Читать книгу Mity polskiego września - Tymoteusz Pawłowski - Страница 5
ROZDZIAŁ 3
Czy „kampanię wrześniową” naprawdę wygrała III Rzesza?
ОглавлениеNiemcy wygrały kampanię 1939 roku. Wehrmacht rozbił Wojsko Polskie i zajął niemal całą Rzeczpospolitą, a pomoc innych państw – szczególnie Związku Sowieckiego – nie była mu do niczego potrzebna.
Wojna jest zjawiskiem społeczno-politycznym, a kampania to tylko jeden z jej militarnych wymiarów. Niemieckim planowaniem wojennym jeszcze się zajmiemy, teraz zwróćmy tylko uwagę, że wiosną 1939 roku w Berlinie nie zamierzano prowadzić żadnej wojny. Próbowano jedynie rozwiązać polityczne i – w mniejszym stopniu – społeczne problemy związane z Polską. Niemcy nie liczyli na szybkie i pokojowe rozwiązanie, jakie nastąpiło z Austrią, Czechosłowacją czy Republiką Litewską, żywili jednak nadzieję, że wystarczy demonstracja zbrojna lub krótka akcja policyjna. Gdy po kilku tygodniach okazało się, iż Polska nie ulegnie bez walki, zamiarem Niemców była wojna wyłącznie z Polską – wojna, która miała się zakończyć w wyniku jednej błyskawicznej kampanii. I taką kampanię zaczęli planować.
„Celem operacji – wyjaśniał swoim podwładnym dowódca niemieckich wojsk lądowych generał Walther von Brauchitsch – jest zniszczenie polskich sił zbrojnych. Względy wyższej polityki wymagają, aby wojna rozpoczęła się gwałtownym uderzeniem przez zaskoczenie dla uzyskania szybkich rezultatów. Zamiarem Naczelnego Dowództwa Wojsk jest zapobiec regularnej mobilizacji i koncentracji polskiej armii przez niespodziewaną inwazję polskiego terytorium i zniszczenie masy polskiego wojska, którego należy się spodziewać na zachód od linii Wisła–Narew”.
Operacja miała być dostatecznie szybka, aby Francja i Wielka Brytania nie zdążyły stanąć po polskiej stronie. Na wypadek gdyby do tego doszło, zaplanowano, że kampania w Polsce ma trwać nie dłużej niż 14 dni, aby można było przerzucić wojska na front zachodni.
Nieco na marginesie warto zauważyć, że takie postawienie sprawy miało pewne mało istotne, ale niewygodne dla historyków konsekwencje. Otóż niemieckie armie walczące w Polsce były tworami prowizorycznymi, które reorganizowano albo nawet rozwiązywano po kampanii polskiej. Nie prowadziły one właściwej dokumentacji i nasza wiedza na temat decyzji podejmowanych na szczeblu armijnym jest dość uboga.
Czy cele postawione przed Wehrmachtem zostały zrealizowane? Wojsko Polskie było faktycznie skoncentrowane na zachód od linii Wisły i Narwi, więc Niemcy mieli okazję je zniszczyć. Z różnych przyczyn – które opiszemy później – nie zdołali tego zrobić. Większość polskich armii przekroczyła Wisłę, tam się odbudowała i podążyła dalej na wschód. Na zachodzie kraju pozostały armie „Poznań” i „Pomorze”, ale 14 września, czyli po dwóch tygodniach trwania kampanii, Niemcy wciąż byli daleko od ich zniszczenia. Co więcej, polski opór już od pierwszego dnia ataku nie dał naszym sojusznikom szansy na reakcję inną niż wypowiedzenie Niemcom wojny.
1 września 1939 roku Niemcy rozpoczęli „akcję policyjną” przeciwko Polsce, a 3 września toczyli już II wojnę światową, która doprowadziła do kompletnej klęski Niemiec. Co to znaczy „kompletna klęska”? W latach 1939–1945 ludność Niemiec została zdziesiątkowana; wojsko, marynarka i lotnictwo uległy całkowitemu zniszczeniu; gospodarka legła w gruzach. Ze społeczeństwa również zostały ruiny, gdyż straty wojenne i powojenny głód przetrąciły mu moralny kręgosłup: mężczyzn pozbawiły teutońskiej buty, kobiety zmusiły do prostytucji, a dzieci – do uczenia się w szkołach treści narzuconych przez zwycięzców (co trwa do dziś). Państwo niemieckie przestało istnieć – podobnie jak Polska w 1795 roku. Jego namiastki odbudowano co prawda po czterech i pół roku – dwa razy szybciej niż niegdyś namiastkę państwa polskiego, czyli Księstwo Warszawskie – ale przez niemal pięć dekad trwały rozbiory Niemiec, bo jak inaczej nazwać podział na RFN i NRD? Nawet teraz, po 74 latach od zakończenia wojny, w Niemczech wciąż stacjonują zwycięskie wojska amerykańskie, a rząd w Berlinie nie może samodzielnie prowadzić polityki zagranicznej.
