Читать книгу Luz que fue sombra - Varios autores, Carlos Beristain - Страница 17

Telefon

Оглавление

paliłeś suche gałęzie w ognisku, i chwasty –

słyszałam szelest ognia w słuchawce, twój gwizd, gdy psy

znowu dobrały się do kretowisk, tam, gdzie wczoraj

wybieraliśmy śliwki z wybujałej trawy;

robił się wieczór – wiatr wdmuchiwał oddech

w jego szczenięcy pysk.

Lepkie węgierki – jedliśmy je na kolację;

przeglądałam książkę o wodnych ogrodach, fotografie

błotnych roślin – chciałam zapamiętać ich nazwy: knieć,

turzyce, rdestnica pływająca –

gdy nagle powiedziałeś: «chciałbym umrzeć

przed tobą».

W twoim domu na wsi, wczoraj, patrzyłam jak zasypiasz

czytając – sen jak fala spływowa

obszywał wiosło ciała.

Wyjęłam ci książkę z rąk, zgasiłam światło.

Żebro nocy

świeciło w gałęziach

Luz que fue sombra

Подняться наверх