Читать книгу Luz que fue sombra - Varios autores, Carlos Beristain - Страница 9

W ogrodzie, boso

Оглавление

strącam mrówkę ze stopy

i patrzę, co zrobi z darowanym życiem,

z tą swoją kroplą czasu.

W żółtym świetle ścieżki, jak dogania inne,

zabijające właśnie jakiegoś owada, ruchliwe, żarłoczne.

Nieświadoma mojego, przez mgnienie, wahania.

Przy gorącym kamieniu, w ulewie słońca, ciężkich owoców

tyle tylko widzisz oko podobno przenikliwe,

ślepe oko poety:

tylko ten drapieżny kwiat o pięknej greckiej nazwie

/thanatos/, jak otwiera się i zamyka.

I nie możesz tego pojąć ani sprawdzić w żaden żywy

sposób. Tego, co tobie też będzie raz na zawsze dane;

niemal czarne, słodkie

zerwane wiśnie krwawią w mojej dłoni

Luz que fue sombra

Подняться наверх