Читать книгу Zagłada Żydów. Studia i Materiały nr 10 R. 2014 t. I-II - Группа авторов - Страница 57

Konteksty
Ferenc Laczó
Dokumentując odpowiedzialność. Jeno Lévai i narodziny historiografii Zagłady na Węgrzech w latach czterdziestych XX w
Najważniejsze prace Jenő Lévaia na temat Zagłady od drugiej połowy lat czterdziestych XX w

Оглавление

Pomimo licznych osiągnięć i wielkiego wpływu na badania historyczne Jeno Lévai nadal jest na świecie praktycznie nieznany, dlatego też podstawowym celem tego artykułu jest przedstawienie jego pracy odbiorcy zagranicznemu. Ściśle mówiąc, chciałbym zaproponować pierwszą ocenę jego dorobku i przeanalizować cztery główne powojenne publikacje Lévaia. Zaczynając od krótkiej książki z 1945 r. o László Endrem, głównym węgierskim planiście i wykonawcy Zagłady, przyjrzę się następnie pierwszemu omówieniu Zagłady na Węgrzech z 1946 r., jego książce o getcie w Peszcie wydanej w 1947 r., by na koniec przeprowadzić analizę jego głównej syntezy „Losy Żydów na Węgrzech”, wydanej już w 1948 r.

Jak czytamy w krótkim wstępie od wydawcy, tuż po wojnie poproszono Lévaia, aby napisał książkę o László Endrem, która miała dostarczyć materiałów dla Trybunału Ludowego (Népbíróságokat). Główną tezą powstałej w ten sposób książki było to, że Endrego, szefa sekcji administracyjnej Ministerstwa Spraw Wewnętrznych w rządzie Döme Sztójaya w 1944 r., można uznać za głównego węgierskiego zbrodniarza wojennego998. Lévai twierdził, że określenie to było uzasadnione, ponieważ Endre wspierał ruch strzałokrzyżowców, odgrywał kluczową rolę w zdradzieckim ruchu Szálasiego i przyczynił się do tego, że Węgry nie wyszły z wojny pod koniec 1944 r.999

Lévai przedstawił siedem tez na poparcie podstawowych zarzutów, jednocześnie próbując przedstawić czyny Endrego w porządku chronologicznym. Układ ten sprawił, iż to, co określamy jako Zagładę, pojawia się dopiero jako czwarta teza, sprowadzająca się do oskarżenia, że „jako podsekretarz stanu w okrutny i morderczy sposób deportował ponad 700 tys. obywateli węgierskich wyznania mojżeszowego”1000. Poza tezą trzecią, odnoszącą się do odpowiedzialności Endrego za tragedię, jaka spotkała wcielonych do oddziałów służby pracy, która była głównym przedmiotem zainteresowania Lévaia przed 1944 r., tezę czwartą opisał on znacznie bardziej szczegółowo niż pozostałe1001. Możemy zatem zaobserwować intrygującą dychotomię: mimo iż takie kategorie jak ludobójstwo nie były jeszcze stosowane na Węgrzech i Lévai nie mógł wysunąć przeciwko Endremu oskarżenia o popełnienie tego czynu, niemniej obciążenie główną odpowiedzialnością za Zagładę na Węgrzech zajęło czołowe miejsce wśród podstawowych zarzutów o zbrodnie wojenne, jakie sformułowano przeciwko Endremu1002.

W swojej pracy Lévai wielokrotnie informował o tym, z jakich rodzajów źródeł korzystał w tekście, ale rzadko powoływał się na konkretne dokumenty1003. W wypadku László Endrego miał podstawy, by pisać o „dwudziestu latach gromadzenia źródeł”, ponieważ istotnie tak długo pracował nad ujawnieniem czynów głównego zbrodniarza czasów Zagłady na Węgrzech1004. To, co Lévai nazywał „sprawą Endrego i Lévaia”, „wielką walką między nim a mną”, zyskało rozgłos, a początki tej sprawy sięgają 1925 r., czyli ukazania się artykułów podsumowujących jego śledztwo dziennikarskie1005. Jak wspominał, po tym, jak zbadał działalność Endrego, ten ze wszelkich sił próbował się go pozbyć1006. Historia Endrego niewątpliwie była dla Lévaia ważna z osobistego punktu widzenia i z tego powodu nie powinno nikogo dziwić, że przedstawił w książce wiele szczegółów, choć nadal była to zwięzła wersja tego, co mu się przytrafiło: „15 listopada zostałem zatrzymany przez strzałokrzyżowców. Udało mi się uciec […]. 26 listopada pojmali mnie ponownie i bili w piwnicy budynku przy bulwarze Świętego Stefana 2, aż zacząłem krwawić. Endrego nie było już w mieście. Potem znalazłem się na statku do Dachau [tak w oryginale – przyp. tłum.], ale uciekłem […]”1007. Lévai z pewnością chciał ukazać swoją osobistą historię jako symboliczne zwycięstwo i zwrócić uwagę na to, że odpłacił Endremu za jego wcześniejszą wizytę1008.

