Читать книгу Hide Out - Andreas Eschbach - Страница 16

Оглавление

10 | Nikt z pewnością nie zwrócił większej uwagi na starą, pomalowaną na szaro furgonetkę, która od południa stała pod żywopłotem stanowiącym granicę działki przy Win-dham Street 280. Nie zwróciła na nią uwagi także Lilian Jones, nie wzbudziła również zainteresowania trojga Upgraderów.

Nikt nie zauważył kabla zwisającego z tyłu pojazdu, ciągnącego się przez szeroką wyrwę w chodniku i znikającego właśnie w owym żywopłocie. Gdyby ktoś jednak go zauważył i uznałby za wystarczająco podejrzany, aby wzdłuż niego pójść, bez trudu ustaliłby, że biegnie do wnętrza domu, gdzie rozdziela się, kończąc dwiema malutkimi kamerami pozwalającymi obserwować korytarz oraz salon.

Furgonetka należała do niejakiego Briana Dombrowa, od dziesięcioleci przyjaźniącego się z Jeremiahem Jonesem, który ostatnio, za sprawą tejże przyjaźni, trafił na listę osób poszukiwanych przez FBI. Przed laty Brian przerobił wnętrze samochodu, z zewnątrz nadal jednak wyglądał on jak typowy wóz dostawczy. Tamtego wieczora wnętrze auta przypominało warsztat elektroniczny. Brian i młody mężczyzna o długich lokach związanych w koński ogon siedzieli przed monitorem komputera, na którym w dwóch okienkach wyświetlały się obrazy przekazywane z wnętrza domu przez kamery.

– Kyle, twój ojciec był bardzo przewidujący – stwierdził Brian na widok tego, co znajdowało się w walizeczce, którą mężczyzna położył na stole. – Chodzi mi o to, że kazał nam stać na warcie.

– O, tak – krótko rzucił Kyle. Uniósł krótkofalówkę i nacisnął klawisz nadawania. – „Panda”, powtarzam „Panda”.

Hasło oznaczało „przygotować się do ataku”. Radio nie było chronione, każdy, kto łapał taką samą częstotliwość, mógł podsłuchać, o czym rozmawiają, dlatego należało zadbać, aby osoby postronne niczego nie zrozumiały.

Brian położył dłoń na przycisku włączającym urządzenie zamontowane w podłodze, bezpośrednio pod jego nogami. Odchodziły od niego dwa kable – jeden do zasilania busa, a drugi do anteny, która wyglądając jak zwyczajna antena radiowa, w rzeczywistości jednak była częścią specjalnego urządzenia nadawczego, tak zwanego Jammera, służącego do zagłuszania fal radiowych, a pracującego na częstotliwości używanej przez telefonię komórkową.

Oglądali teraz ziarnisty, czarno-biały obraz ukazujący wchodzącą do salonu matkę Kyle’a, która zatrzymała się nagle, widząc instrument chirurgiczny w dłoni mężczyzny.

Kyle nacisnął guzik nadawania.

– „Rock’n’roll!” – wrzasnął drżącym głosem. – „Rock’n’roll, szybko!

Potem wyciągnął pistolet i wyskoczył przez tylne drzwi furgonetki.

Brian uruchomił Jammera, potem sięgnął po broń krótką i ruszył za chłopakiem. Plan polegał na tym, aby korzystając z zagłuszania, bez walki pokonać Upgraderów, którzy łączyli się ze sobą chipami za pośrednictwem sieci telefonii komórkowej.

Kyle i Brian pobiegli ku drzwiom wychodzącym na taras. Przez chwilę widzieli Russela Stokera oraz Anthony’ego Finneya, którzy spieszyli w stronę drzwi frontowych, a każdy trzymał dłoń pod koszulą, co dobitnie świadczyło o tym, że chowa tam broń.

Taras. Każdy krok na drewnianej podłodze brzmiał w uszach Kyle’a niesłychanie głośno. Chłopak ostrożnym pchnięciem otworzył drzwi i zacisnął wargi, słysząc towarzyszące temu skrzypienie.

Do środka. Wzdłuż ścian. Na korytarz.

Przede wszystkim – szybko.

– Powoli – szepnął Brian za jego plecami. – Przepuść mnie.

Kyle z gniewem potrząsnął głową.

– To moja matka.

– A jednak.

Jednocześnie wyjrzeli za rogu. Ale to, co zobaczyli, wcale ich nie uspokoiło.

Upgraderzy już na nich czekali.

Poruszali się dziwnie, jak gdyby byli pijani, jednak w dłoniach trzymali broń.

Znaczyło to jedno – Jammer nie zadziałał prawidłowo.

A to z kolei oznaczało, że Koherencja została ostrzeżona. Upgraderzy działający tutaj, w środku domu, najwyraźniej wie – dzieli, że ktoś się zbliża. A mogli ich uprzedzić tylko inni Upgra-derzy, obserwujący z zewnątrz budynek.

– Cholera – rzucił Brian.

Hide Out

Подняться наверх