Читать книгу Jezioro Ciszy. Inni - Anne Bishop - Страница 12

ROZDZIAŁ 7

Оглавление

AGGIE

WTOREK, 13 CZERWCA

Aggie leciała nad Jeziorem Cisza tak szybko, jak mogła. To było złe. To było bardzo, bardzo złe. Gdyby po prostu zjadła miękką gałkę oczną, zamiast przynosić ją do domu, żeby ją podgrzać, ludzcy policjanci nie robiliby problemu pani Vicki, bo nie dowiedzieliby się o martwym człowieku. Ale pani Vicki zobaczyła gałkę oczną i zrobiła to, co należało zrobić wedle ludzkich zasad. A teraz ma z tego powodu kłopoty.

Wronia Straż będzie pilnować Kłębowiska, będzie nawet atakować ludzi, którzy nie będą chcieli przestrzegać zasad pani Vicki. Ale ludzcy policjanci mieli broń, która czyniła z nich wyjątkowo niebezpieczną rasę, tak więc Wronia Straż nie stanowiła dostatecznej obrony. Sama Wronia Straż nie wystarczyła. Poza tym nie znała wszystkich ludzkich zasad. Ale Aggie znała kogoś, kto zna ludzkie zasady i być może zechce pomóc.

Leciała nad jeziorem, aż wreszcie dotarła do Stróżówki. Wylądowała w najwyższym punkcie wielopoziomowego tarasu, który rozciągał się w tylnej części budynku, zmieniła się w opierzoną, ale prawie ludzką postać, a potem zebrała się na odwagę i zapukała do drzwi.

Jezioro Ciszy. Inni

Подняться наверх