Oprócz przedstawienia (jak sam to określał) „wszystkiego, co zdawało się istotne do oceny faszystowskiego masowego mordercy pozbawionego wszelkich cech ludzkich”, i tym samym uzasadnienia zarzutu popełnienia zbrodni wojennych jedną z głównych intencji książki było wyjaśnienie antysemickich działań Endrego1009. Lévai utrzymywał, że sposób myślenia Endrego był „całkowicie judeocentryczny”, a nawet twierdził, że „miał tylko jeden schemat wypowiedzi, który najwyżej lekko modyfikował, jednocześnie powracając do pewnych kwestii przez całe życie”1010. Na początku Lévai prowadzi rozważania na temat trzech podstawowych warstw antysemityzmu Endrego, pisząc o rodzinie, z której się wywodził, środowisku ekstremistycznym, w jakim się obracał, a także opisując pewne rzekomo kluczowe zdarzenie z jego młodości. Oprócz tego opisuje jego charakter w sposób bardziej złożony, wspominając o „okrutnej” i „brutalnej” naturze Endrego. Jasno identyfikuje podstawowe źródło ideologiczne jego zawziętego antysemityzmu: „Przy wielu okazjach László Endre dumnie obwieszczał nam, że głównym celem jego życia jest badanie kwestii żydowskiej. Opierał się na «Protokołach mędrców Syjonu»”1011. Ponadto Lévai twierdzi, że Endre „kształcił się u Lajosa Méhelyego, Zoltána Bosnyáka i Kálmána Hubaya” oraz (co jest dość kontrowersyjne) „u żydowskiego rabina Beli Berenda z Szigetvar, z którego dziwnych usług korzystał też później, po powołaniu tegoż do Judenratu”1012. Przedstawiając Endrego głównie jako ucznia innych, Lévai podkreślił również, że jego specjalistyczna, choć w gruncie rzeczy całkowicie dyletancka, wiedza była powszechnie znana i wielu zwracało się do niego po opinię i radę.

Kariera Endrego dostarczyła też ważnych dowodów na kontrowersyjną kwestię relacji węgiersko-niemieckich. Jednym z wątków powtarzających się u Levaia było założenie, że Endre jedynie naśladował rozwiązania niemieckie1013. W tym duchu podkreślał, że „jego kontakt z rozmaitymi węgierskimi organizacjami narodowosocjalistycznymi ożywił się w 1936 r.”1014, gdy Endre odkrył, że jego matka pochodzi ze Szwabii i zaczął skłaniać się w stronę Volksbundu, pronazistowskiej organizacji Niemców węgierskich1015. Przedstawiał go też jako stałego bywalca ambasady niemieckiej. Lévai omówił nawet ten – jak go określił – „całkowicie nieznany rozdział” życia Endrego – jego rzekomo bliskie relacje z Gestapo i służalczość wobec niemieckiej tajnej policji politycznej po 1941 r.1016

Z kolei w toku przybliżania środowiska Gödöllő, gdy Endre był wysokim urzędnikiem państwowym w latach dwudziestych XX w., Lévai przedstawił go jako protochronistę, który wymyślił znak „Zs” (wykorzystując pierwszą literę węgierskiego słowa zsidó) i używał go w oficjalnych dokumentach1017. Lévai miał też cel bardziej ogólny – wykazać, że już w latach dwudziestych XX w. Endre stosował nowatorskie praktyki służące wyjęciu Żydów spod prawa1018. Innymi słowy, Lévai w swojej interpretacji działań Endrego pokazuje, że antysemityzm węgierski był skrajnie radykalny, jeszcze zanim naziści przejęli władzę w Niemczech, później zaś Endre stał się agentem niemieckich nazistów.

Lévai musiał zająć stanowisko w innej kontrowersyjnej kwestii dotyczącej politycznego krajobrazu Węgier, a mianowicie relacji między Endrem, establishmentem reżimu regenta Horthyego i strzałokrzyżowcami. Lévai pragnął przedstawić historię tzw. obrońców rasy (fajvédők), czyli etnicystów, których stosunek do rządu, radykalnej prawicy i faszyzmu węgierskiego nigdy nie był jasny. Tłumaczył, że Endre był zagorzałym zwolennikiem Horthyego i utrzymywał kontakty z najbardziej prawicowym skrzydłem partii rządzącej. Jednocześnie twierdził, że po tym, jak w 1938 r. Endre został szefem administracji komitatowej, „wprowadził istne rządy strzałokrzyżowców” w komitacie Peszt. Interpretował nawet tę zmianę polityczną jako „początek największego rozwoju ruchu strzałokrzyżowców”1019. Lévai był również przekonany, że przed latem 1944 r. Endre planował pucz przeciwko Horthyemu, przyjął niemiecką protekcję, by współpracować z Szalasim i rzekomo w ostatnich miesiącach wojny udało mu się zdobyć „nieograniczoną władzę”1020. O ile cele polityczne radykalnej prawicy w partii rządzącej i u strzałokrzyżowców były częściowo zbieżne, o tyle jest oczywiste, że siły te pozostawały rywalami. Niemniej wydaje się, że Lévaiowi nie udało się ustalić dokładnej pozycji Endrego na mapie politycznej Węgier.

