Читать книгу Święci i świętość w języku, literaturze i kulturze - Halszka Leleń - Страница 13

Оглавление

Katarzyna Czarnecka

Uniwersytet Adama Mickiewicza

„Muszę być świętą, nowoczesną świętą, teocentryczną humanistką!”. Obraz świętości w zapiskach pamiętnikarskich błogosławionej Natalii Tułasiewicz

Natalia Tułasiewicz, urodzona w Rzeszowie w 1906 roku, zgładzona w niemieckim obozie koncentracyjnym w Ravensbrück wczesną wiosną 1945 roku, jako jedna z 9 osób świeckich została w roku 1999 wyniesiona na ołtarze w grupie 108 polskich męczenników zamordowanych w latach II wojny światowej. Była utalentowaną absolwentką studiów polonistycznych na Uniwersytecie Poznańskim (magisterium uzyskała w roku 1932), wychowanką profesora Romana Pollaka, podjęła pracę nauczycielską, ustawicznie dbała o rozwój intelektualny, miała plany badawcze i artystyczne. Przez całe lata prowadziła notatki o charakterze dziennika intymnego. Zapiski rozpoczęte na długo przed wybuchem wojny (w 1934 roku1) kontynuowała po wysiedleniu z Poznania, podczas okupacyjnej tułaczki w Generalnej Guberni. Część materiałów przepadła. Ocalało blisko 940 stron rękopisów, składających się na tom czwarty2, obejmujący okres od 17 stycznia 1938 do 18 sierpnia 1943 roku, czyli do dnia poprzedzającego dobrowolny wyjazd na roboty do Niemiec i rozpoczęcie misji podjętej przez Tułasiewiczównę z ramienia Rządu Rzeczypospolitej Polskiej w Londynie. Misja ta, którą przyszła błogosławiona jako pracownica fizyczna realizowała w Hanowerze w środowisku przymusowych robotnic (nie tylko z Polski), polegała na działaniach o charakterze wychowawczym, formacyjnym i edukacyjnym. Zdekonspirowana po siedmiu miesiącach efektywnej pracy wskutek błędu popełnionego przez kuriera Natalia Tułasiewicz została aresztowana, a ostatecznie trafiła do kobiecego obozu w Ravensbrück, w którym zginęła w ostatni wojenny Wielki Piątek. Motywem istotnym dla przebiegu procesu beatyfikacyjnego była aktywność apostolska oraz śmierć interpretowana w kategoriach in odium fidei, czyli „z nienawiści do wiary”3.

Zapiski Natalii Tułasiewicz, których najpełniejsze wydanie znajdujemy w tomie Być poetką życia, obejmują dwie płaszczyzny: warstwę faktograficzną, dotyczącą wydarzeń bieżących i minionych, oraz obszerną sferę introspekcji, dla której istotnym, czy wręcz podstawowym, punktem odniesienia jest wymiar religijny. Chronologiczny układ notatek prowadzonych z dnia na dzień, pewna otwartość zbioru, odniesienie wszystkich problemów do bieżącej sytuacji autora i dominacja subiektywnej, indywidualnej perspektywy nadawczej decydują o genologicznej kwalifikacji zapisków jako dziennika intymnego4.

Wśród tematów poruszanych na kartach notatek poczesne miejsce zajmuje dwojako pojmowana kwestia świętości: jako część refleksji nad współczesnym obliczem chrześcijaństwa oraz w wymiarze osobistym – jako obrany ideał życia. Celem opracowania jest odtworzenie poglądów Natalii Tułasiewiczówny na świętość. Założenie to wymaga pewnych doprecyzowań. Punktem wyjścia czynię passusy dziennika intymnego mówiące bezpośrednio o tym zagadnieniu, wyznaczane obecnością leksemów święty i świętość, derywatów typu uświęcać lub wyrazów pozostających w istotnej relacji semantycznej (kanonizować, kanonizacja). Koncentrując się na stematyzowanych fragmentach, dobranych na podstawie przynależności kluczowych leksemów do konkretnego pola znaczeniowego, przyjmuję inną metodę niż ta, którą obierają teologowie badający doświadczenie duchowe, tacy jak np. Andrzej Rzesoś5. Nie dążę do rekonstrukcji sylwetki duchowej błogosławionej Natalii ani do dowiedzenia, że takie czy inne wypowiedzi mogłyby sugerować nadzwyczajne walory moralne autorki. Konteksty nawiązujące do kategorii świętości, pozbawione wyraźnego sygnału leksykalnego w postaci wskazanych wyrazów, pełnią wyłącznie funkcje uzupełnień.

W analizowanym materiale można wyodrębnić kilka znaczeń przymiotnika święty. Korespondują one z definicjami utrwalonymi w słownikach ogólnych języka polskiego: Słowniku języka polskiego pod redakcją Witolda Doroszewskiego6, nawiązującym do niego Słowniku języka polskiego pod redakcją Mieczysława Szymczaka7, Praktycznym słowniku współczesnej polszczyzny pod redakcją Haliny Zgółkowej8 oraz dostępnym online Słowniku języka polskiego PWN9. Sformułowane w tych źródłach definicje sprowadzić można do kilku znaczeń istotnych dla analizy pism Tułasiewiczówny10: (1) „określenie przysługujące Bogu jako istocie wszechmocnej, nieskończonej i nieśmiertelnej”11, np. Duch Święty, Trójca Święta; (2) „o osobach: po śmierci uznany przez Kościół za zbawionego i godnego kultu”12, np. Święty Franciszek, Święty Dominik; (3) „taki, który związany jest z boskością, świętością, w którym lub przez którego przejawia się boskość, świętość”13, np. komunia święta (albo Komunia Święta), sakramenty święte.

