Читать книгу Dumanowski - Wit Szostak - Страница 30

[25]

Оглавление

Drugi por­tret, wyko­nany przez Zyg­munta Hoch­ste­ina Dru­giego, pocho­dzi z póź­niej­szego okresu. Duma­now­ski sie­dzi, jego twarz jest poważ­niej­sza niż na pocho­dzą­cym sprzed nie­mal czter­dzie­stu lat dage­ro­ty­pie. To czasy jego naj­więk­szego triumfu, gdyż zdję­cie zostało zro­bione w latach sie­dem­dzie­sią­tych. Widać wiel­kiego Ojca Repu­bliki, który stoi na początku dłu­giej drogi, z twa­rzą mądrze nazna­czoną wie­lo­let­nim doświad­cze­niem. Kochany przez ludzi, szczę­śliwy, speł­niony. Wydaje się, że w jego obli­czu domi­nuje radość i duma: oto prze­trwał wygna­nie, zmie­nił histo­rię Kra­kowa i spra­wie­dli­wie gospo­da­rzy Repu­blice. Jed­nak znów uważne spoj­rze­nie wychwyci na jego twa­rzy gry­masy, które pod znaną oby­wa­te­lom Repu­bliki Kra­kow­skiej maską ujaw­niają praw­dziwe obli­cze pre­zy­denta. I każde kolejne spoj­rze­nie pozwala utwier­dzić się w prze­ko­na­niu, że pod­sta­wo­wym doświad­cze­niem foto­gra­fo­wa­nego Józa­fata Duma­now­skiego jest nuda. Jest znu­dzony ofi­cjal­nymi cere­mo­niami i rytu­ałami wła­dzy, jest znu­dzony powta­rzal­no­ścią dzie­jów, w któ­rych nie poja­wia się nic nowego; jest znu­dzony sobą, zaczyna być znu­dzony życiem. Radość i speł­nie­nie zakry­wają cza­jącą się na dnie oczu pustkę.

Dumanowski

Подняться наверх