Odnośnie do roli, jaką Endre odegrał w Zagładzie na Węgrzech w 1944 r., Lévai stwierdził przede wszystkim, że to Endre zarządził dokonanie „praktycznego rozwiązania kwestii żydowskiej” i osobiście podejmował decyzje o wielu deportacjach do Auschwitz1021. Wyjaśniał, że w czasie wywózek Endre podróżował, i podkreślał, że był on dumny z rezultatów swoich działań, o czym mówił otwarcie1022. W jednym ze swoich przemówień, które Lévai cytował obszernie, wychwalał nawet osiągnięcia Węgier w programie wyniszczenia Żydów1023.

Już w 1945 r. Lévai zaczął się posługiwać kilkoma dychotomicznymi pojęciami, które w dużej mierze do dzisiaj definiują obraz debaty nad Zagładą na Węgrzech. Są to: innowacja kontra imitacja, odpowiedzialność Węgrów kontra służalczość wobec Niemców, kluczowa rola reżimu kontra wkład strzałokrzyżowców. Mimo to nie dał jasnych i przekonujących odpowiedzi, dlaczego jedne należałoby stawiać ponad drugimi.

Lévai w lutym 1946 r. skończył swoje pierwsze przekrojowe opracowanie na temat Zagłady na Węgrzech: Fekete könyv a magyar zsidóság szenvedéseiről (Czarna księga o cierpieniach Żydów węgierskich)1024. Utrzymywał, że oparł ją na „kompletnych i związanych z tematem materiałach administracji państwowej” oraz na wielu oficjalnych źródłach żydowskich, w tym na dokumentacji Judenratu. Czerpał też z niektórych świadectw ocalałych1025. Zarazem jednak przyznał, że pominął niektóre istotne aspekty tragedii Żydów. Wśród szczególnie istotnych luk w tekście wymienia dramat robotników przymusowych, proces gettoizacji i deportacji na wieś oraz warunki życia w getcie peszteńskim1026.

Na początku książki Lévai omówił rozwój prawicy węgierskiej z perspektywy teleologicznej. Najwyraźniej miał na celu ukazanie „prostej linii łączącej ideologię Szeged z kontrrewolucyjną koncepcją nazifaszyzmu Szalasiego, ponieważ obie opierały się na zbrodniczym antysemityzmie”1027. Zgodnie z jego kontrowersyjną interpretacją korzenie Zagłady na Węgrzech sięgają początku rządów Horthyego. Radykalne ruchy prawicowe rozkwitały w 1919 r., działacze polityczni rozpoczęli agitację wzorowaną na narodowosocjalistycznej, a urzędnicy administracji lokalnej zaczęli odrzucać zasadę równości wobec prawa.

Lévai szczegółowo opisuje, jak w latach dwudziestych XX w. (tzw. okresie konsolidacji) obrońcy rasy albo „ludzie roku 1919” – jak czasami ich określał – stopniowo byli marginalizowani, ale zaczęli odzyskiwać władzę za rządów Gyuli Gómbósa (1932-1936). Lévai twierdził, że w tych latach gospodarka Węgier stawała się coraz bardziej zależna od Niemiec, wpływ niemieckiego antysemityzmu odczuwano coraz silniej, a ludzie ze środowisk sympatyzujących z nazistami zaczęli zajmować ważne stanowiska w armii – wielu wojskowych miało niemieckich przodków, na co Lévai dość często zwracał uwagę, odnosząc się do kwestii rasowych.

Chociaż Lévai przedstawił relacje między kontrrewolucją Horthyego z 1919 r. a rządem strzałokrzyżowców jako bliskie, nadal utrzymywał, że na Węgrzech zaczęto dążyć do „rozwiązania kwestii żydowskiej” pod bezpośrednią presją Niemiec tuż przed drugą wojną światową i podczas niej1028. Twierdził, że przywódcy nazistowscy „praktycznie sterroryzowali” polityków węgierskich już w czasie uchwalania antysemickich ustaw pod koniec lat trzydziestych XX w. i uważał, że „stopień antysemityzmu był podstawowym kryterium ich wiarygodności”1029. Lévai wykazywał na przykład, że „w wyniku negocjacji z Hitlerem i Ribbentropem” premier László Bárdossy w latach 1941-1942 zdecydował, by „środki podjęte w celu rozwiązania kwestii żydowskiej całkowicie zgadzały się polityką nazistów”1030. Poza znaczeniem, jakie dyskryminacja Żydów miała w polityce zagranicznej, Lévai uznał ją za „zwycięstwo feudalizmu”, ponieważ „odwracała uwagę” od kwestii reformy rolnej i służyła interesom wielkiego kapitału przez „hamowanie etatyzacji”1031. W „Czarnej księdze” z 1946 r. Lévai twierdził, podobnie jak w książce o László Endrem, że skrajne reakcje prawicy stanowiły zjawisko zakorzenione na Węgrzech. Antysemityzm był ich częścią, lecz nasilająca się dyskryminacja i antysemityzm eliminacjonistyczny z ostatnich lat rządów Horthyego miały swoje źródła w Niemczech.

