Читать книгу Zagłada Żydów. Studia i Materiały nr 10 R. 2014 t. I-II - Группа авторов - Страница 46

Sylwetki
Havi Dreifuss
„Oni wciąż we mnie żyją”. Israel Gutman (1923-2013): ocalały z Zagłady, uczestnik powstania w getcie warszawskim, historyk żydowski 738

Оглавление

We wtorek 1 października 2013 r. zmarł w swoim domu w Jerozolimie, w wieku 90 lat, prof. Israel Gutman, jeden z najwybitniejszych badaczy Zagłady w Izraelu i na świecie.

Jego śmierć oznacza koniec pewnej epoki w badaniach nad losem Żydów europejskich podczas drugiej wojny światowej, nie tylko dlatego, że odszedł wybitny historyk, który – wraz ze swoim przyjacielem prof. Yehudą Bauerem – położył podwaliny pod tę dziedzinę badań na Uniwersytecie Hebrajskim i w Yad Vashem. Wraz z jego śmiercią przychodzi nam uświadomić sobie z bólem, że pokolenie ocalałych powoli odchodzi. Gutman należał do badaczy, którzy bezpośrednio doświadczyli potworności minionej epoki, a po jej zakończeniu wykazali niebywałą wytrzymałość psychiczną, poddając wydarzenia z tamtych czasów krytycznym, wyważonym i żmudnym badaniom739.

Chciałabym podziękować moim współpracownikom, którzy pomogli mi przy pisaniu niniejszego artykułu: Yonatowi Rothweinowi, Naamie Galil oraz dr. Davidowi Silberklangowi. Jestem szczególnie wdzięczna prof. Dalii Ofer i dr. Laurence’owi Weinbaumowi – bez ich pomocy nie napisałabym tego artykułu. Jestem równie wdzięczna pierwszym czytelnikom za wszystkie przydatne uwagi. Podczas pracy bardzo pomógł mi Nir Itzik, mój oddany asystent. Przede wszystkim pragnę podziękować rodzinie prof. Gutmana, a zwłaszcza jego córce Dicie Gutman, która przeczytała fragmenty tekstu, dzięki czemu udało mi się uniknąć błędów w biografii jej ojca. Artykuł ten dedykuję nie tylko pamięci jej ojca, lecz także jej samej, w podziękowaniu za to, że podzieliła się jego historią z wieloma ludźmi.

Israel Gutman urodził się w Warszawie w 1923 r. w kochającej się rodzinie żydowskiej. Jego ojciec Benjamin pracował w fabryce gumowych zabawek. Był syjonistą, w kieszeni nosił widokówkę ze zdjęciem przedstawiającym wmurowanie kamienia węgielnego pod Uniwersytet Hebrajski. Matka Sara zajmowała się wychowaniem trójki dzieci: Rywki (Reginy), Israela (Jurka) i Gołdy (Geni)740. Gutman dorastał w wielopokoleniowej rodzinie, wśród żydowskich i polskich kolegów ze szkoły i sąsiedztwa oraz wśród książek, które namiętnie czytał. Jego poglądy społeczne i polityczne zaczęły się kształtować bardzo wcześnie, nie tylko w domu, lecz także – a może przede wszystkim – w organizacji młodzieżowej Ha-Szomer ha-Cair [Młody Strażnik].

Wybuch drugiej wojny światowej gwałtownie odmienił życie Gutmana. Zmienne koleje wojny osłabiły więzi rodzinne i społeczne wśród Żydów warszawskich. Jeszcze zanim powstało getto, zmarł ojciec Gutmana, a wkrótce po nim także starsza siostra Rywka. „[Każdy członek rodziny] był skupiony na własnej niedoli. Za trumną ojca i siostry szła tylko matka z dwójką młodszych dzieci”741 – wspominał. Kilka miesięcy później, gdy Żydzi warszawscy zostali zamknięci w getcie, matka Israela zachorowała na tyfus. Kiedy jej stan się pogorszył, została umieszczona w szpitalu. Wkrótce potem zmarła i została pochowana na cmentarzu żydowskim wraz z dziesiątkami tysięcy innych ofiar742. Przed śmiercią powierzyła Israelowi opiekę nad dziewięcioletnią Genią.