„Niemniej niezrealizowanie postawionego celu to klęska”1 – napisał o bitwie pod Kurskiem pewien rosyjski historyk. Słowo „niemniej” dotyczy sukcesów niemieckich w tej rzekomo największej bitwie pancernej świata. Te same słowa doskonale odnoszą się do roku 1939: Niemcy odnosili zwycięstwa nad Wojskiem Polskim, niemniej nie zrealizowali postawionego celu, a to oznacza klęskę. Powtórzmy raz jeszcze: 1 września 1939 roku Niemcy rozpoczynali „akcję policyjną” przeciwko Polsce, a 3 września toczyli już wojnę światową, której koszmarne skutki odczuwają do dziś. Zadecydowały o tym trzy dni, podczas których Wojsko Polskie samotnie walczyło przeciwko Wehrmachtowi. To były trzy decydujące dni II wojny światowej.
Niemieckie sukcesy wojenne w tym trzydniowym okresie nie mają większego znaczenia. Wojna – przypomnijmy – to zjawisko polityczne, a jak napisał pewien sławny Niemiec: to realizowanie polityki zagranicznej innymi środkami. Akurat w tym przypadku wybór środka do realizowania celów politycznych był najgorszy z możliwych.
Czy to znaczy, że to Polacy byli zwycięzcami? Przywołajmy słowa marszałka Polski Edwarda Śmigłego-Rydza: „Rozpoczynając wojnę, rozumiałem dobrze, że będzie ona z konieczności przegrana na froncie polskim, który uważałem za jeden z odcinków wielkiego frontu antyniemieckiego. Zaczynając w niebywałych warunkach walkę, czułem się tak jak dowódca odcinka, który ma być poświęcony, aby dać czas i możliwość organizacji i przygotowania innych”. Słowa te zostały spisane 24 grudnia 1939 roku na wygnaniu w rumuńskim mieście Dragoslavele, można więc zrozumieć ich gorzki wydźwięk. Taka była jednak gorzka prawda: kampania polska była jedną z wielu kampanii wojny przeciwko Niemcom, kampanią, w której należało liczyć się w ryzykiem porażki.
Jakie były cele kampanii dla Polaków? W Rzeczypospolitej nie ma zwyczaju pisania dyrektyw – takich, jakie pisali Hitler i jego generałowie – nie znajdziemy więc precyzyjnie opisanego celu, jednak nie był on sekretem. Po pierwsze, należało powstrzymać wroga w bitwie granicznej, co umożliwiłoby mobilizację państwa oraz wymusiło na Francuzach i Brytyjczykach decyzję o przyjściu Polsce z pomocą. Kolejnym celem było zachowanie armii, co dawało szansę na wyzwolenie kraju, gdy uderzenie francuskie zmusi Niemców do wycofania z Polski znacznej części Wehrmachtu. Nikt w Warszawie nie liczył na to, że Niemców można samodzielnie pokonać!
Pierwszy – polityczny – cel kampanii został zrealizowany. Niestety ostateczne zwycięstwo nad Niemcami przeciągnęło się do roku 1945 i nie wyglądało tak, jak sobie wyobrażano w przedwojennej Warszawie. Drugi cel – zachowanie sił Wojska Polskiego – udawało się realizować do pewnego momentu, na pewno dłużej niż dwa tygodnie postawione Wehrmachtowi na zniszczenie sił zbrojnych Rzeczypospolitej. Po dwóch tygodniach sytuację wojenną oceniano w sztabie polskiego naczelnego wodza całkiem dobrze. „Wszystko to [czyli wieści o udanym odwrocie] złożyło się na stworzenie u szeregu oficerów Sztabu wieczorem dnia 16 września nastroju optymistycznego. Pojawiła się nawet butelka wina, którą oficerowie Sztabu chcieli uczcić sukces gen. Sosnkowskiego”2.
Wojsko Polskie realizowało swój drugi cel wojenny – czyli zachowanie sił – dość długo. (Oceną tego, jak sprawnie to szło, zajmiemy się w jednym z kolejnych rozdziałów). Dłużej niż dwa tygodnie zakładane przez Niemców. Co najmniej 16 dni – według ocen polskich sztabowców. Do 16 września Niemcy nie osiągnęli żadnego ze swoich celów wojennych, natomiast Polacy zrealizowali już jeden i byli w trakcie realizacji drugiego.
Możemy dokładnie – niemal co do minuty – określić moment, w którym realizowanie polskiego celu wojennego załamało się. Wydarzyło się to 17 września 1939 roku o godzinie 3.00, gdy Armia Czerwona otworzyła „drugi front” w wojnie przeciwko Polsce. Wobec ciosu w plecy – zajęcia magazynów i opanowania terenu, na którym polscy żołnierze mieli odzyskać zdolność bojową – zachowanie sił Wojska Polskiego nie było możliwe. Cele wojenne postawione niemieckiemu Wehrmachtowi przez Hitlera i jego generałów zostały zrealizowane przez sowiecką Armię Czerwoną.
To, że Niemcy podczas kampanii polskiej nie osiągnęli swoich celów wojennych, nie oznacza, że Polacy wygrali. Oznacza tylko, że Niemcy przegrali. Przegrali wojnę. Polacy również nie zrealizowali wszystkich swoich celów, ale nie z powodu działań niemieckich.
1
Władimir Bieszanow, 1943 – rok przełomu, Warszawa 2001, s. 367.
2
Wacław Stachiewicz, Wierności dochować żołnierskiej, Warszawa 1998, s. 597.