Natomiast w szczegółowej charakterystyce Zagłady w Europie Środkowo-Wschodniej Lévai właściwie przestał podkreślać rolę Niemców jako inicjatorów Zagłady. Na temat niepodległej Chorwacji napisał, że nie tylko „organizacja ustaszów dokonała likwidacji Żydów na podległym terytorium”, lecz to właśnie tam „eksterminacja Żydów została przeprowadzona w najbardziej okrutny sposób”1032. Ponadto twierdził, że w Słowacji wprowadzono bardziej radykalne rozwiązania antysemickie niezależnie od Niemców i w ten sposób stworzono wzorzec dla innych krajów. Wymieniając niektóre z najważniejszych kwestii na temat Zagłady w Rumunii, Lévai zauważył, że na Węgrzech doszło do niej później niż w krajach sąsiednich. „Choć Niemcy [zwracam uwagę na sprzeczność – F.L.] zgładzili niemal wszystkich Żydów na terenie Europy Środkowej, to prawie milion Żydów na Węgrzech pod ochroną regenta Horthyego i rządu Kallayego stanowił prawie nienaruszoną «wyspę» żydowską w Europie Środkowej”1033. W tym miejscu wydaje się, że Lévai powtarza przygotowane zawczasu gotowe frazy na temat korzystniejszej sytuacji na Węgrzech, choć w przypisie dodaje przewrotnie, że „w Słowacji Eichmann i Wisliceny pełnili jedynie funkcje nadzorcze, kontrolując transporty Żydów słowackich z Bratysławy do Auschwitz. Na Węgrzech również uważano rozwiązania przyjęte w Słowacji za modelowe, przynajmniej do czasu, kiedy Endre i Baky pobili «rekord świata», deportując 500 000 Żydów w 60 dni”1034.

Druga część „Czarnej księgi” miała naświetlić, „jak doszło do tego, że większość Żydów na Węgrzech została deportowana i zamordowana, i jakie były tego przyczyny”1035. Lévai rozpoczął narrację na temat zagłady Żydów węgierskich w 1944 r. od stwierdzenia, że po 19 marca Niemcy przejęły kontrolę nad całą polityką i ustawodawstwem dotyczącym Żydów i mogły przekazywać rozkazy bezpośrednio Judenratom1036, jednocześnie opierając się na całkowicie im posłusznej policji węgierskiej1037. Początkowo wszystkie węgierskie agendy uznały, że te sprawy nie leżą w zakresie ich kompetencji i radzono Żydom wypełniać polecenia Niemców. Ci ostatni zachowywali jeszcze na tym etapie pozory uprzejmości, co miało służyć jedynie omamieniu ludzi, tak by stali się ulegli1038. Stosunki te szybko jednak uległy zmianie – od końca kwietnia rząd Węgier również mógł bezpośrednio wydawać rozkazy Judenratom.

Lévai postawił sobie za cel udowodnienie, że o ile rząd Węgier doskonale wiedział, jaki los czeka Żydów, o tyle członkowie Judenratu nie byli tego świadomi. Ujawnił, że plany deportacji przedstawiono na posiedzeniu Ministerstwa Spraw Wewnętrznych 4 kwietnia, zanim jeszcze zaczęto wydawać polecenia w tej sprawie. Lévai powoływał się z jednej strony na wiele źródeł potwierdzających, że Niemcy przybyli z gotowymi planami eksterminacji, z drugiej zaś zapewniał, że w rzeczywistości to minister spraw wewnętrznych Andor Jaross rozpoczął deportacje po tym, jak László Endre przygotował wszystko w najdrobniejszych szczegółach1039. Podkreślał też, że główni sprawcy László Baky i László Endre oficjalnie odpowiadali przed całą Radą Ministrów, toteż cały rząd był uwikłany w politykę ludobójstwa. Odnośnie do nieżydowskiej części społeczeństwa węgierskiego Lévai omawiał zaangażowanie aparatu państwowego i wielu Węgrów w kolaborację, wielokrotnie wspominając o pełnych chciwości kategorycznych roszczeniach oraz o potężnej fali denuncjacji1040.