Szczególnie ważne w kontekście analizowanego tematu znaczenie leksemu święty, odnoszące się do pewnego typu doskonałości moralnej i duchowej, motywowanej względami religijnymi, zdobywanej w życiu doczesnym, nie znajduje odzwierciedlenia w Słowniku języka polskiego pod redakcją Doroszewskiego, w którym proponuje się jedynie definicję synonimiczną, pozbawioną pierwiastka religijnego: „cnotliwy, sprawiedliwy, bardzo dobry”14. Szereg ten rozbudowano w Słowniku języka polskiego pod redakcją Szymczaka, dodając trzy przymiotniki: „szlachetny, prawy, wzniosły”15. Podobnych sensów brak w obu słownikach w definicjach rzeczownika świętość. Najbliższe rozumieniu uwzględniającemu wymiar sacrum jest znaczenie wyrazu świętość zawarte w Praktycznym słowniku współczesnej polszczyzny: „wybitny poziom życia moralnego i religijnego; postępowanie zgodne z wyznawaną religią”16, wraz z przykładowymi użyciami: „Słowo Boże wzywa człowieka do świętości […], człowiek nie jest w stanie własnymi siłami osiągnąć świętości”17. Ujęcie to współbrzmi z zapisem pochodzącym z Leksykonu duchowości katolickiej (pod redakcją ks. Marka Chmielewskiego), w którym rozróżnia się: (1) świętość ontyczną, polegającą na tym, że „z faktu bycia Bożym stworzeniem człowiek ma udział w świętości Bożego Bytu”18; świętość ta umocniona jest zbawczym dziełem Chrystusa oraz darami Ducha Świętego; (2) świętość moralno-duchową, „która ostatecznie sprowadza się do odzwierciedlenia w życiu chrześcijańskim bytowania osób Trójcy Przenajświętszej na sposób Daru – na sposób miłości. Świętymi w tym sensie są ci, którzy żyją […], miłując Boga i bliźnich”19.

Uwagi na temat świętości w życiu chrześcijanina, bliskie drugiemu znaczeniu wyodrębnionemu w cytowanym leksykonie, a będące centrum niniejszego opracowania, powracają z różną częstotliwością w zapiskach Tułasiewiczówny. Pojawiają się w passusach o charakterze intymnej retrospekcji lub autoanalizy, w refleksjach na temat lektur – także planowo, samodzielnie analizowanych lub omawianych w dyskusjach z przyjaciółmi, w okruchach myśli zaczerpniętych z wysłuchanych kazań czy wypowiedzi kierownika duchowego.

Rekonstrukcja obrazu świętości wyłaniającego się z analizowanego dziennika intymnego obejmie następujące aspekty:

1. dążenie do świętości jako świadomie obrany cel życia;

2. świętość jako tęsknota do pełni, nie zaś pragnienie kultu i manifestacja cudowności;

3. świętość możliwa dla osób każdego stanu i w każdym położeniu życiowym;

4. świętość w codziennym życiu świeckim – afirmacja człowieczeństwa i nawiązania do renesansowego humanizmu;

5. sposoby zdobywania świętości;

6. pragnienie świętości dla innych osób.

Osobną analizę można byłoby poświęcić rozważaniom na temat różnych kształtów realizowania świętości przez konkretne osoby beatyfikowane lub kanonizowane w Kościele rzymskokatolickim – ze względu na objętość materiału ten aspekt wyłączam z niniejszego studium.

1. Dążenie do świętości jako świadomie obrany cel życia

Świętość opisywana przez przyszłą błogosławioną nie jest pojęciem oderwanym od jej osobistej biografii. Przeciwnie, autorka przedstawia świętość jako starannie wybrany przedmiot własnych dążeń, związany z podjęciem wysiłku, niekiedy wbrew rozpoznanym w sobie dyspozycjom. Rozważania nad świętością nie miały pozostać prywatnym dorobkiem Tułasiewiczówny – były uzewnętrzniane w wystąpieniach publicznych. O jednym z nich, zapewne powtarzanym, dowiadujemy się z zapisanych wspomnień:

Już w referacie moim na temat Współczesny typ świętości, który wygłosiłam tu i tam na kilka lat przed wojną, wypowiedziałam te właśnie myśli. I bez wewnętrznego sprzeniewierzenia się sobie nie mogę zaprzeczyć, że świadomie i celowo dążę całą dobrą moją wolą właśnie do świętości i to na przekór moim wybuchom popędliwości, na przekór całej rogatej czupurności w życiu codziennym! Właśnie dlatego! Gdybym była doskonałością, nad czymże pracowałabym w życiu?20

Fragment ten ujawnia pojmowanie świętości rozumianej jako bycie doskonałym. Wyrazem takiej koncepcji są również zapisy typu „wszystko bez wyjątku wciągam w mój program doskonalenia się”21. Na uwagę zasługuje dostrzeżenie potrzeby zdobywania świętości poprzez regularny wysiłek – ujęcie to powraca w wypowiedzi podkreślającej dystans do wyników starań: „Świętość nie jest niczym gotowym, rzeźbi się ją co dzień, tworzy, dopełnia. I żadnej tu nie obawiam się megalomanii. Nigdy się nad tym nie zastanawiam, jaki stopień świętości uzyskam”22. Dobór czasowników sprawia, że opisywany wysiłek, będący postacią pracy, nosi znamiona regularnej aktywności twórczej.

