Читать книгу Zagłada Żydów. Studia i Materiały nr 10 R. 2014 t. I-II - Группа авторов - Страница 47
Sylwetki
Havi Dreifuss
„Oni wciąż we mnie żyją”. Israel Gutman (1923-2013): ocalały z Zagłady, uczestnik powstania w getcie warszawskim, historyk żydowski 738
Śladami Mordechaja Anielewicza
ОглавлениеGutman był przede wszystkim członkiem Ha-Szomer ha-Cair. To właśnie ten ruch ukształtował jego osobowość, a ludzie, których tam poznał, towarzyszyli mu nie tylko przez całą wojnę, lecz także w okresie powojennym. Gutman wspominał o ruchu w niezliczonych rozmowach prywatnych, gdy proszono go, by powiedział coś o sobie, swoich poglądach i tożsamości. U podłoża jego wczesnych prac legł podziw, jakim otaczał Anielewicza oraz jego zaangażowanie w działalność Ha-Szomer ha-Cair. Przyswoiwszy sobie zasady pisania rzeczowych i merytorycznych tekstów naukowych, Gutman zajął się również innymi ruchami i organizacjami; zaczął też poruszać szersze kwestie. Nawet wtedy jednak zasady, które wpoił mu ruch, pozostawały widoczne.
Uwielbienie, jakie Gutman żywił dla tego straconego świata, oraz to, jak ów świat pojmował, zostały ukształtowane nie tylko przez ideały Ha-Szomer ha-Cair, lecz także przez osobowość badacza i okrucieństwa, jakich doświadczył. Kochał zarówno ulice miasta, jak i wiejskie chaty sztetla; kochał beznadziejną próbę radzenia sobie z całkowicie nową rzeczywistością. Przede wszystkim jednak kochał ludzi, kochał Żydów polskich. Jego znajomość świata żydowskiego, a także cechy jego własnej osobowości zaowocowały licznymi fundamentalnymi, wnikliwymi i kompleksowymi opracowaniami naukowymi, w których uwzględnione zostały wszystkie jakże ludzkie cechy jednostek i całego społeczeństwa żydowskiego podczas wojny. Wyniesiona z domu rodzinnego miłość do Żydów oraz wartości zaszczepione przez Ha-Szomer ha-Cair sprawiły, że nawet najbardziej krytyczne z jego prac były pełne współczucia i zrozumienia.
Można podejrzewać, że jego ostra krytyka książki Hannah Arendt Eichmann w Jerozolimie: rzecz o banalności zła764 oparta jest nie tylko na merytorycznych argumentach, dotyczących ignorancji autorki i pomijania niezbędnego kontekstu historycznego, tudzież jej skłonności do pochopnych osądów, ujawniających się w jej sarkastycznych komentarzach o Żydach (w szczególności tych z Europy Wschodniej i ich przywódcach), lecz także na przekonaniu o żywieniu przez nią pogardy wobec Izraela i Ben Guriona765. Zajadłą polemikę Gutmana należy rozpatrywać również w kontekście bezdusznego stosunku Arendt do mas żydowskich. Odwołując się na przykład do powstania w getcie warszawskim, Arendt napisała: „Chwała powstania w getcie warszawskim i bohaterstwo nielicznych Żydów, którzy postanowili walczyć, polegały właśnie na tym, że odrzucili oni stosunkowo łatwą śmierć proponowaną im przez Niemców: przed plutonem egzekucyjnym lub w komorze gazowej”766. Gutman ripostował:
Arendt po raz kolejny udowodniła, że nie rozumie w pełni swoistej wartości powstania. Powstańcy niejako zrzekli się tej łatwej śmierci na rzecz ciężkiej. Czym wszakże jest „łatwa śmierć”? Ta łatwa śmierć była zaiste bardzo ciężka. Wielu ludzi zbliżało się do niej, nie wiedząc, dokąd prowadzi jej ścieżka i gdzie się kończy, podczas gdy inni wiedzieli wszystko, ale do samego końca nie chcieli w to uwierzyć – kurczowo trzymali się nadziei, niczym alpiniści, którzy podczas swej wyczerpującej wspinaczki nagle zawiśli na skraju urwiska i mocno trzymają się jego krawędzi […]. Odruchowo i po omacku szukali krawędzi z irracjonalną nadzieją, że wydarzy się coś niezwykłego, co ich ocali. Odkładali swój koniec tak długo, jak umieli, czekając na cud. Tak samo postępowały ofiary Zagłady. Trwając w złudzeniach, zawsze odnajdywały coś, czego można było się uchwycić w fałszywych obietnicach Niemców oraz – być może – w wyszeptanym, a następnie wypowiedzianym na głos przekonaniu, że człowiek nie może wyrządzić drugiemu człowiekowi takiej krzywdy, i że tak długo, jak istnieje dusza, sprawy mogą zmienić swój bieg i dekret może zostać cofnięty. To właśnie jest walka przeciwko nieuchronnej pewności767.
Według Gutmana właśnie ta pogarda wyrażona w tekstach Arendt świadczy o tym, że zupełnie nie zrozumiała ona losu Żydów europejskich podczas okupacji nazistowskiej. Dla każdego, kto zajmuje się losem Żydów podczas Zagłady, punktem wyjścia musi być człowieczeństwo ofiar i sposób, w jaki Żydzi postrzegali świat przed wojną i po niej.