Ogólnie rzecz ujmując, wyraźnie przypisywał dużą część winy Węgrom. „Dokumenty Trybunału Ludowego dowodzą tego, jak wiele zależało od Horthyego i rządu Sztójaya. […] Rozwiązanie kwestii żydowskiej było jedynie żądaniem Niemców, tak jak w przypadku poprzednich rządów”– twierdził Lévai1041. Argumentował, że niezależnie od tego, czy mieli gotowe plany, ze względu na małą liczbę deportacji – łącznie trzysta1042 – Niemcy ledwie mogli kontrolować je na bieżąco i nie byliby w stanie przeprowadzić ich samodzielnie1043. Pełnili zaledwie funkcję doradczą, a faktycznymi lokalnymi wykonawcami polityki ludobójstwa były policja i żandarmeria. O linii jego rozumowania świadczy to, że wprawdzie chwalił regenta Miklósa Horthyego za przerwanie wywózek, niemniej przedstawił też jego decyzję jako rozstrzygający dowód na to, że miał on wpływ na bieg wydarzeń i dlatego można mu przypisać odpowiedzialność za to, co się stało1044.

Zarazem Lévai twierdził, że Judenrat nie był „w ogóle poinformowany” i że dawano wiarę błędnym przekazom, nawet gdy Ministerstwo Spraw Wewnętrznych debatowało nad dekretem o „oczyszczeniu kraju z Żydów”1045. Dowodził, że z tego właśnie powodu Żydzi zachowali uległą postawę, lecz dodał też, że to „okazało się zabójcze”1046. Chociaż wspomniał o widocznym powszechnym niezadowoleniu z działalności Judenratu, to podkreślał, że jego członkowie nie mieli żadnego wyboru, a podejmowanie jakichkolwiek decyzji mogło tylko przynieść straty: „Oczekiwano, że Żydzi zasadnie postawią zarzut: Judenrat wydaje ich i pomaga w internowaniu. Czy można było odmówić wykonania poleceń? Członkowie Rady Żydowskiej byliby wówczas szykanowani i usunięci ze stanowisk. Ich następców spotkałby ten sam los i sytuacja wcale by się nie poprawiła”1047. W kwestii deportacji Lévai nie mógł już w pełni zaakceptować linii obrony radców: „Na zarzut wobec członków Judenratu, że służyli Niemcom, że byli kolaborantami, przyjmują oni stanowisko, że – ich zdaniem – po części dzięki temu udało im się odroczyć deportacje (?!). Twierdzili, że starali się grać na czas…”1048.

Omawiając zagadnienie Zagłady, Lévai silnie akcentował jej materialny wymiar. „Po wkroczeniu Niemców najważniejsza rozgrywka toczyła się za kulisami – Niemcy zamierzali przejąć majątek Żydów i dlatego do tego wszystkiego doszło. Stanowisko Niemców było całkiem proste: «rozwiążemy kwestię żydowską i dlatego cały ich majątek należy do nas»” – argumentował Lévai1049. Dokonał on szczegółowej analizy tego, co określał mianem „niemieckiego imperializmu ekonomicznego”, poza tym zwrócił uwagę na rywalizację między tym imperializmem a twórcami antysemickiej polityki węgierskiej, którzy również zamierzali przejąć majątek Żydów1050. Podkreślając materialny aspekt Zagłady, Lévai powtarzał też wyjaśnienie udzielone przez Pétera Jankó, przewodniczącego Trybunału Ludowego, który był sędzią nie tylko na procesach Szalasiego i Endrego, lecz także później, na procesie László Rajka1051, jakoby dziesięciolecia zarażania Węgrów antysemicką propagandą i nienawiścią, jak również złodziejski instynkt szumowin społecznych przyczyniły się do całkowitej bezbronności Żydów w 1944 r.1052 Lévai dodał w charakterystyczny dla siebie sposób, że kolejnym istotnym czynnikiem był brak oporu ze strony Żydów. Równie typowe u Lévaia było to, że pod koniec swojej pracy, już po tym, jak pokrótce wspomniał o oporze stawianym przez młodzieżowy ruch syjonistyczny, napisał o tym, jak „Żydzi” tuż przed puczem strzałokrzyżowców w połowie października 1944 r. przyłączali się do „ruchu oporu” – twierdził, że Żydzi wcieleni do służby pracy w końcu zdobyli broń i zaangażowali się w walkę wraz z komunistycznymi i socjaldemokratycznymi robotnikami1053.

Podsumowując straty ludności żydowskiej, Lévai napisał, że „ponad pięć i pół miliona naszych współwyznawców padło ofiarą rzezi dokonanej przez Hitlera i jego nazistowskie hordy”1054. Według jego obliczeń liczba zabitych Żydów węgierskich wynosi około 570 000, czyli 70% z 825 000 osób, które zgodnie z węgierskimi i niemieckimi teoriami rasowymi należały do rasy żydowskiej1055. Twierdził, że 220 000 ocalałych z Zagłady mieszkało na Węgrzech na początku 1946 r., z czego 145 000 stanowili wyznawcy judaizmu1056.