2. Świętość jako tęsknota do pełni, nie zaś pragnienie kultu i manifestacja cudowności

Mimo iż bardzo wiele miejsca w zapiskach Tułasiewiczówny zajmują uwagi na temat zgłębianych kolejno duchowości wybranych wielkich świętych (takich jak Święty Dominik, Święty Franciszek, Święta Teresa Wielka), mimo niewątpliwej fascynacji bratem Albertem Chmielowskim, w końcu mimo intensywnych przeżyć związanych z obecnością na rzymskich uroczystościach kanonizacyjnych Świętego Andrzeja Boboli (17 kwietnia 1938 roku) – Tułasiewiczówna nie koncentruje się na świętości rozumianej jako obiekt kultu, dystansuje się również od hagiograficznej tradycji opisywania wydarzeń cudownych. Wyraźnie sygnalizuje natomiast tęsknotę do pełni, do zjednoczenia z Bogiem: „Albowiem Bóg, który zna skrytości człowiecze, wie, że mój głód świętości to nie sny o kanonizacjach i dymach kadzidlanych, to tylko i wyłącznie niczym nieprzezwyciężona tęsknota do pełni Bożej, ostatecznego zjednoczenia w miłości z tym, który jest Miłością jedyną”23. W innym miejscu uznaje poszukiwanie cudów za przejaw swoistej niedojrzałości duchowej, pragnienia zaskakujących wrażeń i wyraz braku prawdziwej wiary; odwołuje się przy tym do postaci Apostoła Tomasza: „I sądzę, że ludzie łaknąc od świętych specjalnych cudów, wyżywają w tym głód sensacji, a barbarzyńskie niedowiarstwo chcą niweczyć wkładaniem Tomaszowym rąk w rany Chrystusowe”24. Wobec przekonującej postawy osób, których życie dowodzi trwania w bezpośredniej bliskości Boga, trudne do przyjęcia wydają się Tułasiewiczównie procedury potwierdzania świętości wymagane przez Kościół: „I nie rozumiem jeszcze dziś (postaram się tę lukę mojej religijnej wiedzy uzupełnić), dlaczego Kościół, aby np. kanonizować takiego Brata Alberta, czeka na stwierdzenie chociażby trzech cudów rozumianych w sensie doraźnym”25. Autorka nie wiąże świętości ze zjawiskami spektakularnymi, uważa, że należy kształcić w sobie zdolność dostrzegania codziennego dobra, będącego owocem trudu osób świętych. W zapiskach z listopada 1940 roku posługuje się obrazem niepozornego ziarna, symbolizującego świętość, dającą innym siły do życia. Przyzwyczajenie powoduje, że osoby obcujące z takimi przejawami świętości nie dostrzegają jej i skupiają się na poszukiwaniu nadzwyczajnych przejawów:

Świętość zatem (tak mnie się przynajmniej zdaje), nie potrzebuje się manifestować nieoczekiwanymi, nagłymi, że tak powiem, sensacyjnymi cudami, bo jest ustawicznie pełna cudowności i rozsiewa ją wkoło jak ziarno. Tylko ziarnem żywimy się co dzień, dlatego nam powszednieje, nie budzi należytych refleksji i należytej czci – ale czyż zawsze mamy być w duchu barbarzyńcami, dla których dlatego bóstwo mieszka w niebie, że się odzywa piorunem i grzmotem?26

Ostatnie słowa cytatu sygnalizują również potrzebę kształtowania obrazu Boga; wizerunek ten nie powinien się opierać na uproszczonych wyobrażeniach związanych z niepokojącymi fenomenami natury27.

3. Świętość możliwa dla osób każdego stanu i w każdym położeniu życiowym

Analiza tworzonej przez Tułasiewiczównę koncepcji świętości wymaga odwołań biograficznych. Po zerwaniu wieloletniego narzeczeństwa z deklarującym się jako komunista Jankiem – niewierzącym mężczyzną, którego Natalia próbowała doprowadzić do Boga, autorka zapisków jako osoba samotna z wyboru usilnie starała się dookreślić własną drogę. Mimo pewnych zachęt odrzuciła regularne życie zakonne, zastanawiała się nad wstąpieniem do trzeciego zakonu, pozostawała wierna zobowiązaniom wynikającym z przynależności do Sodalicji Mariańskiej. Takie tło sprzyjało wykrystalizowaniu się wizji świętości dostępnej niezależnie od stanu i sytuacji życiowej28. Różnorodność opisywana przez Tułasiewiczównę obejmuje ludzi o rozmaitym temperamencie, statusie materialnym, wykształceniu, roli społecznej – i w tej niejednorodności upatruje ona bogactwo Kościoła. Potwierdza to entuzjastyczny fragment zapisków, skonstruowany na zasadzie serii kontrastów:

Wołam w duszy radosna: jakże to cudownie, że Kościół katolicki Chrystusowy jest taką więzią, która w sobie mieści tyle znamiennych różnic! Jak to dobrze, że ideą zespoleni harmonijnie, różnimy się w Kościele formą wyżycia naszego życia ideowego. Ileż z tego bogactwa! Święty nieuk franciszkański zmieści się tu doskonale obok świętego filozofa, dziewica obok matki i wdowy, świecki obok mnicha, poważny obok wesołka, flegmatyczny obok sangwinika, ubogi obok „bogatego” (bo ten może, nawet musiałby, być w kościele ubogim w duchu!), nowoczesny obok reakcjonisty i tak bez końca!29

Wyliczenie tak wielu cech, które skrótowo, poprzez wskazanie jednej dominanty (nieuk vs. filozof, poważny vs. wesołek itp.), charakteryzują pewne typy ludzkie, nie może skutkować umieszczeniem osoby w jednym wąsko zakreślonym modelu. Zdaniem Tułasiewiczówny świętość nie polega na wpisywaniu się w schematy: „I jeszcze jedno raduje mnie bardzo: że Kościół hoduje pieczołowicie święte indywidualności”30.

Szczególnie wiele miejsca autorka poświęca ludziom decydującym się na tzw. życie samotne; potwierdza to m.in. urywek:

W Kościele jest nie tylko miejsce na święte matki, święte zakony, świętych kapłanów, ojców zakonników – musi w nim być także poczesne miejsce dla świeckich „samotników” w tym znaczeniu, że poniechają osobistego założenia rodziny, ale nie poniechają pewnego rodzaju „istnienia” w rodzinie31.

