Читать книгу Walka o macierzyństwo. Jak wygrać z czasem i samą sobą - Weronika Marczuk - Страница 2

Podziękowania

Оглавление

Dzię­ku­ję wszyst­kim, któ­rzy byli i są ze mną do­brym sło­wem, spo­tka­niem czy przy­jaź­nią. Sta­ram się pa­mię­tać i ce­nić na­wet dro­bia­zgi, być

wdzięcz­na rów­nież tym, któ­rzy są mi nie­życz­li­wi, bo każ­dy od­gry­wa w na­szym ży­ciu waż­ną rolę.

Dzię­ku­ję też wy­daw­nic­twu Pas­cal i tym wszyst­kim, któ­rzy in­spi­ru­ją mnie każ­de­go dnia, pi­sząc, ko­men­tu­jąc, czy po pro­stu bę­dąc ob­ser­wa­to­rem.

Szcze­gól­ne po­dzię­ko­wa­nia kie­ru­ję do każ­de­go z le­ka­rzy i ich po­moc­ni­ków, z któ­ry­mi przez tyle lat się sty­ka­łam, bar­dzo ce­nię wa­szą pra­cę i ży­czę dużo siły.

Ser­decz­nie dzię­ku­ję za po­moc i wspar­cie Agniesz­ce Ko­ryt­kow­skiej, Ewie Fo­ley, Iwo­nie Do­brzyc­kiej, Ewie Wie­czo­rek, Ani Wa­si­lew­skiej, Cze­sła­wo­wi Pen­con­ko­wi, Dmi­tri­jo­vi Go­vse­je­vo­vi, Cen­trum „At­tis” w War­sza­wie oraz In­sty­tu­to­wi Mat­ki i Dziec­ka w War­sza­wie.

Ogrom­nie dzię­ku­ję za pro­fe­sjo­nal­ną opie­kę me­ry­to­rycz­ną wspa­nia­łym eks­per­tom. Swo­ją wie­dzą i do­świad­cze­niem po­dzie­li­li się ze mną: Eli­na De­nis, Ka­ta­rzy­na Haj­du­ga, Woj­ciech No­wak, Ju­sty­na Grab­kow­ska, Pa­weł Ha­brat, An­drzej Win­ce­wicz, Sła­wo­mir Woł­czyń­ski, Mo­ni­ka Kar­mań­ska, Anna Ob­rę­bow­ska, Re­na­ta Mę­dza, Be­ata Fran­kow­ska, Ta­ty­ana Sta­rusz­czen­ko, Dag­ma­ra Siu­dow­ska, Mał­go­rza­ta Fi­li­piak, Mag­da­le­na Ko­złow­ska, Ta­de­usz Is­sat, Riad Ha­idar, Alek­san­dra Kün­stler, Gra­ży­na Na­my­słow­ska, Mał­go­rza­ta Ma­gie­ra, Mo­ni­ka Wi­śniew­ska.

Moim wszyst­kim ko­le­gom i ko­le­żan­kom z pra­cy i w Ukra­inie, i w Pol­sce, part­ne­rom w biz­ne­sie i współ­dzia­ła­czom – dzię­ku­ję za wspar­cie, pa­mię­tam, za­wsze z wza­jem­no­ścią.

Spe­cjal­ne po­dzię­ko­wa­nia kie­ru­ję do mo­ich bo­ha­te­rek i bo­ha­te­rów, któ­rzy po­dzie­li się naj­trud­niej­szy­mi mo­men­ta­mi ze swo­je­go ży­cia.

Swo­ją mi­łość i wdzięcz­ność kie­ru­ję do naj­uko­chań­szych ro­dzi­ców, bez wzglę­du na to, kto na ja­kim jest świe­cie, mo­ich te­ściów i uko­cha­ne­go męż­czy­zny – na­sza Ania to owoc mi­ło­ści na tym drze­wie. Có­recz­ce Ani – że wy­bra­ła wła­śnie nas, ko­cham!

Walka o macierzyństwo. Jak wygrać z czasem i samą sobą

Подняться наверх