Na początku 1946 r. powojenne wydarzenia stanowiły odrębny przedmiot zainteresowań Lévaia. W publicystyce podejmował temat trudności, jakich doświadczały osoby deportowane z powrotem na Węgry, i narzekał na brak adekwatnego zadośćuczynienia osobom prześladowanym ze względu na wyznanie1057. Chwalił też Trybunał Ludowy za surowe wyroki1058. Choć wyrażał nadzieję, że ofiary zostaną wkrótce upamiętnione w odpowiedni sposób, na pierwszym planie jego wywodów znalazł się temat wielkiej przysługi, jaką wyświadczył Związek Radziecki; tłumaczył też, jak bardzo uzasadniona była wdzięczność Żydów za nią1059. Od tego momentu Lévai utożsamiał de facto „marsz Armii Czerwonej” wyłącznie z „ocaleniem Żydów, którzy musieli drżeć o własne życie w dwóch gettach stolicy”1060. Na koniec odniósł się do kwestii, które powinny stać się przedmiotem przyszłych badań. Twierdził, że „miną lata, zanim tragedia trzydziestu transportów Żydów węgierskich zostanie całkowicie ujawniona”1061, i deklarował wprost, że należy utworzyć Węgierski Departament Dokumentacji.

Trzecią książkę Lévaia, która zostanie omówiona w tym artykule, a mianowicie A pesti gettó csodálatos megmenekülésének hiteles története (Prawdziwa historia cudownej ucieczki z getta peszteńskiego), wydano w 1947 r. Przede wszystkim skupia się ona na okresie blisko siedmiu zimowych tygodni na przełomie 1944 i 1945 r. w getcie w Peszcie1062. Obficie czerpiąc z oficjalnych dokumentów administracji getta1063, Lévai skłaniał się ku perspektywie Judenratu i rysował nieco wyidealizowany obraz działalności jego głównych członków. Problematyczne było już to, że opierał się przede wszystkim na świadectwach Lajosa Stöcklera i Miksy Domonkosa, przedstawiając ich jako bohaterskich przywódców. Jego opis relacji panujących w getcie miejscami może być wręcz odbierany jako przedstawiający punkt widzenia gettowej elity. Twierdził na przykład, że „mieszkańcy getta byli całkowicie wyczerpani i jakiekolwiek poczucie wspólnoty wygasło. Tylko dzięki Stöcklerwi i Domonkosowi nie doszło do otwartego buntu na tym najbardziej krytycznym etapie”1064. Głośno chwalił też ogół dokonań Judenratu, pisząc o jego potężnych i ostatecznie w dużej mierze udanych przedsięwzięciach1065.

Poza tym jednak Lévai zamieścił dodatkowe załączniki tematyczne, zawierające ogólny opis getta, dane dotyczące jego obszaru i zagęszczenia ludności oraz dość złożone studium społeczno-historyczne na temat życia w getcie. Stwierdził, że pod koniec jego istnienia 70 000 osób musiało pomieścić się w zaledwie 243 budynkach, co oznaczało, że średnio 14 osób gnieździło się w jednym mieszkaniu. Ponadto dużą część populacji getta stanowili ludzie starzy, chorzy i nieletni. Co więcej, administracja getta działała na czterech poziomach, od nadzorców mieszkań i budynków, przez dziesięciu nadzorców poszczególnych rejonów getta, aż po Judenrat na najwyższym poziomie, wraz z jego dwunastoma wydziałami. Opisywał, jak przywódcom getta udało się zorganizować złożony system administracji, polityki społecznej, służby zdrowia i życia religijnego. Ustalił, że najpoważniejszym problemem było wyżywienie ludności, i szczegółowo omówił poszczególne kwestie zaopatrzenia w żywność. Poruszył też sprawę fatalnych warunków panujących w szpitalach w getcie, jak również braku możliwości chowania zmarłych, co spowodowało, że pod koniec wojny na ulicach leżało około 3000 ciał1066

998

Na temat wybitnej roli, jaką odgrywał Endre, zob. też Gábor Kádár, Zoltán Vági, A végső döntés. Berlin, Budapest, Birkenau 1944, Budapest: Jaffa, 2013.

999

Lévai, Endre László. , s. 5.

1000

Ibidem.

1001

Na temat dość szczególnej instytucji węgierskiej oficjalnie i eufemistycznie nazywanej służbą pracy, zob. Braham, The Hungarian Labor Service System.

1002

O tworzeniu konwencji ONZ w sprawie zapobiegania i karania zbrodni ludobójstwa zob. John Cooper, Raphael Lemkin and the Struggle for the Genocide Convention, Basingstoke: Palgrave Macmillan, 2008.

1003

Powołuje się też na źródła zebrane „w czasie i na miejscu zdarzenia”, źródła osobiste (jak jego pamiętnik, nagrania, np. radiowe, a nawet źródła filmowe, np. film Angelo Rotty, nuncjusza apostolskiego na Węgrzech, nakręcony w tajemnicy, w którym pokazano Endrego przyglądającego się „stertom ciał deportowanych Żydów”). Zob. Lévai, Endre Lószló…, s. 11, 64 i 79.