W miarę jak słabły więzi społeczne i rodzinne, Ha-Szomer ha-Cair stał się dla Gutmana swoistym azylem. Aby ochronić swoich członków, organizacja została oficjalnie rozwiązana, zanim Niemcy zajęli Warszawę. Przywódcy i starsi działacze opuścili miasto z tłumami uchodźców, którzy uciekali ze strachu przed wkraczającymi Niemcami i na wezwanie polskich władz wojskowych. Mimo to pozostali szomrowie dalej się spotykali i pomagali sobie nawzajem. Po powrocie niektórych starszych działaczy, m.in. Mordechaja Anielewicza, Szmuela Bresława i Tosi Altman, organizacja nasiliła działalność, a Gutman miał dzięki temu zapewniony dom w dosłownym tego słowa znaczeniu. Powiedział on później: „Nie zostałem sam; należałem do ruchu. Byliśmy jak rodzina. Stanowiliśmy grupę, mieliśmy wspólne poglądy, wspólną organizację, jak również wspólną rodzinę”743. Gutman poświęcał ruchowi dużo czasu, w związku z czym jego siostra całymi godzinami pozostawała sama. Z pomocą przyszła im wtedy Ewa Gepner, siostra Abrahama Gepnera, kierownika Zakładu Zaopatrywania Judenratu i jednej z najważniejszych osób w getcie. Gepner była właścicielką fabryki, w której przed wojną pracował ojciec Israela; znała tę rodzinę i jej tragiczną sytuację. Rodzeństwo Gepnerów pomogło Gutmanowi zdobyć miejsce dla siostry w przepełnionym domu sierot prowadzonym przez dr. Janusza Korczaka. Znaleźli mu również pracę – najpierw w roli posłańca w oddziale Zakładu Zaopatrywania, później był robotnikiem w szopie produkującym sztuczny miód oraz dżem.

Gutman mógł wtedy poświęcić całą swoją energię na działalność w ruchu. Chociaż był „młodym wychowankiem”744, uczestniczył w seminariach dla starszych działaczy i angażował się w działalność edukacyjną – organizował nawet zajęcia dla dzieci w punktach w getcie. Wspominał po latach, że opowiadał dzieciom wymyślone bajki i historie o Erec Israel na podstawie epizodów zasłyszanych od członków organizacji. Bresław zwerbował go do pisania artykułów w podziemnej prasie i do jej kolportażu745. Gdy powstał Blok Antyfaszystowski, Gutman przeszedł w nim podstawowe przeszkolenie wojskowe746. Podziwiał przywódców Ha-Szomer ha-Cair – charyzmatycznego Bresława i przede wszystkim Anielewicza747, ale czuł, że spór ideologiczny, który kiedyś wiedli, ciągle ich dzielił niczym niewidzialny mur748. Wolny czas poświęcał na odwiedziny u siostry w domu sierot Korczaka. Ze „Starym Doktorem” zamienił jedynie kilka słów, rozmawiał głównie ze Stefą Wilczyńską, prawą ręką Korczaka, wyrażając przede wszystkim wdzięczność za to, że siostra znalazła tam schronienie.

Gdy latem 1942 r. rozpoczęły się masowe deportacje do Treblinki, życie Żydów z getta warszawskiego, w tym życie Israela Gutmana, uległo gwałtownej i radykalnej przemianie. Ha-Szomer ha-Cair, podobnie jak inne ruchy polityczne czy społeczne, starał się chronić swoich członków przed wywózką. Z tego powodu Józef Kapłan, jeden z przywódców organizacji, polecił, by młodzi działacze zebrali się w szopie meblowym prowadzonym przez Aleksandra Landaua, działacza społecznego i przedsiębiorcy, którego córka Margalit należała do Ha-Szomer ha-Cair749. Dzięki znajomościom w ruchu oraz ze względu na brak rodzinnych zobowiązań Gutman znajdował się w lepszej sytuacji niż jego towarzysze. Nie musiał się zastanawiać, czy pomagać rodzinie – której już wtedy nie miał – ale stanął przed dylematem, czy powinien wziąć pod opiekę Genię. Tak później opisał ostatnie spotkanie z siostrą:

Siedzieliśmy na drewnianej ławce i rozmawialiśmy. Powiedziałem jej o obietnicy danej matce, że się nią zajmę i będę ją chronił. Że dzieje się nieszczęście: ludzie, całe rodziny są rozdzielane i zabierane w nieznane. Ale my musimy trzymać się razem […]. Że postaram się, by nas nie rozłączyli. I że może znów będę pracował, i że muszę spotkać się z ludźmi z ruchu i robić to, co mi każą, a o przyszłości nie ma co gdybać. Genia odpowiedziała, że miała takie przeczucie […]. I że nie chce opuszczać domu sierot. Jest jej tam dobrze i czuje się bezpiecznie. […] Chciałem jej powiedzieć, że pozostanie w domu sierot jest niebezpieczne, bo naziści nie darują nawet dzieciom, ale nie miałem odwagi […]. Wydawało mi się, że ona to wie. […] Czułem, że głos uwiązł mi w gardle. Za chwilę nie powstrzymam płaczu, a moja siostrzyczka będzie na to patrzeć. Ucałowałem oczy Geni, tak bardzo przypominające oczy matki, i odszedłem, coraz szybciej i szybciej, nie oglądając się za siebie750.

Dwa tygodnie później Genia została wysłana na śmierć z pozostałymi dziećmi z domu sierot Korczaka. Zrozpaczony Gutman biegł ulicami getta, desperacko starając się ją uratować. Próbował nawet przedostać się na Umschlagplatz. Siłą powstrzymał go jednak Eliahu [Elek] Różański, przyjaciel z ruchu, który zaprowadził Gutmana z powrotem do ich siedziby w szopie Landaua. Strata Geni oraz to, że nie potrafił jej ochronić, tak jak przykazała matka, pozostawiły w sercu Gutmana nigdy niezabliźnioną ranę.

W kolejnych dniach Gutman przeżył koszmar deportacji wraz z członkami ruchu i innymi Żydami z getta. Po pochwyceniu przez SS został odprowadzony na Umschlagplatz i wepchnięty do wagonu jadącego do Treblinki. Udało mu się jednak z niego wyskoczyć, wrócić do getta i wraz z innymi działaczami ruchu przeżyć w ukryciu koszmar wielkiej akcji deportacyjnej. Przywódcy, którzy pozostali w getcie podczas wywózek i próbowali ratować innych szomrów, zginęli; pośród nich byli m.in. Bresław i Kapłan. Kryzys dotknął Ha-Szomer ha-Cair na wielu płaszczyznach – ludzkiej, organizacyjnej i społecznej – sam ruch jednak przetrwał, w dużej mierze dzięki Mordechajowi Anielewiczowi, który po deportacjach odtworzył jego strukturę, na nowo określił cele i włączył w działalność Żydowskiej Organizacji Bojowej (ŻOB)751.

Jako członek Ha-Szomer ha-Cair Gutman pozostawał w kontakcie z ŻOB, bez trudu więc odnalazł się w tej organizacji. Nie brał jednak udziału w pierwszych akcjach bojowych w styczniu 1943 r., kiedy zginęło wielu jego przyjaciół, w tym Margalit Landau i Elek Różański. Po reorganizacji ŻOB Gutman otrzymał przydział bojowy do grupy Mordechaja Growasa przy ul. Nalewki 37. 19 kwietnia, gdy wybuchło powstanie, bojownicy właśnie tego oddziału jako pierwsi otworzyli ogień do Niemców. Gutmana jednak już z nimi nie było. Kilka dni wcześniej komendant ŻOB poprosił go, żeby przygotował bunkier dla rannych. Prawdopodobnie zadanie to zostało mu przydzielone ze względu na jego znajomości w fabryce miodu i Zakładzie Zaopatrywania – oba miejsca miały dobrze wyposażone schrony przy ul. Franciszkańskiej 30.