Świecki „samotnik” – wyraz nie bez powodu zapisano w cudzysłowie – nie powinien żyć w izolacji społecznej. Tułasiewiczówna wskazuje powinności osób wybierających taką drogę: rozwijanie umiejętności tworzenia rodzinnego klimatu oraz pokonanie naturalnej tendencji do koncentrowania się na sobie samym:

[…] wolni od codziennych trosk i obowiązków w sensie najbardziej rodzinnym, będą się jednak starali stworzyć wokół siebie atmosferę życzliwości rodzinnej i dla najbliższych, i dla tych wszystkich, których życie ku nim skłoni. Ludzie samotni, ci co nie chcą się wiązać dyscypliną społeczności klasztornej, muszą żyć w takiej atmosferze wychowawczego altruizmu, aby uniemożliwić w sobie rozrost egoizmu, który czyha na samotników. Muszą umieć nie być samotnymi, będąc nimi w najpiękniejszym znaczeniu tego słowa32.

Widoczne na kartach zapisków akcentowanie roli świeckich osób dążących do świętości nie pomniejsza wagi powołania zakonnego: „Oceniam wartość życia klasztornego, bo dla powołanych doń dusz jest niczym niezastąpioną szkołą charakteru i świętości”33.

4. Świętość w codziennym życiu świeckim – afirmacja człowieczeństwa i nawiązania do renesansowego humanizmu

Docenienie świętości osób świeckich wiąże się z rezygnacją z tradycyjnego podziału na sferę sacrum i profanum, kultu i banalnych realiów życiowych. Zapiski Tułasiewiczówny odzwierciedlają jej przekonanie o niepodzielności egzystencji ukierunkowanej ku Bogu. Refleksja na temat świętości świeckich zapisywana jest w narracji pierwszoosobowej, jawi się jako autodeklaracja, nie zaś jako rozważania teoretyczne:

Otóż należę do tych, co chcą wysługiwać sobie świętość na ziemi codziennym wysiłkiem dnia. Nie oddzielam życia najbardziej szarego od ideałów, ku którym podążam. Wszystko: prac[ę], rozrywkę, sen, przyjemność, jedzenie, wszystko bez wyjątku wciągam w mój program doskonalenia się34.

Na „życie szare” składają się czynności prozaiczne, pozornie niezwiązane z doświadczeniem religijnym; jednak także i one mogą stać się narzędziem zdobywania świętości. Całościowe spojrzenie pozwala na nierozdzielanie modlitwy od wszelkich innych form aktywności:

Więc też i nie mam, nie mogę mieć innego celu w życiu, niż miłowanie Boga i wszystkiego, co kocham w Bogu. Chcę być na co dzień apostołką tej miłości, pragnę to apostolstwo realizować każdą sekundą dnia. Nie oddzielam modlitwy od życia – pragnę, aby moja codzienność była ustawiczną, pełną żarliwości modlitwą35.

Potwierdzenie swoich przekonań o świętości, która nie polega na ucieczce od świata, Natalia znalazła w jednym z kazań wysłuchanych w Rzeszowie:

[…] padały słowa jakby specjalnie dla mnie przeznaczone: o znaczeniu miłości w życiu katolika, o tym największym przykazaniu Chrystusa, którego realizacji w świecie pragnęłam zawsze i pragnę poświęcić wszystkie siły. Jakże bardzo pokrzepiły mnie te słowa! Znalazłam w nich potwierdzenie, że właśnie w tej świątyni mojego chrztu Bóg daje mi znak, iż pełnię Jego wolę, idąc tą drogą. Mam Mu służyć pośród świata tak właśnie […]. Nie lękam się tej służby, choć ona żąda najwyższego wysiłku, świętości36.

Dążenia te zostały objęte syntetycznym hasłem: przebóstwienie codzienności37. Codzienność obejmuje wszystko, co ludzkie, nie zaś tylko wyodrębnione strefy poświęcone Bogu. W ten sposób dochodzimy do idei „świętej, teocentrycznej humanistki”, godzącej w sobie głód świętości, wiązany przez Natalię Tułasiewicz z okresem średniowiecza, z fascynacją pięknem człowieczeństwa, utożsamianą z renesansem. W notatce z 1 stycznia 1942 roku czytamy:

Muszę być zakonnicą bez habitu i klasztoru, niemniej misją moją, tak jak ją dziś rozumiem, jest odnowić zakon życia, unaocznić światu, że drogi świętości przebiegają także przez gwarne rynki i ulice, nie tylko schodzą się u furt klasztornych albo u progów cichych rodzin. Marzę o rzeczy trudnej, a kuszącej: o zharmonizowaniu kultury ducha z kulturą ciała, o pogodzeniu niejako chrześcijaństwa z najistotniejszymi wartościami antyku. Bierdiajew woła o nowe średniowiecze – ja łaknę raczej chrześcijańskiego renesansu38.

Przywołana w cytowanym fragmencie idea rosyjskiego myśliciela, Aleksandra Bierdiajewa (1874–1948), wyłożona w książce pt. Nowe średniowiecze (1924, pierwsze wydanie polskie: 1936), zasadza się na diagnozie kryzysu kulturowego, wywołanego przez odejście od kultury sakralnej i na zbudowanej na tej podstawie wizji powrotu do wzorców społeczeństwa i kultury opartych na wartościach religijnych. Koncepcja Tułasiewiczówny opiera się na harmonijnym zespoleniu pierwiastków religijnych z doczesnością, z docenieniem pełni ludzkiej egzystencji, bez redukcji wymiaru świeckiego. Autorka zapisków nie zgadza się z opiniami, jakoby renesans w istocie swej zaprzeczał chrześcijaństwu39. Wizja odrodzeniowej świętości wpisuje się w przekonanie o różnym kształcie religijności kolejnych epok. Wieki średnie opisywane są jako czas surowej, wyniszczającej ascezy, skrajnych wyrzeczeń, a także rezygnacji z rozwoju talentów, szczególnie dotkliwej w opinii przyszłej błogosławionej. Renesans, dowartościowujący każdą ludzką aktywność, z podkreśleniem wartości estetycznych, autorka uważa za wzorowany na antyku okres rozkwitu form artystycznych, co jest tym istotniejsze, że sama uznaje się nie tylko za miłośniczkę sztuki, ale i za artystkę słowa, o dużych aspiracjach literackich (dodajmy, że problemy zdrowotne uniemożliwiły jej ewentualną karierę muzyczną). Renesansowa asceza, konieczny rys świętości, przybrałaby formę pewnego ładu, uporządkowania, troski o staranne piękno40. Wypracowywana w okupacyjnych zapiskach humanistyczna idea scala dwa głody: „głód świętości i głód piękna” – przy czym autorka zaznacza: „W istocie jest to jedno i to samo”41. Osiągnięcie takiego celu staje się nie tylko pragnieniem, lecz także wewnętrznym przymusem: „nie tylko chcę, ale muszę być świętą, nowoczesną świętą, teocentryczną humanistką! To jest moja meta, do której jawnie i odważnie się przyznaję”42.