1004

Ibidem, s. 111.

1005

Ibidem, s. 87. Tuż po wojnie Lévai mógł z dumą przypominać swoim czytelnikom, że dziennikarz, jak sam siebie określał, zawsze jako pierwszy znajduje się po stronie atakującej.

1006

Ibidem, s. 91. 3 XI 1944 r. Endre rzekomo osobiście udał się do mieszkania Lévaia, usunął z niego wszystkie meble i rozdał całe jego zbiory biblioteczne.

1007

Ibidem, s. 92.

1008

Ibidem, s. 105. W rzeczywistości Lévai wspomniał nawet o cennych, choć niestety zaginionych dokumentach dotyczących Zagłady: „Po wyzwoleniu mieliśmy okazję udać się do jego mieszkania. Na nieszczęście usunięto już książki z jego wysoce interesującej prywatnej biblioteki, a zarządca budynku spalił wiele jego zapisków, w tym notatki zatytułowane «Co uczyniłem Żydom w 1944 r.?» Ogromna strata”.

1009

Ibidem, s. 111.

1010

Ibidem, s. 62.

1011

 Ibidem, s. 33.

1012

Ibidem, s. 96.

1013

Ibidem, s. 12.

1014

Ibidem, s. 35.

1015

Ibidem, s. 61.

1016

Lévai twierdził, że Endre „wkrótce znalazł się pod całkowitą kontrolą Jagowa i Krappego” (ibidem, s. 62).

1017

Ibidem, s. 24.

1018

Na temat László Endrego zob. Zoltán Vági, Endre László politikai pályafutása 1895–1946. Szélsőjobboldali elit, közigazgatási apparátus, zsidókérdés, Budapest: ELTE, 2003.

1019

Lévai, Endre László, s. 50.

1020

Ibidem, s. 77.

1021

Ibidem, s. 66.

1022

Ibidem, s. 72. Pisał, nie wdając się w szczegóły na temat tego, kim byli jego współpracownicy, że „entuzjastyczni poplecznicy [Endrego – przyp. tłum.] zdecydowanie opowiadali się za tworzeniem gett i grabieniem Żydów, gdzie się da” (ibidem, s. 70). Zwrócił też uwagę, że Endre zatrudniał żandarmerię i innych pomocników do poszukiwania łupów i spędził dużo czasu zwłaszcza w Oradei, którą nazywał „najokropniejszym gettem w kraju” (ibidem, s. 68).

1023

Poprosił swoich słuchaczy, by zastanowili się, czy przykład niemiecki jest w ogóle potrzebny, „gdy nasz regent, głównodowodzący armii narodowej, uświadomił sobie żydowskie zagrożenie dla całego świata i był pierwszym spośród narodów Europy [sic!], który w imię idei Szeged nadał mu rangę priorytetu. 19 marca 1944 r. odzyskaliśmy jedynie naszą zdolność samostanowienia, odebraną nam przez traktat w Trianon i Ligę Narodów […]” (ibidem, s. 76).

1024

Nie należy mylić tej pracy z wydaną w języku angielskim książką Black Book on the Martyrdom of Hungarian Jewry (zob. przyp. 13).

1025

Lévai, Fekete könyv.., s. 5. Korzystał nie tylko z radzieckich wywiadów z ocalałymi, lecz także przytoczył obszerne fragmenty relacji Ernő Tocha z 21 kwietnia 1945 r. w węgierskim mieście Miszkolc.

1026

Na samym początku tego opracowania oznajmił, że postrzegał „Czarną księgę” jako wkład Węgier w większy międzynarodowy projekt wspierany przez Światowy Kongres Żydów i inne organizacje. Lévai twierdził, że ten duży projekt miał doprowadzić do wydania jednego tomu, obejmującego wszystkie zagadnienia, pod redakcją Ilii Erenburga. Zob. wydany przez Jewish Black Book Committee w języku angielskim tom The Black Book. The Nazi Crimes against the Jewish People, New York: Duell, Sloan and Pearce, 1946. Na temat Ehrenburga zob. Joshua Rubinstein, Tangled Loyalties. The Life and Times of Ilya Ehrenburg, Tuscaloosa: University of Alabama Press, 1999. Wątpliwe, czy plany, do których odwoływał się Lévai, kiedykolwiek istniały w tej postaci.

1027

Lévai, Fekete könyv…, s. 5.

1028

Ibidem, s. 23.

1029

Ibidem, s. 36.

1030

Ibidem, s. 58.

1031

Ibidem, s. 26.

1032

Ibidem, s. 80.

1033

Ibidem, s. 84.

1034

Ibidem, s. 79.

1035

Ibidem, s. 85.

1036

Ibidem, s. 87.