Gutman spędził okres powstania wraz z rannymi w bunkrze. Trafił tam też jeden z członków sztabu ŻOB, Arie (Jurek) Wilner, który odniósł rany podczas przesłuchań po aresztowaniu go przez Gestapo. Ze względu na jego obecność do bunkra przeniosło się dowództwo (w tym Anielewicz, Altman, Lubetkin i inni). Dzięki temu Gutman miał dostęp do sztabu i do wiadomości o tym, co się dzieje w pozostałych częściach getta. Bojownicy wycofujący się z terenu szopu szczotkarzy również dotarli do tego bunkra; Gutman pomógł im się przeorganizować. W nocy 22 kwietnia wraz z kilkoma towarzyszami próbował ugasić pożar, który wybuchł na dachu budynku. Tam natknęli się na Niemców i podczas starcia Gutman został postrzelony w twarz, tuż koło oka. Następne dni spędził wraz z rannymi w bunkrze, który sam wcześniej przygotował. Na początku maja bunkier został odkryty, a ukrywający się w nim Żydzi otrzymali rozkaz wyjścia. Gutman, podtrzymywany przez kolegów, po raz drugi znalazł się na Umschlagplatzu, skąd został wysłany do Majdanka.

Pobyt w tym obozie był dla niego najstraszniejszym doświadczeniem z całej wojny752. Ranny i osłabiony przez traumatyczne przeżycia, zdawał sobie sprawę, że jego szanse na przetrwanie w obozie są znikome. I tym razem z pomocą przyszedł mu jeden z kolegów, wpisując go na listę więźniów, którzy mieli być przeniesieni do Auschwitz. W bloku obozowym polski Schreiber (pisarz) Włodzimierz Zawacki, notariusz z zawodu, rozpoznał w Gutmanie ucznia swojego przyjaciela z Warszawy i domyślił się, że został on ranny w czasie powstania w getcie. Zawacki dostarczał Gutmanowi jedzenie i lekarstwa oraz ukrywał go podczas selekcji, a tym samym ocalił go przed pewną śmiercią. Gutman nigdy o tym nie zapomniał. Kilka tygodni po tym, jak trafił do obozu, Gutman spotkał się z członkami Ha-Szomer ha-Cair, przyłączył się do żydowskiego ruchu oporu w Auschwitz (w którym działali Żydzi reprezentujący różne poglądy polityczne i ideologie), a nawet brał udział w zdobyciu materiałów wybuchowych, których członkowie Sonderkommando użyli do wysadzenia jednego z krematoriów w październiku 1944 r.753 Później koledzy z Auschwitz i obozowego podziemia, którym w większości udało się przeżyć (w przeciwieństwie do towarzyszy z getta), stali się jego najbliższymi przyjaciółmi. W styczniu 1945 r. wyprowadzono go w marszu śmierci do Mauthausen, a 5 maja został wyzwolony w Gunskirchen.

Wojna się skończyła. Gutman skorzystał z pomocy organizacji Bricha i przeniósł się do obozu dla przesiedleńców we włoskim miasteczku Santa Maria di Leuca, gdzie był jednym z założycieli kibucu Awiw754. Wkrótce zaangażował się w działania Ha-Szomer ha-Cair we Włoszech i innych krajach. Jako jeden z czołowych działaczy Gutman pozostał w Europie, nawet gdy jego koledzy z kibucu Awiw wraz z wieloma innymi Żydami wyruszyli do Erec Israel. Dopiero gdy Zgromadzenie Ogólne Organizacji Narodów Zjednoczonych przyjęło rezolucję w sprawie rozwiązania Brytyjskiego Mandatu Palestyny, Gutman do nich dołączył. Następnie wziął udział w walce o państwo żydowskie. Zanim jednak wyjechał do Palestyny, poprosił o pozwolenie, by odwiedzić Warszawę. Wspominał potem, że do powrotu do Polski skłoniła go informacja, iż odnaleziono archiwum Ringelbluma.

