Читать книгу Analiza przypadków klinicznych w psychiatrii - Группа авторов - Страница 12
PRZYPADEK 2
Leczenie przeciwpsychotyczne w schizofrenii (olanzapina LAI)
OPIS PACJENTA
ОглавлениеMężczyzna, lat 45, kierowca od ponad 20 lat, rozwiedziony, dwoje dzieci. Pracuje jako kierowca TIR-a, wyjeżdża na długie okresy (do 2 tygodni) za granicę. Kilkakrotnie zmieniał pracodawcę, gdyż „nie mógł znaleźć wspólnego języka” z kolejnymi przełożonymi. Mieszka z matką, która ma 70 lat i jest schorowana (nadciśnienie, choroba wieńcowa, cukrzyca). W pracy ma opinię samotnika, nie ma przyjaciół, właściwie nie prowadzi życia towarzyskiego. Gdy nie jest na wyjeździe (czyli w pracy), siedzi w domu, jest mało aktywny. Najchętniej leży przed telewizorem, rzadko czyta prasę, książki go nie interesują. Nie uprawia żadnego sportu, rzadko podejmuje wysiłek fizyczny – jest to pomoc matce w drobnych pracach domowych, przyniesienie zakupów ze sklepu; czasem pomaga wujowi na działce, rąbie wówczas drzewo, sprząta liście itp. Generalnie jednak tłumaczy swoją małą aktywność fizyczną wyczerpującą pracą: przez kilka dni w trasie, śpi w kabinie samochodu, karmi się naprędce przygotowanymi posiłkami, często spożywa dania gotowe. Mówi, że praca jest tak wyczerpująca, iż marzy jedynie o tym, żeby się położyć na kanapie i nic nie musieć robić.
W szkole nauka szła mu średnio, klas nie powtarzał, ale miał słabe stopnie, przede wszystkim z przedmiotów humanistycznych. Lepiej radził sobie z przedmiotami ścisłymi. Myślał nawet o pójściu na studia na politechnikę, ale po szkole zawodowej zrezygnował z tych planów. Twierdzi, że naciskał na niego ojciec, aby podjął pracę. Po zrobieniu zawodowego prawa jazdy, przez kilka lat pracował jako kierowca samochodu dostawczego, rozwoził do sklepów produkty spożywcze. Z obowiązków zawodowych wywiązywał się dość dobrze, ale miewał częste konflikty z kolegami w miejscu pracy. Nie utrzymywał z nimi bliskich kontaktów, nie spędzał z nimi wolnego czasu, nie podzielał ich zainteresowań (gry w karty, picie alkoholu, rozmowy o dziewczynach itp.). Z czasem dorobił się etykiety „dziwaka”, co sprawiło, że zupełnie zniechęcił się do kontaktów społecznych. Wykonywał swoją pracę i wracał do domu. Tam, będąc jeszcze młodym człowiekiem, przebywał najchętniej sam, mało interesował się życiem rodzinnym. Matka zarzucała mu, że „siedzi w domu jak palec”, ojciec natomiast sugerował, aby w wolnych chwilach pomyślał o dodatkowych zajęciach, w celu dorobienia środków na utrzymanie domu.
Pacjent określa swoje relacje z rodzicami jako poprawne, ale przy dokładniejszym wywiadzie okazało się, że były one chłodne. Przyznał, że jako dziecko czuł się mało akceptowany przez ojca, który chciał w nim widzieć silnego, zaradnego życiowo chłopaka. On natomiast był skryty, koledzy często mu dokuczali, czuł się odrzucony. W szkole średniej zupełnie zniechęcił się do kontaktów z rówieśnikami po tym, jak jego zainteresowanie koleżanką z innej klasy zostało wyśmiane przez kolegów. Twierdzi, że od tego czasu „zraził się” do dziewczyn i już z żadną nie próbował bliżej się zaznajomić aż do wieku 25 lat, kiedy to poznał daleką kuzynkę i nawiązał z nią bliższe relacje. Matka, którą niepokoił fakt zobojętnienia syna wobec kobiet, bardzo namawiała go na zacieśnienie znajomości z tą panią, uznała ją bowiem za odpowiednią kandydatkę na synową. Synowi mówiła, że czas się ustatkować, że ta pani jest miła i „robotna”, że będzie dobrą żoną. Pacjent twierdzi, że zdecydował się na ślub, gdyż ciążyła mu opinia „dziwaka”, a fakt, że nie chodził dotychczas z żadną dziewczyną, powodował przykre komentarze ze strony członków rodziny. Z żoną miał poprawne relacje, ale nierzadko odnosił wrażenie, że go nie rozumie. Dochodziło między nimi do częstych sprzeczek, gdyż zarzucała mu lenistwo, brak dbałości o rodzinę, niechęć do dodatkowego zarobkowania itp. Gdy urodziły się dzieci, te zarzuty pojawiały się coraz częściej. Pacjent odkrył, że chętniej wybierał w pracy długie trasy, aby rzadziej być w domu. Po przyjściu na świat drugiego dziecka intymne kontakty między małżonkami niemal zupełnie ustały. Pacjent nie miał z tego powodu poczucia winy, raczej uważał, że ochota na zbliżenia fizyczne u niego zmalała. Ponieważ żona nie komentowała tego faktu, uznał to za zwyczajne zniechęcenie wobec seksu, związane z wiekiem (miał wówczas 32 lata) i przeciążeniem pracą zawodową. Relacje małżeńskie stały się oziębłe, mało interesował się wychowaniem dzieci, które raczej mu „przeszkadzały”. Ponieważ mieszkali nadal z rodzicami pacjenta, żona podjęła decyzję o przeprowadzce do jej rodziców, na co pacjent się nie zgodził. Żona jednak i tak zabrała dzieci i przeniosła się do teściów. Pacjent nie próbował nawiązać z nią kontaktu, rzadko widywał dzieci, nie czuł się z nimi związany. Po 3 latach żona wniosła o rozwód.
Pacjent dotychczas poważnie nie chorował. Miał przed 10 laty wypadek komunikacyjny, w którym doznał drobnych obrażeń ciała, bez utraty przytomności. Od 18. roku życia pali papierosy (średnio paczkę dziennie), alkohol pije bardzo rzadko. Narkotyków nie brał nigdy. Od czasu, gdy zaczął pracować jako kierowca, odżywiał się nieregularnie, nie dbał o posiłki, zjadał „byle co”. W czasie wyjazdów w trasę gotuje sobie na podręcznej maszynce, przygotowuje proste posiłki (głównie zupy instant, kanapki z serem i wędliną) albo jada w przydrożnych barach typu fast food. Uważa, że nie trzeba poświęcać dużo uwagi racjonalnemu odżywianiu się, a tylko zaspokajać głód. W domu, gdy nie pracuje, posiłki przygotowuje mu matka. Mężczyzna zjada duże ilości, a po posiłku najczęściej kładzie się i zasypia. Od dawna ma nadwagę, co roku musi zmieniać garderobę, bo „nie mieści się” w ubraniach. Pytany, ile waży, twierdzi, że nie wie, bo nie ma wagi, ale że „dość dużo”. Obecna waga wynosi 85 kg przy 175 cm wzrostu, co daje BMI (body mass index – wskaźnik masy ciała) 27,7.