Warto zaznaczyć, że spostrzeżenia wyrażane przez Tułasiewiczównę znajdują swe odzwierciedlenie we współczesnych opracowaniach badaczy zajmujących się historią rozumienia świętości. Potwierdzają to m.in. wyimki z artykułu ks. Marka Chmielewskiego, który przedstawiając pośredniowieczne, nowożytne rozumienie świętości, pisze o „dostrzeganiu człowieka w konkretnych uwarunkowaniach jego egzystencji”43. W tym samym artykule czytamy m.in.: „renesansowy humanizm otworzył perspektywę świętości przed wszystkimi ochrzczonymi, przełamując średniowieczny pogląd na temat zakonnego i biskupiego stanu doskonałości”44. Całościowe, humanistyczne spojrzenie na człowieka wymaga porzucenia ograniczeń i uwzględnienia warunków społecznych, także nieprzyjaznych – jak pisze dalej ks. Chmielewski, „Nie była to już świętość szukająca zacisznej klauzury, ale wychodząca do świata, pozostającego pod wpływem ateistycznych ideologii, a przez to bardziej obojętnego lub wprost niechętnego religii”45.

5. Sposoby zdobywania świętości

Osiągnięcie świętości wymaga podjęcia pewnych konkretnych starań. Lektura zapisków Tułasiewiczówny pozwala stwierdzić, że program doskonalenia się (nazywanego także samodoskonaleniem się) nie oznacza polegania wyłącznie na własnych siłach. W dążeniu do świętości autorka odwołuje się do pomocy Boga, zwracając się do Niego w modlitwach wspominanych: „I prosiłam Boga najserdeczniej za wstawiennictwem Ojczulkowym46, by mi dozwolił wejść na upragnioną drogę świętości”47 i cytowanych na łamach pamiętnika: „daj mi, Panie, to pokorne samopoczucie świętych, że niczym jestem sama z siebie”48. Teksty modlitewne zawierają prośby o mężną miłość, dar służenia innym, przerośnięcie własnego niedołęstwa – o wszelkie wyposażenie, które pozwoli realizować upragniony program uległego wypełniania Bożej woli. Szczególnie ważną formą modlitwy okazuje się adoracja Najświętszego Sakramentu. Potwierdza to zapis komentujący jedną z lektur – książkę ks. Konstantego Michalskiego pt. Nieznanemu Bogu (Warszawa 1936): „zachwyca mię u księdza Michalskiego wysunięcie tego kultu na plan pierwszy w pracy nad człowiekiem. Tylko ta miłość wszystko może w nas, tylko ona rzeźbi świętych”49.

Uczestnictwo w liturgii sprawowanej w świątyni kamedułów stało się pretekstem do namysłu nad przemianami w życiu Kościoła, otwierającego się na obecność osób świeckich. Pośród warunków zewnętrznych uświęcania się Tułasiewiczówna wymienia dostęp do możliwie bliskich kościołów, niezastrzeganych na użytek zakonów o ścisłej regule, ważny w czasach, „gdy praktykuje się zbawiennie ideę najczęstszej Mszy i Komunii św.”50. Korzystanie z sakramentów jest zatem kolejną praktyką wspierającą dążenie do świętości.

Pomocnym środkiem jest także lektura Pisma Świętego, pod warunkiem okiełznania własnych interpretacji i przyjęcia potrzeby ukierunkowanego studium. Zgodnie z biblijną przestrogą z Drugiego Listu Świętego Piotra51 Natalia Tułasiewicz narzuca sobie ograniczenia w tym względzie, pisząc m.in.: „Sądzę, że walor samowychowawczy ma myśl, iż Pismo Św. nie jest materiałem dla osobistych, że tak powiem, wróżb i dobrze jest pamiętać, że choć tak gorąco łaknę świętości, jestem wielkie nic i tylko nic, więc przeczucia moje mogą być tylko wynikiem pewnej egzaltacji, w zasadzie śmiesznej”52.

Trzeba zaznaczyć, że źródła pielęgnowanego dążenia do świętości Tułasiewiczówna dostrzega w postawie swoich rodziców, w ich nadziei i trudzie pielgrzymiego kroku. Tym samym wpisuje się w pewną ciągłość przekazu wiary i kolejny raz podkreśla zależność swoich wysiłków od otrzymanych dóbr: „Mój głód świętości, świadomy i świadomie podsycany, w moich rodzicach był nieśmiałym, ale ufnym pochodem ku górze. […] Tak, to, czym dziś jesteśmy, zawdzięczamy wkładowi minionych pokoleń, tętniącemu życiem w naszych żyłach”53.