1037

Ibidem, s. 91.

1038

Ibidem, s. 93.

1039

Ibidem, s. 133.

1040

Na temat roszczeń zob. ibidem, s. 111 i 186, a na temat denuncjacji s. 105.

1041

Ibidem, s. 129.

1042

Ibidem, s. 125.

1043

Ibidem, s. 139.

1044

Ibidem, s. 184. Na temat Horthyego zob. Thomas Sakmyster, Hungary’s Admiral on Horseback. Miklós Horthy, 1918-1944, Boulder, CO: East European Monographs, 1994, i w języku węgierskim David Turbucz, Horthy Miklós, Budapest: Napvilág, 2011.

1045

Lévai, Fekete kônyv…, s. 104.

1046

Ibidem, s. 105. Debatę na temat Judenratu wznowiono po publikacji: Kollaboráció vagy kooperáció? A Budapesti Zsidó Tanács, red. Mária Schmidt, Budapest: Minerva, 1990.

1047

Lévai, Fekete könyv…, s. 116.

1048

Ibidem, s. 157. Lévai często cytował te słowa, w czym widać także jego skłonność do używania zwrotów z terminologii sportowej.

1049

Ibidem, s. 196.

1050

Ibidem, s. 197.

1051

Na temat procesu Rajka w szerszym kontekście zob. George Hodos, Show Trials: Stalinist Purges in Eastern Europe, 1948-1954, New York: Praeger, 1987.

1052

Lévai, Fekete kônyv. , s. 139.

1053

Ibidem, s. 215.

1054

Ibidem, s. 262.

1055

Ibidem, s. 316.

1056

Ibidem, s. 316.

1057

Zwrócił uwagę, że nadal byli dyskryminowani w odróżnieniu do osób prześladowanych z przyczyn politycznych.

1058

Podkreślił, że Żydzi nie mścili się na zbrodniarzach, a mimo to widoczne już były oznaki odradzania się węgierskiego antysemityzmu.

1059

Zauważył, że „drobny ułamek Żydów węgierskich, którzy przeżyli, nie był w stanie od razu okazać w odpowiedni sposób swojej wdzięczności wyzwolicielskiej armii radzieckiej i jej genialnemu głównodowodzącemu Stalinowi. Obecnie toczą się dyskusje na temat tego, jak można by to zrobić” (ibidem, s. 260).

1060

Ibidem, s. 256.

1061

Ibidem, s. 278.

1062

Na temat getta w Peszcie zob. rozdział 12 w Jewish Budapest: Monuments, Rites, History, red. Kinga Frojimovics, Géza Komoróczy, Viktória Pusztai i Andrea Strbik, Budapest: CEU Press, 1999. Zob. też Tim Cole, Holocaust City: The Making of a Jewish Ghetto, London: Routledge, 2003.

1063

Szczegółowy dziennik Judenratu, obejmujący okres od 1 do 26 XII 1944 r. w wielkim getcie w Peszcie, był dostępny i służył jako jedno z najważniejszych źródeł pierwotnych Lévaia. Przytacza go na blisko czterdziestu stronach, co stanowi niemal jedną trzecią jego publikacji, która różniła się też pod względem typograficznym od pozostałych źródeł. Pod koniec tej części Lévai oznajmia: „Niestety, intrygujące dzienniki Judenratu w getcie nagle urywają się w tym miejscu [26 grudnia], choć najbardziej gorące dni miały dopiero nadejść. Prawdziwa historia tamtych dni będzie oparta na setkach sprawozdań, relacji i dostępnych zapisków” (idem, A pesti gettó…, s. 100). Lévai dość ogólnie odniósł się do wykorzystywanych przez siebie źródeł, ale potem ich nie wymienił. Zastanawia fakt, że na ostatniej stronie książki, w której w ogóle nie zdawał relacji z własnych przeżyć, Lévai postanowił zacytować samego siebie jako świadka – mianowicie załączył swój współczesny opis wyzwolenia getta (ibidem, s. 136).

1064

Ibidem, s. 127. W ten sposób Lévai przyznał, że Judenrat utrzymywał dyscyplinę, dzięki czemu nie doszło do dalszych masakr (ibidem, s. 125). Jak pokazałem, Lévai pisał o oporze wcześniej, ale w tym miejscu brak jakiejkolwiek refleksji na temat problematycznego charakteru dyscypliny wśród Żydów podczas Zagłady – należy przyznać, że jest to wysoce kontrowersyjne zagadnienie.

1065

Oznajmił też, że „musimy docenić heroiczną walkę kontynuowaną przez Judenrat w getcie” w niezwykle trudnych okolicznościach, podkreślając, iż „sumiennie wykonywał [on] urzędowe obowiązki” (Lévai, A pesti gettó…, s. 105).

1066

Ibidem, s. 167.

Zagłada Żydów. Studia i Materiały nr 10 R. 2014 t. I-II

Подняться наверх