Podczas krótkiego pobytu w Warszawie Gutman odwiedził ruiny getta, Żydowski Instytut Historyczny i ośrodki Ha-Szomer ha-Cair, a także uczestniczył w organizowanych przez ruch zajęciach755. Po powrocie do Włoch wyruszył do Palestyny, gdzie dotarł na początku 1948 r. Mimo że w ten sposób spełniło się jego wieloletnie pragnienie, integracja nie przyszła mu łatwo. Z powodu trwającej wojny o niepodległość Kibuc Arci, przez który chciał dotrzeć do jednego z kibuców Ha-Szomer ha-Cair, miał inne priorytety. Upłynęło sporo czasu, zanim Gutman dotarł do kibucu Lehawot ha-Baszan w Galilei. Problemy z integracją nie mijały; wciąż czuł się obco wśród sabrów i członków Ha-Szomer ha-Cair, którzy opuścili Polskę przed wojną. Co więcej, dostrzegał rozbieżności między ideałem Państwa Izraela (Erec Israel), który nosił w sobie, a jego realizacją w Lehawot ha-Baszan. Mimo wszystko tak później komentował swój pobyt w tym miejscu: „Po raz pierwszy w życiu tak głęboko doświadczyłem uczucia przynależności do miejsca, na dobre i złe”756.

W Lehawot ha-Baszan Gutman poznał Irit Edelstein, działaczkę Ha-Szomer ha-Cair z Genewy. Wzięli ślub i wkrótce urodziło im się troje dzieci: Nimrod, Dita i Tami. Chociaż Gutman był zatrudniony w kibucu jako robotnik rolny, jego imponująca przeszłość, dorobek autorski i talent pedagogiczny stopniowo zaczęły się ujawniać. Jego esej „O przebiegu powstania” ukazał się w „Podręczniku Ha-Szomer ha-Cair”. Poproszono go, by pomógł włączyć do programu edukacyjnego organizacji elementy wiedzy o przywódcach powstania, postrzeganych jako niedoścignione wzorce757. Jednocześnie odnowił kontakty z ocalałymi z ruchu oporu w Auschwitz, którzy namówili go, by spisał historię ich losów. Gutman opowiedział ich dzieje w swojej pierwszej książce „Ludzie i popioły. Książka o Auschwitz-Birkenau”. Poza wspomnieniami autor zawarł w niej świadectwa i dokumenty oraz sugestywną i usystematyzowaną historię obozu, jego organizacji i losów Żydów, którzy zostali tam wywiezieni758.

Między innymi ze względu na tę publikację zwrócono się do Gutmana, by wystąpił jako świadek na procesie Adolfa Eichmanna. Na sali sądowej opisał działania żydowskiego ruchu oporu w Auschwitz i przygotowania do buntu Sonderkommando759. Natomiast ani jego, ani żadnego innego uczestnika nie pytano o powstanie w getcie. To zadanie zostało powierzone Antkowi Cukiermanowi i Cywii Lubetkin, współzałożycielom i dowódcom ŻOB, którzy pielęgnowali pamięć o Zagładzie. Gutman i inni członkowie Ha-Szomer ha-Cair odebrali to jako szczególnie bolesny policzek, gdyż tym samym wykazano na forum publicznym, że w nowo powstałym państwie żydowskim odmawia się im miejsca w panteonie bohaterów.

Przez lata członkowie Ha-Szomer ha-Cair uważali, że rola, jaką odegrali zarówno jako ruch, jak też bojownicy w getcie i partyzanci, była nieznana opinii publicznej. Dokumentację i upamiętnienie tamtych wydarzeń powierzono Muzeum Bojowników Getta oraz instytutowi Yad Vashem, ich priorytety nie pokrywały się jednak z priorytetami Gutmana i jego kolegów z organizacji, dla których inspiracją była działalność Aby Kownera760. Właśnie w tym kontekście należy postrzegać zaangażowanie Gutmana w działalność Grupy Moreszet761, podobnie jak publikację jego książki Mered ha-necurim: Mordchaj Anielewicz u-lechimat geto Warsza [Bunt oblężonych: Mordechaj Anielewicz i powstanie w getcie warszawskim]762. Impuls do tej pracy dały postać Anielewicza, członka Ha-Szomer ha-Cair, oraz znaczenie powstania w getcie warszawskim, ale to, co w zamierzeniu było sposobem oddania należnego hołdu człowiekowi, organizacji i samemu bohaterskiemu zrywowi, zmaterializowało się w postaci badań naukowych, które miały wkrótce stać się powołaniem Gutmana.