6. Pragnienie świętości dla innych osób

W rozważaniach na temat świętości utrwalonych na stronicach zapisków dominuje niewątpliwie perspektywa pierwszoosobowa. Autorka, ponaglana wewnętrznym przymusem, wytycza swój szlak ku świętości, nazywa oczekiwane formy i warunki duchowego doskonalenia się. Określa swoje zadania, nazywając je służbą; własną postawę opisuje w kategoriach apostolstwa. Nowoczesny typ świętości, opisywany we wspominanym już referacie, wymaga głębokiej relacji z Bogiem, dzięki której możliwe staje się „przynoszenie Chrystusa w zaciszu swojego serca ku środowiskom i ludziom odwróconym od Niego”54. Tułasiewiczówna jasno wskazuje kierunek działań apostolskich. Nie polegają one na unikaniu „środowisk prawie pogańskich” i zatrzymywaniu się w przestrzeniach duchowo przyjaznych, lecz na wnoszeniu obecności Chrystusa w obszary codziennych spotkań, tradycyjnie włączanych do sfery profanum: „chcę Go [Chrystusa – K. Cz.] nieść wszystkim ludziom, spotykanym na ulicach, w tramwaju, w urzędach, w sklepach, w restauracjach, kinach, teatrach, wszędzie!”55. Aktywność autorki zapisków nie koncentruje się na wysiłkach prowadzących do zdobycia osobistej świętości. Pragnienie świętości obejmuje ogromną liczbę osób. Wizja społeczności świętych kreowana jest poniekąd koncentrycznie: począwszy od bliskich (włączając byłego narzeczonego), rodziny, przyjaciół przez krąg życzliwych znajomych, po osoby nieprzyjazne, wręcz wrogie – dostrzeżenie tej ostatniej grupy można uznać za realizację ewangelicznej zachęty do miłowania nieprzyjaciół. Marzenie o świętości przekracza granice życia doczesnego: Tułasiewiczówna wspomina o duszach czyśćcowych, a po swej śmierci zamierza zatroszczyć się o los kolejnych pokoleń. We fragmencie wyliczającym osoby ogarniane pragnieniem uświęcenia sama świętość kojarzona jest nie tyle z pewną postawą moralną, co z ostatecznym przeznaczeniem człowieka – życiem wiecznym, wejściem do nieba:

Fizjonomia mojego wnętrza jest taka, że nie tylko sama chcę być świętą, ale pragnę świętości dla tysięcy, tysięcy dusz: dla moich najbliższych, wraz z umiłowanym człowiekiem, którego opuściłam, dla przyjaciół, znajomych, życzliwych, miłych, oddanych mi, więcej, dla nierozumiejących mnie, zwalczających mnie, dla przeciwników i wrogów i moich osobistych, i w całym pojęciu tego słowa. Pragnę nieprawdopodobnych prawdopodobieństw! I nie będzie tego, zaiste nie będzie, bym do nieba miała wchodzić sama. Chcę tam wwieść cały zastęp dusz czyśćcowych, a potem, po mojej śmierci falangi tych, co po mnie umierać będą. Mam tego rodzaju temperament życiowy, że powiadam sobie zawsze: wszystko, albo nic!56

Pragnienie świętości innych osób, nazywanych tu duszami, wyrażane jest z jednej strony poprzez wymienienie kategorii, takich jak np. najbliżsi, znajomi, życzliwi, przeciwnicy itd., z drugiej – dzięki użyciu wyrazów dotyczących wielkich zbiorowości (zastęp, falanga, wzmacniająca duplikacja tysiące, tysiące). O skali i intensywności zamiarów świadczy też radykalna deklaracja: wszystko albo nic.

„Przeróść samą siebie”

Obraz świętego życia chrześcijańskiego rekonstruowany na podstawie stematyzowanych wypowiedzi Natalii Tułasiewicz skoncentrowanych wokół wyrazów z pola znaczeniowego „świętość” obejmuje dwa istotne a nierozerwalne porządki: ludzki wysiłek oraz dar z nieba. Świętość, której synonimem bywa doskonalenie się, pojmowana jest jako cel duchowej pracy człowieka, podejmowanej świadomie i systematycznie. Przyjmuje ona formy zindywidualizowane, nie wpisuje się w schematy związane z wyborem szczególnie sprzyjającego stanu życia (zwłaszcza zakonnego, uważanego przez wielu za jedyny umożliwiający zdobycie świętości), przekracza ograniczenia temperamentu, sytuacji rodzinnej, edukacji. Realizuje się w codziennej aktywności, w przestrzeniach niewydzielanych dla tradycyjnego sacrum, w domu, na ulicy i na rynku. Tułasiewiczówna nie cytuje co prawda Terencjusza, opowiada się jednak wprost za humanistycznym ideałem pełnego człowieczeństwa, które nie wymaga redukcji w zderzeniu z pragnieniem świętości. Autorka zapisków szczególnie wiele uwagi poświęca świętości osób świeckich, także żyjących samotnie, niewycofujących się z wszechstronnej życiowej aktywności. Charakterystyczna dla dziennika intymnego perspektywa osobista i przedstawianie konkretnych wydarzeń w narracji autobiograficznej sprawiają, że rozważania te nie są jedynie teoretycznym wywodem.

Zdaniem Tułasiewiczówny świętość, mimo iż po części fundowana na pracy poprzednich pokoleń, nie jest niczym gotowym, wymaga wysiłku, specyficznej ascezy. Podstawowy kształt tej ostatniej polega na podtrzymywaniu więzi z Bogiem poprzez wierność takim praktykom, jak np. regularna modlitwa, życie sakramentalne, studium Biblii. Wielokrotnie opisywane starania o wyrzeźbienie ludzkiej świętości zyskują sens dopiero w spotkaniu ze świętością Boga, uzdalniającego człowieka do duchowego rozwoju. Moralno-duchowy aspekt świętości spotyka się zatem z wymiarem ontycznym. Dar ze strony Boga nie musi przybierać form spektakularnych, cudownych; owocem relacji z Bogiem jest zdolność do służby, oddawania siebie dla dobra innych osób, podejmowanie działań apostolskich. Jako teocentryczna humanistka Tułasiewiczówna wiąże zatem opisy człowieczych wysiłków poddawanych analizom i korektom ze świadomą zależnością od Boga: „Jeśli więc dozwolonym mi będzie przeróść samą siebie, to przecież tylko i wyłącznie po to, by Jego uwielbić uzyskaną mocą, by Jemu służyć dzierżawionym odeń dobrem. A jak? Tylko tak, jak On zechce, jak On mnie pouczy, jak On mi wskaże”57.

