Читать книгу Kuchnia Obcej - Theresa Carle Sanders - Страница 8

Przedmowa

Оглавление

Jedzenie znika bez przerwy…

Zwłaszcza gdy ma się w domu małe dzieci, nastoletnich synów, męża, koleżanki albo gości z wizytą. Syreni śpiew przekąsek dobiega zza drzwi lodówki nawet wtedy, kiedy zostajemy sami.

Nie ulega wątpliwości, że wszystko, co żyje, musi jeść, a że ludzie to stworzenia zmyślne, rzadko kiedy zadowalają się robakami spod najbliższego głazu czy surowym łososiem wyrwanym z nurtu rzeki. Nie – my lubimy, kiedy nasz pokarm jest urozmaicony, wyjątkowy i smaczny. Zazwyczaj na ciepło. Dlatego ciągle szukamy nowych i smakowitych kąsków.

Theresę Carle-Sanders poznałam parę lat temu. Wysłała do mnie e-mail z prośbą o pozwolenie na wykorzystanie krótkich cytatów z moich powieści na jej stronie. Była zawodową kucharką, prowadziła piękną (i smakowitą!) stronę internetową i zaintrygowały ją potrawy wspomniane w sadze Obca. Chciała wziąć niektóre z tych dań na warsztat: opracować lub zaadaptować przepisy i opublikować rezultat ze wskazówkami, zdjęciami i nagraniami wideo, a potem okrasić go stosownym cytatem z powieści. „Super! – powiedziałam. Czemu nie?”.

W sadze Obca jest coś osobliwego. Ci, którzy ją przeczytali, odkrywają w sobie inspirację i tworzą przeróżne wspaniałe rzeczy.

Ludzie prosili mnie już o pozwolenie na nadawanie zainspirowanych moimi książkami lub pochodzącymi z nich osobami, miejscami czy rzeczami imion koniom wyścigowym, psom wystawowym, a nawet jednemu osiedlu mieszkaniowemu. Twórczy wielbiciele komponowali na podstawie cyklu ballady, symfonie i aranżacje. Ukazała się nawet płyta CD Outlander: The Musical. Fani robią piękną biżuterię, ozdoby świąteczne, torty urodzinowe w kształcie głazów, a także podświetlone halloweenowe dynie z wydrążoną sylwetką odwróconego tyłem nagiego Jamiego Frasera. Pomijam już mydła, świeczki, mieszanki ziół, herbatki Lord John Grey i wina La Dame Blanche. Strona z potrawami – nawet, jeśli noszą nazwy w rodzaju jajka Stephena Bonneta – wydała mi się pokrzepiająco zwyczajna.

A skoro jesteśmy przy jajkach Stephena Bonneta… Kiedy pierwszy raz spotkałam Theresę na konferencji literackiej w Kolumbii Brytyjskiej, gdzie podpisywałam książki, przyniosła zielony słój pełen rzeczonych jajek; pyszne, okrągłe ciasteczka były nadziewane słodko-gorzką czekoladą. Gdybym miała jakiekolwiek wątpliwości co do jej profesjonalizmu, to rozpłynęłyby się one w mgnieniu oka (podobnie jak jajka Stephena Bonneta).

Od kilku lat z zachwytem (a czasem z cieknącą ślinką) obserwuję poczynania Theresy – od owsianki pani Fitz po paszteciki z mięsem gołębia i truflami, pieczeń na weselną ucztę i fałszywą zupę żółwiową Murphy’ego, która nie obędzie się bez solidnej dawki sherry. Theresa to wspaniała kucharka i równie utalentowana pisarka kulinarna. Jej potrawy to pyszna uczta, ale i świetna lektura.

Zgromadziła mnóstwo wspaniałych przepisów i postanowiła wydać książkę kucharską. Uznałam, że to świetny pomysł, ale doradzono nam, żeby zaczekać na serial telewizyjny, który był wtedy w fazie wczesnych negocjacji. Dzięki temu nowy projekt miał być bardziej widoczny. Wyprodukowany przez STARZ serial Outlander to najnowsze i najpopularniejsze osiągnięcie nieustającego twórczego fenomenu. Byłam nim zachwycona i cieszę się, że ta świetna książka kucharska może dzięki niemu dotrzeć do większej liczby czytelników.

Jestem pewna, że wszyscy kochamy jeść. Mamy różne gusty smakowe, ale wspólną potrzebę zaspokajania głodu i apetyt. Nie trzeba tłumaczyć, gdzie znika każda potrawa z tego pysznego i oryginalnego zbioru przepisów.

Gratuluję, Thereso!

Diana Gabaldon

Kuchnia Obcej

Подняться наверх