Ta imponująca monografia, wydana wyłącznie po hebrajsku, nie jest opracowaniem w tradycyjnym sensie, szczególnie gdy porównamy ją z jego późniejszym obszernym studium getta warszawskiego763. Publikacja ta niemalże w całości oparta jest na źródłach żydowskich, nie uwzględnia pewnych kontekstów historycznych, a wśród innych świadectw znajdują się tam zrekonstruowane fragmenty pamiętnika Gutmana. Właśnie w tej książce Gutman zdecydował się ujawnić pewne szczegóły na temat swojego życia w getcie, których nigdy potem nie poruszał już z taką otwartością. Co więcej, można w niej dostrzec pewne cechy, które wyróżniały pisarstwo Gutmana, jeszcze zanim zajął się pracą na niwie akademickiej. Widoczne są w niej także zasady, które przez lata przyświecały jego działalności naukowej: skupienie się na życiu Żydów podczas Zagłady, odtwarzanym na podstawie źródeł żydowskich, jak również umiejętność rekonstrukcji i wyjaśniania osobistych dylematów oraz złożonych relacji społecznych.

Kładąc nacisk na te właśnie aspekty, Gutman był jednym z pierwszych badaczy, którzy przedstawiali Żydów nie jako bierne ofiary, lecz jako ludzi aktywnych i pełnych twórczego potencjału, uwikłanych w beznadziejną rzeczywistość. Publikacja „Buntu oblężonych” spotkała się z entuzjastycznym przyjęciem, książka otrzymała wiele nagród, kierownictwo kibucu udzieliło więc Gutmanowi pozwolenia na dwuletni pobyt w Jerozolimie, który wykorzystał na zacieśnienie współpracy z Yad Vashem i Uniwersytetem Hebrajskim (widokówkę ze zdjęciem z uroczystości wmurowania kamienia węgielnego pod budowę tej instytucji nosił w kieszeni, jak wspomniałam, jego ojciec). W 1971 r., po tragicznej śmierci syna Nimroda podczas służby wojskowej, Gutman przeprowadził się do Jerozolimy, a obie te instytucje stały się jego „domem akademickim”. Badania, które prowadził zarówno w Instytucie Współczesnych Studiów Żydowskich na Uniwersytecie Hebrajskim, jak i w Yad Vashem, uzupełniały się wzajemnie i umożliwiły mu rozpoczęcie działalności edukacyjnej oraz publicznej.

W życiu Gutmana, w jego badaniach oraz działalności naukowej i publicznej, odnajdujemy oddziaływanie trzech osobowości: Mordechaja Anielewicza, Janusza Korczaka i Emanuela Ringelbluma. Z każdym z nich łączyły go odmienne relacje, wszyscy trzej jednak wywarli na niego zasadniczy wpływ, dzięki któremu łatwiej możemy zrozumieć to, jak podchodził do badania i upamiętniania Zagłady.

739

Do tej grupy zaliczyć można również: Szaloma Chowalskiego, Filipa Friedmana, Józefa Kermisza i Szmuela Krakowskiego. Zob. Roni Stauber, Philip Friedman and the Beginning of Holocaust Studies [w:] Holocaust Historiography in Context: Emergence, Challenges, Polemics and Achievements, red. David Bankier, Dan Michman, Jerusalem: Yad Vashem i Berghahn, 2008, s. 83-102; Laura Jockusch, Collect and Record! Jewish Holocaust Documentation in Early Postwar Europe, New York-Oxford: Oxford University Press, 2012.