BIBLIOGRAFIA

Beatyfikacja 108 polskich męczenników – biografie, https://opoka.org.pl/biblioteka/T/TH/THW/bio_108meczennikow.html [dostęp: 10.02.2018].

Chmielewski M., Świętość w dziejach Kościoła. Zarys problematyki, [w:] Powołani do świętości, red. K. Lala, Katowice 2009, s. 26–44; cytaty i numery stron z wersji elektronicznej: http://pracownik.kul.pl/files/10591/public/Artykuly/Swietosc_w_dziejach_Kosciola.pdf, s. 10 [dostęp: 10.02.2018].

Czarnecka K., „Ten, który żyje we mnie” – uwagi o pewnym typie opisowych określeń Boga w zapiskach pamiętnikarskich Błogosławionej Natalii Tułasiewicz, [w:] Język doświadczenia religijnego, t. 10, red. G. Cyran, E. Skorupska-Raczyńska, Gorzów Wielkopolski 2017, s. 23–33.

Głowiński M., Dziennik intymny, [w:] M. Głowiński, T. Kostkiewiczowa, A. Okopień-Sławińska, J. Sławiński, Słownik terminów literackich, red. J. Sławiński, Wrocław 1988, s. 108.

Jakubowski J., Zagadka „nowego średniowiecza” Mikołaja Bierdiajewa, „Filo-Sofija” 2001, nr 1, s. 225–236; http://repozytorium.ukw.edu.pl/bitstream/handle/item/473/Jaroslaw_Jakubowski_zagadka_nowego_sredniowiecza_bierdiajewa.pdf?sequence=1 [dostęp: 10.02. 2018].

Judkowiak B., W służbie Słowu. Bł. Natalia Tułasiewicz, Poznań 2001.

Praktyczny słownik współczesnej polszczyzny, t. 1–50, red. H. Zgółkowa, Poznań 1994–2005.

Rzesoś A., Wybór osobistej świętości, [w:] Droga do męczeństwa. Studium doświadczenia duchowego błogosławionej Natalii Tułasiewicz [dysertacja doktorska], Poznań 2015, s. 166–175; https://repozytorium.amu.edu.pl/handle/10593/14036 [dostęp: 10.02.2018].

Słomka W., Świętość, [w:] Leksykon duchowości katolickiej, red. M. Chmielewski, Lublin–Kraków 2002, s. 866–868.

Słownik języka polskiego, t. 1–11, red. W. Doroszewski, Warszawa 1958–1969; wersja online: https://sjp.pwn.pl/doroszewski/swiety;5506242.html [dostęp: 10.02.2018].

Słownik języka polskiego, t. 1–3, red. M. Szymczak, Warszawa 1978–1981.

Słownik języka polskiego PWN, https://sjp.pwn.pl/ [dostęp: 10.10.2018].

Szablak K., Błogosławiona Natalia Tułasiewicz (1906–1945), [w:] B. Judkowiak, T. Marchwiak, S. Sławiński, K. Szablak, Blask świadectwa. Błogosławiona nauczycielka Natalia Tułasiewicz, Poznań 2013, s. 5–8.

Tułasiewicz N., Być poetką życia. Zapiski z lat 1938–1943, Poznań 2006.

Weron E., Świecka świętość urzeczywistniona, [w:] Wielkopolanie z ducha Akcji Katolickiej, red. S. Schudy, J. Tekielak, Poznań 2000, s. 73–91.

Summary

“I must be a saint, a modern saint, a theocentric humanist!”: The image of sanctity in the memoirs of the blessed Natalia Tułasiewicz

The article is based on the published memoirs of Natalia Tułasiewicz (1906–1945), a blessed of the Catholic Church, a graduate of the Poznań University. During World War II as a plenipotentiary of the Polish Government-in-exile placed in London, she voluntarily left for work to Germany to educate the forced laborers. The material examined in this article has been selected on the basis of the lexical criterion – it consists of thematically-chosen utterances that are concentrated on the words from the “sanctity” semantic field. The reflections on sanctity, in the statements derived from the intimate diary, are arranged into six groups: (1) pursuit of sanctity as a consciously chosen aim of life; (2) sanctity as longing for fullness rather than desire for worship or manifestation of the miracles; (3) sanctity possible for people of every status and in every life situation; (4) sanctity in everyday secular life: affirmation of humanity and references to the Renaissance humanism; (5) ways of gaining sanctity; (6) desire for sanctity for other people.

Keywords: intimate diary, Natalia Tułasiewicz, sanctity, semantic field.

1 B. Judkowiak, Wstęp, [w:] N. Tułasiewicz, Być poetką życia. Zapiski z lat 1938–1943, Poznań 2006, s. 23. Źródłem danych biograficznych była również publikacja: B. Judkowiak, W służbie Słowu. Bł. Natalia Tułasiewicz, Poznań 2001.

2 W wydaniu będącym podstawą niniejszego opracowania – N. Tułasiewicz, Być poetką życia, dz. cyt. – zachowane zapiski nazwano „tomem czwartym”, na który składają się cztery zeszyty: pierwszy (17 stycznia 1938 – 31 grudnia 1939), drugi (25 lutego 1940 – 3 stycznia 1941), trzeci (12 stycznia 1941 – 25 lipca 1942), czwarty (27 września 1942 – 18 sierpnia 1943).

3 [b.a.] Beatyfikacja 108 polskich męczenników – biografie, https://opoka.org.pl/biblioteka/T/TH/THW/bio_108meczennikow.html [dostęp: 10.02.2018].

4 M. Głowiński, hasło dziennik intymny, [w:] M. Głowiński, T. Kostkiewiczowa, A. Okopień-Sławińska, J. Sławiński, Słownik terminów literackich, red. J. Sławiński, Wrocław 1988, s. 108.