Takie podejście cechowało również Grupę Moreszet – projekt upamiętnienia, który Gutman wraz z kolegami z ruchu (Abą Kownerem, Yehudą Bauerem i innymi) stworzył pod patronatem Instytutu Moreszet w odpowiedzi na wykluczenie powstania z dyskursu publicznego oraz pomniejszanie roli Ha-Szomer ha-Cair w wydarzeniach z tamtego okresu768. Przesłanki tej inicjatywy były jednak znacznie głębsze; wyjaśnił je Kowner, gdy mówił o jej nazwie:
Projekt nazywa się „moreszet” [dziedzictwo]. Dlaczego? Ponieważ jesteśmy spadkobiercami dziedzictwa naszego wielkiego narodu. Nie chodzi nam tylko o Trumpeldora czy Hirsza Lekkerta769, lecz także o taki rodzaj judaizmu [sic!], który jest postrzegany jako bierny i polega wyłącznie na martyrologii i rzucaniu się na stos770.
Kowner dostarczył inspiracji do takich wyobrażeń; Gutman i inni nadawali im kształt771.
Działalność Moreszet, a w szczególności kolejne numery „Jalkut Moreszet” – jednego z niewielu czasopism naukowych o historii Zagłady, które wtedy się ukazywały – przedstawiały szeroki wachlarz tematyczny. „Jalkut Moreszet” skupiał się raczej na powstaniach w gettach i działaniach zbrojnych. W pierwszych dziesięciu latach istnienia pisma autorzy tam publikujący badali niemiecką politykę, los Żydów w różnych krajach, historię organizacji popierających żydowskie osadnictwo w Palestynie i ich traktowanie podczas Zagłady – wszystko to z naukową precyzją i wykorzystaniem świadectw i dokumentów. Wraz z upływem czasu tematyka stawała się coraz bardziej zróżnicowana, obejmując także kwestie społeczne, kulturalne i filozoficzne.
Należy podkreślić, że dla członków Ha-Szomer ha-Cair powstanie w getcie warszawskim nie ograniczało się do pojedynczych działań, lecz stanowiło fundamentalny przejaw ludzkiego ducha772. Dlatego też Grupa Moreszet traktowała powstanie jako temat ważnej debaty historycznej, a także cenne narzędzie do badania Żydów i żydowskiego społeczeństwa oraz ich postaw podczas okupacji niemieckiej773. Uwrażliwienie Gutmana na los społeczeństwa żydowskiego i jego pojedynczych członków, jakie uwidacznia się w jego badaniach i działalności publicznej, brało się nie tylko z gruntownej znajomości przedmiotu badań, lecz także wyjątkowej osobowości i światopoglądu badacza, wynikających z zasad i wartości wyniesionych z ruchu szomrowego. Dlatego też nikogo nie powinien dziwić widok członków Ha-Szomer ha-Cair, którzy w niebieskich koszulach towarzyszyli Israelowi Gutmanowi w jego ostatniej drodze. Był to naturalny odruch, a przy tym bardzo wzruszający.
764
Hannah Arendt, Eichmann w Jerozolimie. Rzecz o banalności zła, tłum. Adam Szostkiewicz, Kraków: Znak, 1998.
765
Artykuł krytyczny „Nienawiść do samej siebie w stylu Arendt”, „Jalkut Moreszet” 1967, t. 6, s. 111-134 jest przykładem jego ciętego języka. W miejscu poświęconym Arendt i jej analizie, zgodnie z którą Eichmann miał jakoby żywić uznanie dla syjonizmu, napisał np. (s. 119): „Każdy rozumny człowiek przyzna, że tylko niepohamowana nienawiść do samego siebie skłania Żyda do oceny nazisty, jakim był Eichmann, i syjonizmu na jednakowym poziomie. Co więcej, temat ten nie jest wart krytyki i dyskusji”. Opinia ta ponownie pojawiła się w reedycji jego tekstów, ale Gutman zmienił tytuł artykułu („Prawdziwa banalność zła? Odpowiedź na książkę Hannah Arendt Eichmann w Jerozolimie”) i złagodził cytowany fragment. Zob. Israel Gutman, „Badania nad Zagładą: krytyka i przyczynki”, Jeruszalaim: Merkaz Zalman Szazar i Yad Vashem, 2009, s. 191: „Tylko nienawiść do samego siebie może skłonić Żyda do oceny nazisty, jakim był Eichmann, i syjonizmu na jednakowym poziomie”. W artykule pozostawił jednak inne uszczypliwe komentarze, w tym kpiny z syjonizmu Arendt, która nigdy nie zamieszkała w Izraelu.
766
Arendt, Eichmann w Jerozolimie., s. 19.
767
Gutman, „Badania nad Zagładą…” s. 200-203.
768
Cohen, Israeli Holocaust Research – Birth and Evolution, s. 194.
769
Hirsz Lekkert (1880-1902) – działacz Bundu, w 1902 r. stracony przez powieszenie po nieudanym zamachu na gubernatora Wilna gen. Victora von Wahla – przyp. red.
770
Protokół zebrania Kibucu Arci 18 VI 1961 r., cyt. za: Portugez, „Początki Moreszet”, s. 15.
771
Porat, The Fall of a Sparrow., s. 274-285. Porat opisuje np., jak Gutman sprzeciwiał się skądinąd spóźnionemu przyłączeniu Grupy Moreszet do istniejącego przedsięwzięcia w Muzeum Bojowników Gett. Utrzymywał, że Grupa Moreszet przetrwałaby wówczas jedynie jako mało istotny dodatek do Muzeum. Dlatego nalegał na ustanowienie odrębnej, autonomicznej instytucji.
772
Awiwa Halamisz, „Powstanie młodzieży z Ha-Szomer ha-Cair (1911-1948)”, „Dor le-Dor” 2011, t. 36, s. 163-189.
773
Portugez, „Początki Moreszet”, s. 20-24.