740

Ada Pagis, „Dni ciemności, momenty dobroci: o życiu Israela Gutmana”, Jeruszalaim: Ha-Kibuc Ha-Meuchad i Yad Vashem, 2008, s. 19 [tytuły publikacji hebrajskojęzycznych podajemy w tłumaczeniu na j. polski, w cudzysłowie – przyp. red.]. Biografia Gutmana przedstawiona w niniejszym artykule oparta jest na: Israel Gutman, „Bunt oblężonych: Mordechaj Anielewicz i powstanie w getcie warszawskim”, Jeruszalaim: Yad Vashem i Moreszet, 2013, oraz niezliczonych rozmowach, które przez lata prowadziliśmy.

741

Pagis, „Dni ciemności…” s. 38.

742

Podczas późniejszych wizyt w Żydowskim Instytucie Historycznym w Warszawie Gutman odnalazł dokumenty dotyczące śmierci matki. Ibidem, s. 48.

743

Wywiad z Gutmanem przeprowadzony pod koniec 2003 r. z okazji uroczystego otwarcia Muzeum Historycznego w Yad Vashem.

744

„Młodzi wychowankowie” odbywali szkolenie ideologiczne w niepodległej Polsce. Chociaż stanowili liczną grupę wśród dorosłych działaczy, wciąż uznawano ich za „wychowanków”, w przeciwieństwie do starszych przywódców ruchu.

745

Poza opisami jego działań w książce Ady Pagis zob. też Gutman, „Bunt oblężonych…”, s. 153-165. Pośród wielu artykułów publikowanych przez podziemną prasę Ha-Szomer ha-Cair można znaleźć opis getta warszawskiego sporządzony przez młodego Gutmana. Zob. „Wycieczka po ulicach getta” [w:] „Żydowska praca podziemna w getcie warszawskim”, t. 2, red. Josef Kermisz, Jeruszalaim: Yad Vashem, 1980, s. 237-239. Gutman regularnie składał raporty również Gepnerowi i dr. Ignacemu Schipperowi. Zob. też jego zeznania na procesie Eichmanna: Yisrael Gutman [w:] The Trial of Adolf Eichmann: Record of proceedings in the District Court of Jerusalem, Jerusalem: State of Israel, Ministry of Justice, 1993, s. 1153-1158.

746

Gutman wspominał po latach, że zdecydował się pozostać w getcie na wyraźną prośbę młodszej siostry. Gdy Niemcy aresztowali ważnych członków Bloku Antyfaszystowskiego, został on rozwiązany. Pagis, „Dni ciemności.”, s. 60.

747

W rzeczywistości pomiędzy kilkoma dowódcami oddziału Ha-Szomer ha-Cair: Józefem Kapłanem, Szmuelem Bresławem i Mordechajem Anielewiczem, wyczuwalne było napięcie. Zob. Gutman, „Bunt oblężonych…” s. 153-162, 176-177; Josef Szamir, „Szmuel Bresław – walka i nadzieja, getto warszawskie 1940-1943”, Tel Awiw: Moreszet, 1994, s. 94-95.

748

Zob. Pagis, „Dni ciemności…” s. 41-43. Nie dziwi, że wspomniane kwestie nie zostały poruszone w „Buncie oblężonych.”. Nawet kilkadziesiąt lat po wojnie Gutman żałował, że między nim a Anielewiczem powstała przepaść.

749

Przed wojną Aleksander Landau był współwłaścicielem fabryki wyrobów drzewnych przy ul. Gęsiej 30. W getcie był jednym z żydowskich kierowników szopu, który powstał w tym miejscu. Działacz Poalej Syjon-Lewicy. Był bliskim znajomym Emanuela Ringelbluma i wspierał jego przedsięwzięcia. Jego córka Margalit zginęła podczas akcji styczniowej. W kwietniu 1943 r. Landau przeszedł na stronę aryjską, później zgłosił się do Hotelu Polskiego, skąd wraz z innymi został wywieziony do obozu w Vittel; został zamordowany w Auschwitz.

750

Gutman, „Bunt oblężonych..”, s. 272.