5 Zob. np. A. Rzesoś, Wybór osobistej świętości, [w:] Droga do męczeństwa. Studium doświadczenia duchowego błogosławionej Natalii Tułasiewicz [dysertacja doktorska], Poznań 2015, s. 166–175, https://repozytorium.amu.edu.pl/handle/10593/14036 [dostęp: 10.02.2018].

6 Słownik języka polskiego, t. 1–11, red. W. Doroszewski, Warszawa 1958–1969; wersja online: https://sjp.pwn.pl/doroszewski/swiety;5506242.html [dostęp: 10.02.2018].

7 Słownik języka polskiego, t. 1–3, red. M. Szymczak, Warszawa 1978–1981.

8 Praktyczny słownik współczesnej polszczyzny, t. 1–50, red. H. Zgółkowa, Poznań 1994–2005.

9 Słownik języka polskiego PWN, https://sjp.pwn.pl/ [dostęp: 10.10.2018].

10 Krótkie przykłady podawane za definicją pochodzą z zapisków N. Tułasiewicz.

11 Słownik języka polskiego PWN, dz. cyt., hasło święty, https://sjp.pwn.pl/sjp/swiety-I; 2528388.html [dostęp: 10.10.2018].

12 Tamże.

13 Praktyczny słownik współczesnej polszczyzny, t. 42, red. H. Zgółkowa, dz. cyt., hasło święty, s. 191.

14 Słownik języka polskiego, red. W. Doroszewski, dz. cyt., hasło święty, https://sjp.pwn.pl/doroszewski/swiety;5506242.html [dostęp: 10.10.2018].

15 Słownik języka polskiego, t. 3, red. M. Szymczak, dz. cyt., hasło święty, s. 468.

16 Praktyczny słownik współczesnej polszczyzny, t. 42, red. H. Zgółkowa, dz. cyt., hasło świętość, s. 190.

17 Tamże.

18 W. Słomka, Świętość, [w:] Leksykon duchowości katolickiej, red. M. Chmielewski, Lublin–Kraków 2002, s. 868.

19 Tamże.

20 N. Tułasiewicz, Być poetką życia, dz. cyt., s. 336 (notatka z 14 sierpnia 1943 roku).

21 Tamże, s. 298 (notatka z 20 stycznia 1943 roku).

22 Tamże, s. 336 (notatka z 14 sierpnia 1943 roku).

23 Tamże, s. 292 (notatka z 2 stycznia 1943 roku).

24 Tamże, s. 165 (notatka z 3 listopada 1940 roku). Por. fragment Ewangelii: J 20, 24–29.

25 Tamże.

26 Tamże.

27 Fenomeny te religioznawstwo nazywa hierofaniami, czyli objawianiem się Świętego, oscylującego między tremendum i fascinosum, innego od rzeczywistości świeckich. Por. W. Słomka, dz. cyt., s. 866.

28 Podobne ujęcie znajdujemy np. w Filotei (1608) Świętego Franciszka Salezego, Tułasiewicz nie wspomina jednak w zapiskach o tej koncepcji.

29 N. Tułasiewicz, Być poetką życia, dz. cyt., s. 228 (notatka z 31 sierpnia 1941 roku).

30 Tamże, s. 229 (notatka z 31 sierpnia 1941 roku).

31 Tamże, s. 221 (notatka z 18 sierpnia 1941 roku).

32 Tamże.

33 Tamże. Szerszy kontekst sugeruje, że formie oceniam należy przypisywać znaczenie ‘doceniam’.

34 Tamże, s. 298 (notatka z 20 stycznia 1943 roku).

35 Tamże, s. 275 (notatka z 18 października 1942 roku).

36 Tamże, s. 305 (notatka z 24 lutego 1943 roku).

37 Tamże, s. 228 (notatka z 31 sierpnia 1941 roku).

38 Tamże, s. 241 (notatka z 1 stycznia 1942 roku).

39 „Marzę o tym, by ludzkość stworzyła nareszcie dobę chrześcijańskiego renesansu. Będą tacy, którzy powiedzą, że renesans w istocie swojej zaprzecza chrześcijaństwu. Sądzę inaczej. Świętość prawdziwa, o cechach mimo wszystko renesansowych, oto co mię absorbuje wewnętrznie”; tamże, s. 245 (notatka z 11 stycznia 1942 roku).

40 Tamże, s. 241 (notatka z 1 stycznia 1942 roku).

41 Tamże, s. 245 (notatka z 11 stycznia 1942 roku).

42 Tamże, s. 336 (notatka z 14 sierpnia 1943 roku).

43 M. Chmielewski, Świętość w dziejach Kościoła. Zarys problematyki, [w:] Powołani do świętości, red. K. Lala, Katowice 2009, s. 26–44; cytaty i numery stron z wersji elektronicznej: http://pracownik.kul.pl/files/10591/public/Artykuly/Swietosc_w_dziejach_Kosciola.pdf, s. 10 [dostęp: 10.02.2018].

44 Tamże, s. 12.

45 Tamże, s. 15.

46 Notatka ta pisana jest już po śmierci ojca N. Tułasiewicz.

47 N. Tułasiewicz, Być poetką życia, dz. cyt., s. 292 (notatka z 2 stycznia 1943 roku).

48 Tamże, s. 275 (notatka z 18 października 1942 roku).

49 Tamże, s. 305 (notatka z 24 lutego 1943 roku).

50 Tamże, s. 228 (notatka z 31 sierpnia 1941 roku).

51 Por. 2 P 1, 20: „żadne proroctwo Pisma nie jest dla prywatnego wyjaśnienia”.

52 N. Tułasiewicz, Być poetką życia, dz. cyt., s. 282 (notatka z 11 listopada 1942 roku).

53 Tamże, s. 265 (notatka z 13 lipca 1942 roku).

54 Tamże, s. 158 (notatka z 1 listopada 1940 roku).

55 Tamże.

56 Tamże, s. 337 (notatka z 14 sierpnia 1943 roku).

57 Tamże, s. 282 (notatka z 1 listopada 1942 roku).

Święci i świętość w języku, literaturze i kulturze

Подняться наверх