Читать книгу Jak przetrwać w szkole i nie zwariować - Jan Wróbel - Страница 15

PRACE DOMOWE

Оглавление

Praktyka wskazuje, że prace domowe, zwłaszcza w młodszych klasach, są domowe w całym tego słowa znaczeniu – pracują niemal wszyscy domownicy.

Zaczyna się to zwykle tak: Opieka domowa: – No i jak, lekcje zrobione? Podopieczny: – Aha. Matmę zrobiłem w szkole, a z polaka było bardzo łatwe. Opieka domowa: – Łatwe…, ale już odrobiłeś? Podopieczny: – Właściwie tak. Opieka domowa: – Właściwie? Czy po prostu „tak”? Podopieczny: – O jeju, pierwszą mam biologię, a pani nie patrzy na klasę, wtedy odrobię. Opieka domowa: – Nie, mój drogi. W tym domu nie będzie zgody na pracę na odwal się. Dawaj ten polski. Tylko migiem, bo zaraz zacznie się film.

Podopieczny przynosi zeszyt ćwiczeń „Wesołe literki dla całej rodziny”. Wspólnym wysiłkiem 25 przydawek zamienia się w 25 przysłów o pogodzie i rodzina spiesznie zasiada przed telewizorem. Kiedy bohater negatywny zabiera się już za mordowanie pierwszej ofiary, podopieczny wtrąca mimochodem: „I jeszcze referat z chemii o reakcji wodorowej”.

Nie ma zmiłuj! Wszystko wokół się zmienia, a zielnik (mama), cholerne pociągi z A do B (tata), diaboliczne wypracowania (starsza siostra; zbiera na skuter) i mapki konturowe (pan korepetytor, uff!) trzymają się domów jak duch hrabiny lochów. Naprawdę kusi, aby machnąć ręką. Nie umiesz? Kij ci w oko, trzeba było słuchać, jak pani tłumaczyła.

Bardzo lubię samodzielność i wiwatuję na cześć rodziców, którym udaje się zaszczepić w dzieciach tę wielką cnotę. Postawa samodzielności, czyli postawa wyprostowana, jest właśnie tym nawykiem, który należy wynieść ze szkoły. Komu się udało, jest rodzicem geniuszem albo po prostu szczęściarzem. Niespecjalnie często zdarza się jednak, by osobnik młody szybko w takiej postawie stanął. Trzeba mu pomagać. Silniczek naszego dziecka ucznia nie pojedzie daleko bez wspomagania. Wspólne odrabianie lekcji – nie wszystkich, coś tam jednak zostawiajmy winowajcom – daje dziecku psychologiczne wsparcie. Nam daje przy okazji zaskakujący przyrost wiedzy. Dowiemy się nawet, gdzie leży Kuala Lumpur (mniej więcej tam, gdzie wtedy, kiedy dostaliśmy z tego pałę), i odświeżymy wiedzę na temat tego, kto pierwszy zmajstrował lampę naftową.

Jeżeli ktoś boi się, że dziecko prowadzone przez 12 lat za rączkę wyrośnie na życiową niedołęgę, co to bez mamy i taty nie zda nawet najbłahszego egzaminu na studiach, to boi się słusznie… A jednocześnie przesadnie. Już w połowie gimnazjum programy, lekcje i podręczniki zaczynają odlatywać do krainy Niepojętych Monstrów, w której nie ma dla nas miejsca. Nie bez powodu wiele uczennic i wielu uczniów odnotowuje na przełomie gimnazjum i liceum wyraźne obniżenie ocen.

Jak przetrwać w szkole i nie zwariować

Подняться наверх