Читать книгу Dramaty - Anton Czechow - Страница 26

Scena dziewiętnasta

Оглавление

Pietrin i Anna.

ANNA Czemu nie idzie pan na śniadanie?

PIETRIN Anno, złociutka, można zrobić aluzję?

ANNA Można, byle szybko… Nie mam czasu…

PIETRIN Hm… Nie dałaby mi pani, złociutka, trochę pieniążków?

ANNA I jaka to aluzja! To żadna aluzja! Ile panu trzeba? Rubla, dwa?

PIETRIN Niech pani zmniejszy weksle. Znudziło mi się patrzeć na te weksle… Weksle to jedno wielkie oszukaństwo, mgliste marzenie. Mówią do człowieka: posiadasz! A wychodzi na to, że wcale nie posiadasz.

ANNA Pan ciągle o tych szesnastu tysiącach gada? Nie wstyd panu? Naprawdę, czy pana nie mierzi, kiedy tak skamle o ten dług? Nie głupio panu? Do czego się panu, staremu kawalerowi przydadzą te niedobre pieniądze?

PIETRIN Przydadzą się, bo są moje, złociutka.

ANNA Pan te weksle wyłudził od mojego męża, kiedy był pijany, chory… Pamięta pan?

PIETRIN No i co, złociutka? Na to są weksle, żeby za nie pieniążków żądać i płacić. Pieniądze dokładność lubią.

ANNA Dobrze, dobrze… Wystarczy. Nie mam pieniędzy i nie będę ich miała dla takich, jak pan! Niech się pan wynosi, niech pan protestuje! Ech ty, doktor praw! Przecież pan zaraz umrze, po co naciągać ludzi? Dziwak!

PIETRIN Czy mogę zrobić aluzję, złociutka?

ANNA Nie. (idzie do drzwi) Pan idzie pałaszować.

PIETRIN Pani pozwoli, złociutka! Kochaniutka, chwileczkę! Podoba się pani Porfisza?

ANNA Co panu do tego? Jak się mnie czepił, doktor nauk jeden!

PIETRIN Czepiłem się? (bije się w piersi) A kto, jeśli wolno spytać, był pierwszym przyjacielem generała nieboszczyka? Kto na łożu śmierci oczy mu zamknął?

ANNA Pan, pan, pan! I to się panu chwali!

PIETRIN Pójdę wypić za spokój jego duszy… (wzdycha) I pani zdrowie! Dumna i harda pani! Duma jest wadą… (wychodzi)

Wchodzi Płatonow.

Dramaty

Подняться наверх