751

Zob. Gutman, „Bunt oblężonych…”, s. 161-162, 265-266. Na temat kryzysu w środowisku działaczy podziemia, którzy przeżyli wielką akcję, zob. też Riwka Perlis, „Nowatorskie ruchy młodzieżowe w Polsce podczas okupacji nazistowskiej”, Tel Awiw: Ha-Kibuc Ha-Meuchad, 1987, s. 206-208, oraz Bella Gutterman, „Cywia, ta jedyna”, Tel Awiw: Yad Vashem i Ha-Kibuc Ha-Meuchad, 2011, s. 148-153 [zob. też eadem, Na warcie – o Cywii Lubetkin po aryjskiej stronie Warszawy i w powstaniu warszawskim, „Zagłada Żydów” 2012, nr 8, s. 271-288 – przyp. red.].

752

Pagis, „Dni ciemności.”, s. 98.

753

Zob. zeznanie Gutmana na procesie Eichmanna: Trial of Adolf Eichmann…, s. 1153-1158.

754

Początkowo kibuc miał charakter pozapartyjny i mieszkali w nim zarówno działacze Ha-Szomer ha-Cair, jak i Ha-Noar ha-Cijoni. W przeciwieństwie do ocalałych z Zagłady, którzy po wojnie nie widzieli sensu w podtrzymywaniu różnic ideologicznych, partie macierzyste wspomnianych ruchów naciskały na rozwiązanie kibucu. Ostatecznie działacze Ha-Noar ha-Cijoni opuścili Awiw, pozostali tam zaś członkowie Ha-Szomer ha-Cair.

755

Opublikował np. kilka artykułów w wydawanym przez Ha-Szomer ha-Cair piśmie „Mosty” na temat ruchu oporu w getcie i w Auschwitz.

756

Zob. Pagis, „Dni ciemności…” s. 153, 155.

757

Israel Gutman, „O przebiegu powstania” [w:] „Podręcznik Ha-Szomer ha-Cair”, t. 1, Merchawia: Sifrijat Poalim, 1956, s. 537-552; idem, „Zagłada i powstanie w naszym systemie edukacyjnym”, „Przewodnik po Ha-Szomer ha-Cair”, 9 IV 1956, s. 12-16.

758

Gutman [we współpracy z kolegami, byłymi więźniami], „Ludzie i popioły. Książka o Auschwitz-Birkenau”, Merchawia: Sifrijat Poalim, 1957.

759

Zeznania Gutmana: The Trial of Adolf Eichmann., s. 1153-1158.

760

Więcej na temat zmagań ruchu oraz walki politycznej o kształtowanie pamięci o Zagładzie i bohaterstwie jej ofiar, a także badań dotyczących tego zagadnienia w latach młodości Gutmana zob. Boaz Cohen, Israeli Holocaust Research – Birth and Evolution, New York: Routledge, 2013; Dina Porat, The Fall of a Sparrow: The life and Times of Abba Kovner, Stanford: Stanford University Press, 2010, s. 271-286; Roni Stauber, The Holocaust in Israeli Public Debate in the 1950s: Ideology and memory, London: Vallentine Mitchel, 2007, s. 167182; Neima Barzel, „«Ad kelot u-mi-neged». Spotkanie przywódców powstania w getcie ze społeczeństwem izraelskim”, Jeruszalaim: Ha-Sifrija ha-Cijonit, 1998, s. 76-84.

761

Zob. Adi Portugez, „Początki Moreszet”, „Jalkut Moreszet” 2006, t. 80, s. 13-25 oraz szczegółowy opis późniejszej działalności Gutmana w Moreszet.

762

Merchawia-Tel Awiw: Sifrijat Poalim, 1963.

763

Israel Gutman, Żydzi warszawscy 1939-1943. Getto, podziemie, walka, tłum. Zoja Perelmuter, Warszawa: Rytm, 1993. Książka po raz pierwszy została wydana w j. hebrajskim w 1977 r. przez Yad Vashem, Instytut Współczesnego Żydostwa na Uniwersytecie Hebrajskim oraz Sifrijat Poalim (Jehudej warsza 1939-1943: geto, machteret, mered).

Zagłada Żydów. Studia i Materiały nr 10 R. 2014 t. I-II

Подняться наверх