość;

 okazują wdzięczność za wszystko, co mają, i nie czują się przy tym niekomfortowo;

 często są pierwszymi, którzy podają pomocną dłoń współpracownikom i obcym ludziom;

 optymistycznie patrzą w przyszłość;

 rozkoszują się przyjemnościami życia i starają się żyć bieżącą chwilą;

 regularnie, co tydzień albo nawet codziennie, wykonują ćwiczenia fizyczne;

 ambitnie i z zaangażowaniem realizują cele życiowe (np. zwalczają korupcję, budują szafy lub przekazują dzieciom swoje najważniejsze wartości);

 (i wreszcie) znoszą stres, kryzysy, a nawet tragedie; bywają wybici z rytmu i zdenerwowani nie mniej niż ty i ja, ale mają tajną broń: są na tyle pewni siebie i silni, że pokonują nawet bardzo duże trudności.

Napisano już bardzo wiele o tym, jakie atrybuty, myśli i zachowania charakteryzują najszczęśliwszych ludzi. O cechach wyróżniających szczęśliwych ludzi piszę więcej w rozdziałach od 4 do 9. W moim laboratorium i w laboratoriach kilku innych bada czy testujemy metody ujarzmiania siły ludzkich myśli i zachowań - celowych działań. Prowadzimy systematyczne badania interwencyjne nad budowaniem szczęścia. Robimy to po to, by dowiedzieć się, jak podnosić poziom odczuwanego szczęścia znacznie powyżej genetycznie zaprogramowanej normy. W drugiej części książki omawiam szczegółowo dwanaście działań budujących szczęście. Pokazuję, jak wprowadzać te działania w codzienne życie, i przedstawiam dowody naukowe potwierdzające ich skuteczność. Być może zaprezentowane tu schematy zachowań i myślenia najszczęśliwszych ludzi wydają ci się nieosiągalne. Pamiętaj, że nie musisz, a nawet nie powinieneś próbować powtarzać wszystkich tych zachowań. Nie ma na świecie nikogo, kto potrafi to wszystko, a rzadko komu udaje się wprowadzić w życie dużą część tych schematów. Możesz wybrać tylko jedno (albo parę) spośród moich działań budujących szczęście i to wystarczy. To ty kontrolujesz swoje życie i możesz na nie wpływać każdego dnia, również dzisiaj. Powiedzmy, że zaczniesz je zmieniać, począwszy od dziś.

Jeśli twój zindywidualizowany program budowania szczęścia ma być skuteczny, to musimy dobrać dla ciebie odpowiednie strategie. Jak to bywa z próbami zmieniania życia na lepsze, jedne programy są skuteczniejsze i lepiej dostosowane do naszych indywidualnych cech niż inne. W rozdziale 3 przedstawiam test diagnozujący - kwestionariusz, który pomoże ci wybrać działania budujące szczęście najlepiej odpowiadające twojej osobowości, twoim mocnym stronom i twojej obecnej sytuacji. Pamiętaj, że w tym wszystkim chodzi o budowanie twojego szczęścia: o twoje zainteresowania, wartości i potrzeby. Ustalenie, które z rekomendowanych przeze mnie działań przyniosą ci największe korzyści, to połowa sukcesu.

Wybierz szczęście

Подняться наверх